Forum dyskusyjne

RE: Brak akceptacji dziecka z poprzedniego zwiazku

Autor: mimbla1   Data: 2023-02-25, 23:11:20               

Anno, kompromisu to nie da się żądać, kompromis to się wypracowuje i jest to jakby spotkanie w pół drogi.

Z tego co piszesz przez lata mąż czując co czuje tolerował syna w waszym domu na Święta. A teraz uznał, że nie chce i nie jest i nie zamierza.

Kompletnie zaś nie wiem, jaki jest stosunek syna do całej tej sytuacji. Możliwe, że z waszej trójki tylko Tobie zależy na pojednaniu między mężem a synem?

Napisałam Ci w którymś tam miejscu, że ja bym się zwyczajnie bała związać z człowiekiem, który tak długo pielęgnuje urazę i nie jest w stanie wybaczyć komuś, kto przeprosił, pokajał się i nie kontynuuje złego postępowania. Wiesz, czemu? Bo bym się bała, że jeśli mnie się w relacji z tym kimś powinie noga, wytnę jakiś numer niefajny (a nie jestem ideałem przecie) to od tego człowieka także ja nie uzyskam przebaczenia. Nawet jeśli przeproszę, nie powtórzę błędu itd.

Tak sobie myślę, że chyba by Ci pomogło, gdybyś wiedziała, czemu właściwie Twój mąż nie jest w stanie Twojemu synowi wybaczyć i nie jest zdolny do pojednania, choć teoretyczne warunki są spełnione i wie, że Tobie na tym pojednaniu zależy. Sądzę, że gdyby mąż się zdobył na szczerość w tej sprawie Ty byś inaczej na całość spojrzała. I sądzę, że takiej szczerości masz prawo do niego oczekiwać. Nie z pozycji "żądam" ale z pozycji "pomóż mi zrozumieć", miękko, nie twardo.

Nie jesteście licealistami, każde z was wnosi w związek swój bagaż przeszłości. W skład tego bagażu wchodzą także wasze dawne zranienia, urazy, nadwrażliwości, blokady. Coś takiego ewidentnie widać u Twojego męża.





Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku