Forum dyskusyjne

RE: Problem w relacji mąż- ojciec

Autor: Calmi   Data: 2023-05-22, 16:43:10               

Mimbla

"Szukanie osób odpowiedzialnych ma sens albo jest szkodliwe - to zależy od sytuacji. W stanie kryzysu jest odruchowe, ale raczej nie daje dobrych efektów naprawczych."

Jeśli nie będzie odpowiedzialnych za konflikt, nie będzie rozwiązania(tu niewidzialny słonik w salonie).

Bo lepiej udawać ...

i tak mąż udaje : to nie mój problem tylko żony i teścia ,że za mało zarabiam !

żona udaje :wprawdzie mąż nie szanuje mojej pracy i wysiłków ,bo uważa to za mój psi(o pardon kobiecy;))) obowiązek ,regularnie używa agresji ,ale w sumie to jestem bardzo szczęśliwą osobą ,bo wystarczają mi ochłapy i dlatego też szukam porady na forum psychologicznym ;(((


Mimbla
"nieodmiennie bohaterowie zaczynają do wywalenia emocji polegającego na szukaniu osoby odpowiedzialnej połączonego z obwinianiem siebie nawzajem. Jako widzowie doskonale wiemy, że te zachowania nie rozwiązują problemu utknięcia na odludziu."

Jako widzowie i dzięki psychologii ,wiemy też ,że to wyrażenie emocji, może na tyle skutecznie oczyścić atmosferę, że zaczną szukać drogi wyjścia, a film zakończy się happy endem -to wersja komedii romantycznej :))) owszem mogą też się z czasem pozagryzać udając ,że wszystko "gra" i to będzie wersja horror:((((



"No to byłabym nie ok oceniając, że jestem przeciążona. Przez jaki czas oboje byliśmy po prostu przeciążeni."

Wychodzi ,że byłaś przeciążona ,ale oceniałaś , że nie jesteś ,bo to byłoby "nie ok" względem męża i układu ?

A jak sądzisz, ale tak szczerze , względem Ciebie ,to było ok ???

Czy jednak podświadomie syndrom ofiary zadziałał ?

No sorry ,ale dla mnie to lekka paranoja .

Klasyczny słoń w salonie ,którego widzieć nie chciałaś ,upychając skrzętnie pod dywanik :(((

No można owszem "NIE WIDZIEĆ " ,np przychodzac po pracy zmęczona, zamiast poczytać "panią domu", z uśmiechem obowiązki domowe wykonywać, ale nie mów mi błagam ,że to się bez kosztowo obyło , bo w to już ci zwyczajnie nie uwierzę .

Mozna pogodzić pracę zawodową , bedąc równocześnie "Perfekcyjna panią domu", która też tak mówiła ;))) do czasu ,aż jej nie dopadły silne stany depresyjne, bóle pleców etz :(((

"Może być "po równo", może być "ja jedno ty drugie" przecież i to może działać równie skutecznie jeśli obojgu odpowiada."

Wiesz co Mimbla sorry ,ale w takie cuda to ja zwyczajnie nie wierzę , a jeśli o dom idzie to tu jest - ja wszystko, ty nic + pretensje ,że nie szanujesz i nie doceniasz mojej pracy + cykliczne wymuszenia i napięta atmosfera wdomu .

Przy czym Gosia pretensje męża ma łykać jak pelikan, ale dziób zamykać jeśli o jej racje chodzi , bo inaczej foch i cudowna atmosfera znika .

I Gosia założyła wątek dlatego ,że jest z sytuacją absolutnie pogodzona,akceptująca i w tym układzie absolutnie szczęśliwa ?

hymmm

No i gitarra ,wszystko gra i buczy (zapewne do poduszki robiąc dobrą minę do złej gry )

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku