Forum dyskusyjne

RE: Wszechobecna agresja

Autor: 11223344   Data: 2021-03-14, 20:11:53               

Największym z mojego punktu widzenia problemem jest chyba to, że tak jakby nie do końca potrafię zejść z drogi eskalacji albo przynajmniej trwania konfliktu, nie potrafię prawie nigdy zejść z tych złych emocji i np. zachowywać się, jakby nic się nie stało, jeśli ktoś mnie zdenerwował. Na przykład przyjść na drugi dzień z czekoladą i być miłym i próbować się dogadać. Na dodatek czasami jeśli ktoś tak zachowa się wobec mnie tylko dodatkowo mnie to denerwuje i wtedy też jakby nie umiem zapomnieć, wybaczyć i być miłym. W jakiś dziwny sposób przeraża mnie myśl, że mógłbym być miły i mieć dobre stosunki z kimś kto mnie obraził, itp. Chyba biorę sobie do serca i myślę, że taka osoba była prawdziwa, jeśli np. powiedziała coś złego na mnie i wierzę, że ona tak szczerze myśli. Tak to wygląda jeśli mam konflikt personalny.
W sytuacji gdy jestem świadkiem agresji efekty są podobne, czyli mam wrażenie, że mnie denerwuje to bardziej niż innych, co wywołuje we mnie jeszcze większą złość. I stopniowo, innym to przechodzi a ja tkwię w tej złości. W jednym i drugim przypadku ogranicza mnie to w działaniach, relacjach, itd.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku