Artykuł

Andrzej Augustynek

Andrzej Augustynek

Imprinting – u podstaw tworzenia się więzi rodzinnych i preferencji seksualnych


    Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś.
    "Mały książę" Antoine de Saint - Exupéry

U wielu nowonarodzonych osobników z różnych gatunków zwierząt, ale także u noworodków jedyną szansą na przeżycie jest opieka ze strony rodziców. Dlatego istnieją biologiczne mechanizmy powstałe do zapewnienia realizacji tego celu. Dotyczą one zarówno dzieci jak i ich rodziców. Służą wytworzeniu wzajemnych więzi pomiędzy nimi.

W naukowej literaturze szczególną uwagę zwraca się na proces wytworzenia związku dziecka z matką. W języku angielskim na określenie tego procesu używa się terminu imprinting. który z kolei jest tłumaczeniem niemieckiego słowa Prägung" zaproponowanego przez Heinrotha (1910) na określenie "synowskiego przywiązania", powsta¬łego u młodych osobników na gruncie wczesnych doświadczeń.

Polscy autorzy używają kilku pojęć będących bliskoznacznymi angielskiego słowa imprinting, Są to "podążanie za", "wdrukowanie", "naznaczenie", "wpajanie", "reakcja piętna" (m. innymi Kurcz, 1975, Reber 2000).

Dlaczego w języku polskim używa się aż pięciu słów na określenie imprintingu? Dzieje się tak, gdyż każde z nich pod¬kreśla nieco inny aspekt opisywanej formy zachowania. Poprzez "podążanie za" rozumie się reakcję polegającą na podążaniu dziecka za matką. "Reakcja piętna" i "naznaczanie" podkreślają nieodwracalny charakter reakcji, która, jak piętno, występować będzie przez całe życie danego osobnika. Terminy: "wdrukowanie" i "wpajanie" ekspo¬nują znaczenie mechanizmu leżącego u podstaw tego zachowania, czyli kodowa¬nia w systemie nerwowym określonej formy zachowania.

Sens imprintingu jest oczywisty. Małe pisklę lub młody ssak (zwłaszcza kopytny) musi wiedzieć, kto jest jego opiekunem, za nim podążać i podobnie jak on się zachowywać. W razie rozdzielenia, np. podczas ucieczki, powinno się zbliżyć do innego, podobnego osobnika, który potencjalnie może się nim zaopiekować. Jeśli po rozdzieleniu będzie w stanie się sam wyżywić, powinien wiedzieć, jak ma wyglądać jego przyszły partner.

Reakcja "podążania za" tworzy się u wielu gatunków zwierząt. Dotyczy ssaków kopytnych, niektórych ryb i owadów, ale przede wszystkim ptaków niebudujących gniazd (kury, kaczki, bażanty, kuropatwy, przepiórki, itp.), które niemal bezpo¬średnio po urodzeniu się muszą samodzielnie chodzić, pływać lub latać. Reakcja "podążania za" zwiększa prawdopodobieństwo prze¬życia, gdyż umożliwia utrzymanie bezpośredniego kontaktu z matką, zdoby¬wającą pożywienie i chroniącą przed niebezpieczeństwami (Scott, 1962).

Inny jest imprinting u owadów społecznych. Służy on na podstawie specyficznego zapachu do rozpoznawania macierzystej kolonii i jej członków. Przykładowo u mrówek w pierwszych dniach po przepoczwarczeniu poprzez wpojenie bodźca zapachowego następuje rozpoznawanie swojej kolonii. Normalnie jest to ich gniazdo macierzyste chyba, że wcześniej poczwarka została przeniesiona do obcej kolonii lub zupełnie innego środowiska, które traktuje później, jako rodzinne (Hoffman 2008).

Najstarszą wzmiankę na temat reakcji "podążania za" można znaleźć u Pli¬niusza Starszego (23 - 79 n.e.), który w jednym ze swych fundamentalnych dla swojej epoki dzieł pisze o kimś, za kim gęś szła krok w krok jak pies za swym panem. Podobny opis znajdujemy w traktacie o sokolnictwie, najprawdopodobniej autorstwa cesarza Fryderyka II Sycylijskiego (1194 - 1250), (Hess 1959).

Zjawisko imprintingu, jako pierwszy opisał w 1872 roku angielski biolog Spalding. któ¬ry stwierdził, że gąski izolowane natychmiast po wylęgnięciu od matki wykazują tendencję do podążania za opiekującymi się nimi ludźmi w taki sposób, w jaki gęsi hodowane w warunkach naturalnych podążają za swą matką.

Dopiero jednak badania austriackiego zoologa a także ornitologa, twórcy nowoczesnej etologii i laureata Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii Konrada Lorenza (1903 – 1989) dowiodły, że reakcja ta u ptaków niebudujących gniazd jest wynikiem szybkiego uczenia się i może tworzyć się tylko w okresie krytycz¬nym, przez pierwsze 24 godziny od wyklucia się. Gdy pi¬sklę najpierw widzi człowieka może później ignorować osobniki własnego gatunku, często do tego nawet stopnia, że przeniesie na człowieka swój popęd seksualny.

