Forum dyskusyjne

RE: Brak akceptacji dziecka z poprzedniego zwiazku

Autor: Calmi   Data: 2023-02-25, 23:57:48               

Mimbla
"Anno, kompromisu to nie da się żądać, kompromis to się wypracowuje i jest to jakby spotkanie w pół drogi"

O to to , w tej kwestii jesteśmy niemal jednomyślne ,ale to ... (?)

"że ja bym się zwyczajnie bała związać z człowiekiem, który tak długo pielęgnuje urazę i nie jest w stanie wybaczyć komuś, kto przeprosił, pokajał się i nie kontynuuje złego postępowania. Wiesz, czemu? Bo bym się bała, że jeśli mnie się w relacji z tym kimś powinie noga, wytnę jakiś numer niefajny (a nie jestem ideałem przecie) to od tego człowieka także ja nie uzyskam przebaczenia. Nawet jeśli przeproszę, nie powtórzę błędu itd."

Po pierwsze zapominasz chyba , ża Anna już się związała (co prawda jeszcze nie węzłem "kościelnym")"kocha męża" i jest po cywilnym, wiec co by nie zrobiła to teraz i tak musztarda po obiedzie już będzie :(((

Po drugie, odwrót ma zawsze .Ba , zastanawia się nawet czy "odejść i zamieszkać z synem bo tam jest moje mieszkanie."

Tu jest raczej kwestia rozważenia tego , czy z synem będzie szczęśliwsza ?

A syn mieszkając z nią też będzie szczęśliwszy ?

Jedno jest widoczne.
Pytań jest wiele, a odpowiedzi mało .

"Nie z pozycji "żądam" ale z pozycji "pomóż mi zrozumieć", miękko, nie twardo."

Pełna zgoda, ale pozostaje jeszcze kwestia, czy Anna chce zrozumieć ,czy raczej postawić na swoim ?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku