Artykuł

Miles L. Patterson

Natura i zakres komunikacji niewerbalnej


Ludzie, jak inne ssaki naczelne, są zwierzętami społecznymi. Kontakty z innymi mają decydujące znaczenie dla naszego przetrwania, rozwoju oraz satysfakcji z życia. Komunikacja pozwala zaspokoić podstawowe potrzeby w tym zakresie. Komunikacja werbalna, językowa, jest doskonałym środkiem przekazywania informacji o ludziach, przedmiotach, zdarzeniach oraz ideach - minionych, teraźniejszych i przyszłych. Kiedy jednak spotykamy się z drugim człowiekiem, większe znaczenie wydaje się mieć komunikacja niewerbalna. Nie chodzi przy tym jedynie o kontakty bezpośrednie, twarzą w twarz, lecz również o te zachodzące za pośrednictwem mediów, takich jak telewizja czy Internet.

Celem tej książki jest dokonanie szeroko zakrojonego opisu siły i powszechności komunikacji niewerbalnej w codziennym życiu. Nie chodzi jednak o przytaczanie interesującym anegdot, lecz o wyjaśnienie, jak komunikacja niewerbalna działa i co leży u źródła jej skuteczności. Na podstawie wielu wyczerpujących badań przyjmuję podejście funkcjonalne, polegające na analizie użyteczności komunikacji niewerbalnej w realizacji celów interpersonalnych. W czterech pierwszych rozdziałach omawiam podstawy komunikacji niewerbalnej. Rozdziały od piątego do dziewiątego poświęcone są jej najważniejszym obszarom oraz ich znaczeniu w życiu społecznym. W rozdziale ostatnim, w oparciu o wcześniejsze ustalenia, buduję ramę pojęciową pozwalającą zrozumieć, jak wiele można powiedzieć, nie używając słów.

Język ciała?


W literaturze popularnej, czasopismach czy różnych mediach komunikację niewerbalną nazywa się zazwyczaj "mową ciała". Nie jest przypadkiem, że nie użyłem dotąd tego zwrotu. Teraz pragnę wyjaśnić, dlaczego, i naprawić powszechnie występujący błąd. Mowa ciała to termin, za pomocą którego interpretujemy nastrój i motywację innych ludzi. Jeśli jakaś drużyna została upokorzona przez przeciwnika, możemy usłyszeć od komentatora sportowego, że "widać to po ich mowie ciała". Kiedy jednak fortuna się zmienia i drużyna chwyta wiatr w żagle, to również znajduje odbicie w mowie ciała zawodników.

Wielką wagę przykłada się do zachowania polityków i innych osób publicznych. Co mowa ciała mówi motywach ich postępowania, w jakim stopniu świadczy o ich szczerości lub nieszczerości? Czasopisma popularne podkreślają, że mowa ciała ma wielkie znaczenie dla trafnego doboru partnera, ale z drugiej strony, pozwala również ustalić, czy aby partner nie oszukuje. Ważną cechą bohaterów wielu filmów kinowych i telewizyjnych jest umiejętność dostrzeżenia oznak wiarołomstwa w zachowaniu czarnych charakterów.

Oczywiście, wygląd, postawa, ruchy, wyrazy twarzy, mogą świadczyć o uczuciach ludzi czy zwierząt, ale nie są "mową ciała". Aby to wyjaśnić, przyjrzyjmy się językowi. Jego materiał budulcowy ? słowa ? to arbitralne znaki, odsyłające do konkretnych desygnatów - przedmiotów, zdarzeń, ludzi czy idei. Kiedy więc ktoś mówi, na przykład, "drzewo", w naszych myślach pojawia się precyzyjna idea drzewa. Można, oczywiście, dowodzić, że istnieją różne rodzaje drzew, ale desygnatu słowa "drzewo" nie pomylimy raczej z desygnatem słowa "ptak", choć często przecież znajdują się one blisko siebie. Co natomiast znaczy uśmiech na czyjejś twarzy? Oczywiście, niesie on ze sobą pewne znaczenie, ale jakie? Może osoba uśmiechająca się okazuje swoje zadowolenie, a może gotowość do współpracy? A może bawi ją Twoje onieśmielenie obecnością innych ludzi? Znaczenie konkretnych zachowań niewerbalnych jest warunkowane kontekstem, zależy od okoliczności. Poza więc nielicznymi wyjątkami, nie mają one swojego słownika.

Zachowania niewerbalne niewątpliwie coś znaczą, ale znaczenie to zależy od stanu ducha oraz intencji konkretnej osoby, a także od zaistniałej sytuacji. Moja radość może wynikać z tego, że Cię widzę, ale również z tego, że spotkałem kogokolwiek po dwóch tygodniach niewychodzenia z domu. Ponadto, język to nie tylko semantyka. Posiada on także reguły składniowe, określające, w jaki sposób powinno się łączyć słowa, aby przekazać zamierzone treści. Kolejność słów nie jest bowiem dowolna. Między zdaniem "Tom upadł na most", a zdaniem "Most upadł na Toma" istnieje jednak pewna różnica, a Tom wie o tym najlepiej. Słowa, mówione czy pisane, muszą występować w określonej kolejności.

Oczywiście, można przesłać określoną informację, nie używając słów, pisanych czy mówionych. Na przykład, Amerykański Język Znaków (American Sign Language) to język, którym się nie mówi. Ma on swój słownik, ze znakami niosącymi określone znaczenia, oraz reguły składniowe. Wefekcie, język znaków funkcjonuje jak werbalny, choć nie wiąże się on z mową, a jedynie - z oznaczaniem. Podobieństwo między nimi widać już na poziomie neurologicznym. Język znaków oraz język werbalny są obsługiwane głównie przez lewą półkulę mózgu. Kiedy ludzie mówią lub wysyłają znaki, pobudzone zostaje miejsce lewej półkuli, zwane obszarem Broca. Kiedy zaś słuchają mowy lub odbierają znaki, pobudzone zostaje inne miejsce tejże półkuli, zwane obszarem Wernickego. Natomiast wysłanie i odbieranie sygnałów niewerbalnych jest obsługiwane przede wszystkim przez prawą półkulę. Choć więc język znaków opiera się na ruchach ciała, a nie na mowie, to w dalszym ciągu pozostaje systemem lingwistycznym. Innymi słowy, mowa i język znaków spełniają podobne funkcje, różnią się natomiast od sygnałów niewerbalnych, takich jak spojrzenie, wyraz twarzy, odległość między ludźmi czy dotyk. Amerykański Język Znaków więc to prawdziwy język, w przeciwieństwie do systemu niewerbalnego. Oznacza to, że komunikacja niewerbalna nie jest językiem.

Co więcej, system komunikacji niewerbalnej obejmuje nie tylko "ciało". Przestrzeń dokoła nas czy należące do nas przedmioty również dostarczają innym informacji, nawet pod nieobecność "nadawcy". Wystarczy sobie uświadomić, jak różnią się nasze zachowania w zależności od tego, czy znajdziemy się w przestrzennym, luksusowym gabinecie dyrektora, czy też w klitce, w której pracują jego podwładni. Zdjęcia, plakaty oraz inne przedmioty znajdujące się w naszym domu czy biurze też mówią coś o naszym nastawieniu, doświadczeniu, zainteresowaniach. Tymi elementami naszego otoczenia również można manipulować w celu stworzenia dobrego wrażenia. Niezależnie od tego, czy ich charakter wynika z bezrefleksyjnego użytkowania, czy też jest efektem świadomych działań, stanowią on część większego systemu komunikacji. Zwrot "język ciała" nie jest dla niego odpowiednią nazwą. Pozwolę więc sobie zaproponować własną definicję komunikacji niewerbalnej. Rozumiem przez nią wysyłanie i/lub odbieranie informacji oraz komunikatów perswazyjnych poprzez otoczenie fizyczne, wygląd oraz zachowania niewerbalne.

Powszechność komunikacji niewerbalnej


To, co dzieje się podczas rutynowych kontaktów z innymi, obejmuje zazwyczaj subtelne wymiany na poziomie niewerbalnym. Zachodzą one, kiedy "negocjujemy" kolejność przechodzenia przez drzwi albo wybieramy miejsce do siedzenia w poczekalni. Na ogół staramy się wybrać najlepszy moment na trudną rozmowę. Zastanawiamy się czy nas rozmówca wygląda, jakby się ciągle martwił albo przejmował tym, co stało się wczoraj. W takich sytuacjach nasze postępowanie nie wynika ze starannej analizy różnych możliwości, lecz z odczytywania zachowania innych ludzi - komunikacji niewerbalnej.

Przez cały czasy wysyłamy sygnały do tych, którzy nas otaczają, i odczytujemy sygnały wysyłane przez nich. Komunikacja niewerbalna nie ogranicza się jednak tylko do tych sytuacji, w których inni są fizycznie obecni. Obejmuje ona również obrazy, a nawet głosy, które do nas dochodzą z telewizji czy Internetu. Każde medium komunikacji przenoszące informację wizualną i audialną nieuchronnie staje się przekaźnikiem komunikacji niewerbalnej. Kwestia dźwięku wymaga krótkiego komentarza. Sygnały dźwiękowe wiążą się z parametrami mowy, takimi jak głośność, wysokość tonu, intonacja czy pauzy. Wpływają na znaczenie słów, same słowami nie będąc.

Oczywiście, obrazy nie pojawiły się dopiero w epoce nowoczesnych technologii. Starożytne rysunki, reliefy czy rzeźby to przedstawienia wizualne, które poruszały ówczesnych ludzi. Dzisiaj wielki wpływ na nasze myśli, uczucia, zachowania, mają ilustracje i zdjęcia z gazet, czasopism czy billboardów. O ich sile świadczy stare powiedzenie, że "jeden obraz jest wart tysiąca słów". Co więcej, zdjęcia w gazetach czy czasopismach wywierają wpływ na wszystkie dziedziny naszego życia, oddziałują na ludzi ukształtowanych w innych kulturach. Różnice językowe mogą bardzo utrudniać porozumienie w języku pisanym czy mówionym, ale obrazy nie wymagają na ogół tłumaczenia. Obrazy ataku terrorystycznego na Stany Zjednoczone z 11 września 2001 roku wzbudziły na całym świecie chęć niesienia pomocy i współczucie tyleż dla ofiar, co dla zaatakowanego kraju. Natomiast obrazy znęcania się nad więźniami irackimi przez amerykański personel wojskowy i cywilny, pochodzące z wiosny 2004 roku, wywołały zupełnie inną reakcję.

Obrazy filmowe, telewizyjne czy internetowe często wywierają większy wpływ niż te, w których nie ma ruchu. Telewizja to główne medium nie tylko informacji czy rozrywki, lecz również reklamy. Telewizyjne spoty reklamowe niewątpliwie przedkładają wygląd nad zawartość. Zazwyczaj bowiem nie dostarczają zbyt wielu informacji o reklamowanym produkcie. Widzimy natomiast szczęśliwych, pięknych ludzi, cieszących się życiem, a to dlatego, że prowadzą Cadillaca, piją Buda czy noszą ubrania od Hilfigera. Niekiedy zaś wykorzystywana jest przeciwna strategia, wzbudzania lęku poprzez niepokojące obrazy odrzucenia, utraty, okaleczenia. Oznacza to, że jeśli nie kupimy zachwalanego produktu lub nie skorzystamy z reklamowanej usługi, to coś złego może się przytrafić nam lub naszym bliskim. Choć reklamówki te zazwyczaj w niewielkim stopniu przypominają rzeczywistość, producenci wydają na nie ogromne pieniądze, ponieważ przyciągają one naszą uwagę i wpływają na nasze decyzje.

Ogromny potencjał perswazyjny obrazu wykorzystują również agencje rządowe, siły polityczne, instytucje religijne czy dobroczynne. Istnieją ku temu dobre powody. Rzadko kiedy ważymy staranie argumenty i wyciągamy logiczne wnioski. O wiele częściej kierujemy się tym, co czujemy do określonego produktu czy wiadomości, a obrazy potrafią uczuciami znakomicie manipulować. W dodatku, są o wiele bardziej zrozumiałe niż komunikaty niż wypowiedzi słowne, łatwiej też trafiają w sedno rzeczy. W reklamie telewizyjnej, gdzie czas to pieniądz, obrazy są skuteczniejsze od "faktów", z czego nie wynika, rzecz jasna, że powinniśmy powierzyć relacjonowanie faktów reklamodawcom.

Swoistość komunikacji niewerbalnej


Choć komunikacja niewerbalna występuje w mediach, takich jak telewizja czy internet, to jednak szczególną rolę odgrywa w kontaktach twarzą w twarz. W nich też najsilniej uwidacznia się jej odmienność od komunikacji werbalnej. Przyjrzyjmy się bliżej niektórym różnicom między nimi. Komunikacja werbalna ma charakter nieciągły i opiera się na regułach. Ma charakter nieciągły, ponieważ nawet w samym środku ożywionej wymiany zdań zdarzają się pauzy, chwile, kiedy wszyscy milkną. Wniektórych sytuacjach zaś, na przykład podczas posiłku czy wspólnego oglądania telewizji, zdarzają się dłuższe okresy bez rozmowy. Nawet wtedy więc, gdy stykamy się z innymi ludźmi, w wielu momentach nic się z kanałem werbalnym nie dzieje. Komunikacja werbalna opiera się też na zasadzie, że ludzie mówią po kolei. Zdarzają się, co prawda, wyjątki, kiedy mówią wszyscy naraz, ale wówczas ten proces nie działa za dobrze.

Pierwszą i podstawową właściwością komunikacji niewerbalnej jest natomiast to, że zawsze jest "na chodzie". Jeśli tylko pojawia się sposobność nadania lub odbioru informacji wizualnej, dźwiękowej, dotykowej, zapachowej, kanał niewerbalny jest zawsze otwarty. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy zachowanie danej osoby nie ulega zmianom. Jeśli więc ktoś przez dłuższy okres czasu się wcale nie rusza, to swoim wyglądem i postawą w dalszym ciągu przekazuje informacje.

Z tego, że kanał niewerbalny jest zawsze otwarty, nie wynika, że przetwarzamy całość naszego otoczenia społecznego. Proces uwagi jest wybiórczy, zauważamy tylko to, co nas interesuje i jest dla nas ważne. Na przykład ludzie, którym zależy na zrobieniu dobrego wrażenia podczas rozmowy kwalifikacyjnej lub pierwszej randki, są szczególnie wyczuleni na płynące od partnera oznaki akceptacji lub dezaprobaty. Na identyczne sygnały ze strony pracownika MacDonalda, który nas właśnie obsługuje, możemy w ogóle nie zwrócić uwagi.

Druga cecha komunikacji niewerbalnej zachodzącej podczas bezpośredniego kontaktu wynika z pierwszej. W przeciwieństwie do komunikacji werbalnej, nadawanie i odbieranie sygnałów niewerbalnych przebiega bez przerwy. W tym samym momencie, w którym wysyłamy sygnały niewerbalne naszym wyglądem i zachowaniem, jednocześnie obieramy takie same sygnały wysyłane przez ludzi z naszego otoczenia. Procesy nadawcze i odbiorcze zachodzą równolegle. Jest to rutynowa forma organizowania naszych kontaktów z innymi.

Dzieje się tak nawet w przypadku kontaktów asymetrycznych kiedy jedna osoba mówi, a inni słuchają, jak to się często dzieje w klasie. Na przykład, kiedy prowadzę zajęcia, skupiam się raczej na stronie nadawczej niż odbiorczej. Jednak odbiór też jest ważny, bo muszę obserwować reakcje studentów. Czy mnie słuchają i rozumieją? Studenci natomiast skupiają się prawdopodobnie na odbiorze (mam nadzieję), w pewnym jednak zakresie muszą również kierować swoim zachowaniem. Dobrym przykładem jest coraz częstsze korzystanie przez nich z telefonów komórkowych podczas zajęć. Mimo jasnych i jednoznacznych zakazów niektórzy próbują jednak korzystać z telefonów, co wymaga od nich dodatkowego wysiłku. Muszą bowiem kryć się z telefonami i udawać, że słuchają wykładu. Nawet więc w takich asymetrycznych interakcjach zarówno studenci, jak wykładowcy, jednocześnie wysyłają i odbierają komunikaty niewerbalne. Natomiast jednoczesne wysyłanie i odbieranie komunikatów werbalnych byłoby nie do zniesienia.

Trzecia właściwość komunikacji niewerbalnej jest taka, że wysyłanie i odbieranie sygnałów zachodzi w znacznym stopniu automatycznie, poza świadomością. Zazwyczaj nie "myślimy" o niewerbalnej stronie naszych interakcji. Ludzie po prostu jakoś się zachowują, wskutek czego błyskawicznie powstają wrażenia. Doświadczamy ich jako spontanicznych i prawdziwych, nie wymagających refleksji. Natomiast komunikacja werbalna wymaga pewnego skupienia po obu stronach. Nawet podczas swobodnej, towarzyskiej rozmowy musimy kierować naszą uwagą, monitorować, co mówimy, i słuchać partnera. Podczas rozmów na poważniejsze tematy, albo wtedy na przykład, gdy słuchamy kogoś mówiącego z obcym akcentem, zrozumienie treści wypowiedzi wymaga nierzadko wielkiego wysiłku.

