Forum dyskusyjne

RE: Nie wiem co robić Zycie1

Autor: mimbla1   Data: 2023-07-19, 13:10:53               

@Życie1

Weź pod uwagę jedno - Ty swoją historię znasz, bo to Twoje życie. Ja, osoba całkiem obca, obrazek mogę układać tylko z tego, co napiszesz. Rozmawiając mogę się opierać na okrojonych danych o Tobie i partnerze, doświadczeniu własnym, jakiejś tam wiedzy... czyli to, co dostrzegam jest siłą rzeczy zniekształcone, bo w oczywisty sposób korzystam też ze stereotypów, strzelam nieco na oślep itp. To, swoją drogą, zapewne jest dla Ciebie irytujące - no ale nie mam specjalnie innego wyjścia, żeby Cię lepiej poznać muszę sprawdzać te stereotypy.
Im więcej piszesz tym więcej mam danych - obrazek się zmienia.
Na obecnym etapie nadal widzę w Tobie rys "opiekunki", to chyba jednak masz. Zarazem jednak wychodzi na to, że wielu cech typowego związku z osobą uzależnioną u Was nie ma. Tak na teraz podsumowałabym, że chyba jest "zbyt źle żeby ciągnąć i zbyt dobrze, żeby jednoznacznie i radykalnie zerwać".
Dużą dziewczynka jest, fakt. Zatem, duża dziewczynko - chyba warto się zmierzyć z pytaniem "czego ja chcę dla siebie, jak widzę swoje życie dalej". Gdybyś miała parcie na model "mąż, dzieci, domek z ogródkiem" sytuacja byłaby o tyle prostsza, że byłby jakiś punkt odniesienia czyli "czego chcę dla siebie" byłoby jako-tako określone. Skoro nie masz - a nie jest to przecież model obowiązkowy choć statystycznie częsty - pytanie do samej siebie staje się ważne. Często żyjemy z dnia na dzień, czasem warto się zatrzymać i wyjść poza codzienność. Jak "siebie szczęśliwą" widzisz za lat 20? Kim jesteś, co robisz, jak żyjesz? Spróbuj sobie wyobrazić różne rzeczy, wyobraźnia nie kosztuje i nie zmienia nic w realu bieżącym - a może coś Ci takie wyobrażanie sobie powie o Tobie samej ?
Wiele lat związku to także przywiązanie, przyzwyczajenie. Ileś dobrych chwil, ileś super wspomnień. Jeśli nie zdarzy się coś radykalnego nie ma kopa, żeby zwiać, rzucić, uciec. Nie ma wystarczająco silnej motywacji emocjonalnej. I tak można tkwić okrakiem na niezbyt wygodnym płocie.



Odpowiedz

Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku