Gorące wiadomości

30 sierpnia odbędzie się manifestacja rodziców przeciwko planom MEN wprowadzenia permisywnej edukacji seksualnej w szkole

Ponad 26 organizacji działających na polu prorodzinnym zapowiada udział w manifestacji 30 sierpnia w Warszawie przeciwko planom MEN wprowadzenia permisywnej edukacji seksualnej w szkołach. Organizacje te alarmują, że zmiany zapowiadane przez resort edukacji podyktowane są chęcią wprowadzenia narzucanych nam przez Unię Europejską elementów demoralizującej seks-edukacji, zgodnej z tzw. standardami WHO i postulatami środowisk LGBTQ.

W tych standardach znajdują się takie postulaty, jak np. zaznajamianie 4-latków z masturbacją. Sugerują one również promocję różnorodnych odmienności i ekspresji seksualnych (w tym zachowań homoseksualnych). Na Zachodzie cele te już dzisiaj osiąga się pokazując dzieciom materiały ocierające się o pornografię - wyjaśnia zrzeszenie organizacji pro-rodzinnych "Deprawacji w Edukacji".



Obecna szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska w swoim przemówieniu z dnia 9 lipca zapowiedziała zmianę podstawy programowej przedmiotu pn. "wychowanie do życia w rodzinie" (WDŻ) oraz włączenie treści "antydyskryminacyjnych" do programu "Bezpieczna+" i "Otwarta Szkoła" 2015/2016. Jest to odpowiedź na postulaty środowisk LGBTQ, które krytycznie oceniają dotychczasowy podręcznik do wychowania do życia w rodzinie. Ich zdaniem, niedopuszczalne jest, by szkoła wychowała uczennice i uczniów do heteroseksualnego, monogamicznego i trwałego małżeństwa. Zamiast promowania takiego modelu życia, szkolne wychowanie i edukacja powinno "w języku wolnym od podziałów i wykluczeń" rozwinąć przed młodzieżą pełną paletę różnych modeli i stylów życia do wyboru: od gejowskich bądź lesbijskich małżeństw po poliamoryczne (wieloosobowe), otwarte związki homo-, bi- i queer-seksualne - wszystkie traktowane jako tak samo dopuszczalne i równouprawnione wzorce.

Resort edukacji zamierza już od nowego roku szkolnego wprowadzić do programu wczesnogimnazjalnego m.in. prezentację stosunku płciowego oraz powierzyć prowadzenie zajęć grupom edukatorów seksualnych z zewnątrz. Możemy więc spodziewać się w szkołach obecności przedstawicieli skrajnych organizacji aborcyjnych i LGBQT, które mają międzynarodowe akredytacje przy ONZ - ostrzegają stowarzyszenia prorodzinne.

Z powyższych powodów w Warszawie, 30 sierpnia br. odbędzie się protest pod hasłem "Stop Deprawacji w Edukacji" przeciwko reformom wprowadzanym przez MEN. O godz. 12.00 sprawowana będzie Msza św. w intencji dzieci w Kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Zaś o godz. 13.00 na Placu Zamkowym rozpocznie się manifestacja.

Podobne manifestacje rodziców przeciwko zmianom w edukacji forsowanym przez lobby homoseksualne odbywały się już we Francji, Kanadzie, Niemczech i Włoszech.

Wprowadzanie niedostosowanej do wieku dzieci permisywnej edukacji seksualnej może mieć negatywne skutki dla dzieci i młodzieży. Zdaniem wielu ekspertów epatowanie permisywną seksualnością, nieadekwatną do faz rozwoju dzieci, oraz nieodpowiedzialne propagowanie treści związanych z tzw. tożsamością płciową, prowadzi do głębokich zaburzeń seksualności oraz tożsamości płciowej dzieci i młodzieży.



Przykładem spektakularnej klęski programu permisywnej edukacji seksualnej może być Wielka Brytania, która po wprowadzeniu edukacji seksualnej typu "B" (tj. biologicznej), w ramach której uczy się młodzieży m.in. stosowania antykoncepcji i rozdaje prezerwatywy, ma najwyższy w Europie odsetek ciąż wśród nastolatek i najwyższy odsetek aborcji wśród nieletnich. Rekordzistka dokonała 7 aborcji, zanim ukończyła 18 lat. Na tym tle korzystnie wyróżnia się prowadzona w Polsce edukacja seksualna typu "A" (zachęcająca nastolatków do abstynencji seksualnej) w ramach przedmiotu "wychowanie do życia w rodzinie". Po wprowadzeniu przed laty tego przedmiotu do szkół odnotowano opóźnienie wieku inicjacji seksualnej wśród młodzieży, w stosunku do poprzednich roczników. W zakresie chorób przenoszonych drogą płciową: kiły, rzeżączki, chlamydiozy oraz HIV/AIDS sytuacja w Polsce jest zdecydowanie najlepsza; a niektóre wskaźniki zachorowalności mamy nawet 1000 razy niższe niż w krajach zachodnich.

Zobacz także:
"ABC edukacji seksualnej"

Opublikowano: 2015-08-22

Źródło: stopdeprawacji.pl


Zobacz więcej wiadomości



Napisz swój komentarz
Zobacz komentarze Czytelników



Zobacz więcej komentarzy