Wysyłanie i odbieranie komunikatów niewerbalnych zachodzi zaś zazwyczaj bez żadnej specjalnej kontroli. Z funkcjonalnego punktu widzenia ma to sens. Dlaczego mielibyśmy pracować nad naszym zachowaniem, zastanawiać się nad zachowaniem innych ludzi, skoro nie jest to niezbędne? To prowadzi do czwartej cechy: komunikacja niewerbalna jest poznawczo skuteczna. To jej ogromna zaleta, ponieważ jesteśmy zazwyczaj poznawczymi skąpcami, staramy się unikać zbędnego, a czasami nawet niezbędnego wysiłku poznawczego, koniecznego do tego, by kierować własnym zachowaniem oraz oceniać zachowania innych. Dzięki temu możemy skierować nasze zasoby poznawcze ku bardziej wymagającym zadaniom. Zaabsorbowani pracą zawodową czy sprawami domowymi, jednocześnie komunikujemy się z otoczeniem, wysyłamy subtelne sygnały niewerbalne i odbieramy sygnały wysyłane przez innych.

Komunikacja niewerbalna jest więc przez cały czas "na chodzie", co nie stanowi jednak wielkiego obciążenia dla naszych baterii poznawczych. Choć zdarza nam się mylić, to zazwyczaj jednak wymiana sygnałów niewerbalnych idzie nam całkiem dobrze. Zwiększony wysiłek poznawczy przynosi w tej dziedzinie skutki odwrotne od zamierzonych. Jeśli zaczniemy, jako nadawcy, pracować nad naszym zachowaniem, może ono stać się sztuczne, nienaturalne, mało spontaniczne. Jeśli zaś, jako odbiorcy, będziemy zbyt intensywne zastanawianie się nad znaczeniem czyjegoś zachowania, może podważyć trafność naszych sądów, tak charakterystyczną dla ocen zachodzących automatycznie. Tam więc, gdzie chodzi o namysł nad wysyłaniem i odbieraniem komunikatów niewerbalnych, więcej zazwyczaj nie znaczy lepiej.

Ostatnia właściwość komunikacji niewerbalnej dotyczy kontaktów twarzą w twarz. Poza nielicznymi wyjątkami, osadzona jest ona w "tu i teraz".Wielką zaletą języka mówionego i pisanego jest to, że pozwala on opisywać i analizować wydarzenia minione, a także spekulować o przyszłości. Komunikacja niewerbalna otwiera okno na bardzo wąski wycinek rzeczywistości, od tego, co się zdarzyło przed chwilą, do tego, co się wydarzy w najbliższej przyszłości. Oczywiście, mogę uśmiechać się na myśl o jakimś dawnym, przyjemnym zdarzeniu, albo marszczyć czoło z obawy przed czekającą mnie w przyszłym tygodniu trudną rozmową. Zazwyczaj jednak zachowania niewerbalne informują o stanach bieżących. Wprawdzie język umożliwia nam opisywanie i analizowanie wydarzeń minionych i przyszłych, ale brakuje mu spontaniczności, siły i skuteczności, z jaką komunikacja niewerbalna wspiera nasze kontakty społeczne tu i teraz.

Podsumowując, komunikacja niewerbalna, w przeciwieństwie do swojej werbalnej odpowiedniczki, jest zawsze "na chodzie". Kanały nadawcze i odbiorcze pracują jednocześnie. Większa część komunikacji zachodzi automatycznie i poza świadomością. W wyniku tej automatyzacji, komunikacja niewerbalna ma dużą wydajność poznawczą. Możemy więc skupić naszą uwagę na czymś innym, podczas gdy wysyłanie i odbieranie komunikatów niewerbalnych będzie koordynowało nasze interakcje z innymi. A wreszcie, komunikacja niewerbalna zarządza naszymi kontaktami tu i teraz, na bieżąco.

Niniejsza książka omawia komunikację niewerbalną z perspektywy funkcjonalnej. Pyta więc, jakie pożytki z niej płyną i jak objawia się jej obecność w różnych funkcjach. Ważne jest również, by zrozumieć procesy leżące u jej podłoża. W jaki jednak sposób odkrywamy złożone i subtelne metody działania komunikacji niewerbalnej w naszym otoczeniu społecznym? Odpowiedź na to pytanie zasługuje na uwagę, ponieważ decyduje nie tylko tym, co znajdujemy, lecz również przesądza o wadze i trafności naszych odkryć. Dlatego tematem następnego rozdziału jest sposób, w jaki powstaje nasza wiedza na temat komunikacji niewerbalnej oraz oddziałujących na nią procesów.







Opublikowano: 2011-06-24



Oceń artykuł:


Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Skomentuj artykuł