Swoje badania Lorenz (1950) prowadził na kaczkach piżmowych i gęsiach gęgawych. Twierdził, że reakcja ta jest nieodwracalna, tzn. bodziec wyzwalający nie może zostać zastąpiony później przez inny. Według niego właśnie te cechy reakcji najwyraźniej odróżniają ją od innych form asocjacyjnego uczenia.

Późniejsze badania pozwoliły na zweryfikowanie tez Lorenza oraz odkrycie innych zależności. Potwierdzono, że u ptaków zagniazdowników okres krytyczny dla wytworzenia reakcji upływa po 24 godzinach życia. U kurcząt optymalny czas w tym zakresie przypada na 13 - 16 godzinę życia (Hess, 1959). Natomiast nie udo¬wodniono jednoznacznie nieodwracalności tego złożonego odruchu. U pewnych gatunków ptaków pisklęta, którym wytworzono reakcję na człowieka, mogą, po dłuższym lub krótszym okresie kontaktów z osobnikami swego gatunku, nawią¬zać z nimi normalne związki społeczne i seksualne (Thorpe 1963). Również moje badania zdają się podważać tezę Lorenza (Augustynek, 1988). Inaczej jest u ryb. U nich reakcja "podążania za" jest całkowicie nieodwracalna (Baerends i Baerends, 1950).

Hess (1957) stwierdził, że u kurcząt, które podążając za ruchomą, plastikową makietą kury musiały pokonywać przeszkody w postaci płotków, wytworzyła się w stosunku do niej silniejsza reakcja niż u kurcząt kontrolnych, które szły za modelem poruszającym się po płaskiej podłodze. Także wywołanie lęku u kurcząt na widok makiety jastrzębia, prowadzi do wytworzenia silniejszej reakcji piętna (Hess, 1964). Inaczej mówiąc im więcej trudności i zagrożeń tym bardziej matka jest potrzebna.

Jak wykazały ponadto rezultaty badań, aby wytworzyć imprinting nie jest konieczne poruszanie przedmiotem. Można to zastąpić migającym światłem oświetlającym makietę matki (Hess, 1964).

U ptaków zdolnych do wytworzenia reakcji "podążania za" występują i inne złożone formy zachowań instynktownych, ujawniające się bezpośrednio po wykluciu się. Zaliczyć do nich można: dziobanie i połykanie małych, okrągłych przedmio¬tów, a także ucieczkę w kierunku matki na jej ostrzegawczy sygnał głosowy lub widok drapieżnego ptaka (Dröscher, 1976). Świadczy to o dość wysokim u nich poziomie różnicowania wzrokowego i słuchowego. Dobrym przykładem tego były wyniki eksperymentów przeprowadzonych na jednodniowych kurczętach (Gibbs, 1979). Badano dzio¬banie ziaren różnego kształtu i koloru. Ptaki szybko uczyły się, że ziarna pewnego kształtu i koloru są szczególnie smaczne. Następnie jeden raz podawano kurczętom identycznie wyglądające ziarna, mające jednak wyjątkowo przykry smak, gdyż powleczono je nietrującym, ale bardzo piekącym antranilanem metylu. Kur¬częta po jednokrotnym dziobnięciu takiego ziarna nie próbowały więcej go jeść, równocześnie bez wahania dziobiąc inne. Pamiętały o tym, przez co najmniej dobę. Analogiczny rezultat uzyskano w innych grupach kurcząt, zmieniając kolor i kształt niesmacznych ziaren.

Reasumując — reakcja "podążania za" stanowi efekt procesu uczenia się za¬chodzącego na bazie wrodzonego mechanizmu (tendencji do określonego reago¬wania na bodźce wyzwalające), w wyniku, którego potencjalna nieselektywna pre¬dyspozycja zostaje zawężona do reagowania na ściśle określony bodziec. Mogą nim być różne przedmioty, często o zupełnie odmiennym wyglądzie. Może to oznaczać, że nie istnieje genetycznie zakodowany sensoryczny wzorzec matki. Ale nie można wykluczyć również sytuacji, że wzorzec taki istnieje, a tylko brak prawdziwej matki w sytuacji eksperymentalnej wywołuje "podążanie za" matką zastępczą (Augustynek, 1982). Dowodem tego byłoby preferowanie kształtu zbliżonego do matki w sytuacji, kiedy pisklę ma do wyboru przedmioty różnego kształtu.

W celu zweryfikowania tego zagadnienia wraz z 22 studentami psychologii UJ przeprowadziliśmy badania, które wspominam jako ciekawą przygodę. Pracowaliśmy bez przerwy przez trzy dni z 200 pisklętami. Za sukces uważam, że wszystkie przeżyły, a nie było to takie łatwe. W pomieszczeniach utrzymywano stalą temperaturę 38° C, która najbardziej odpowiadała kurczętom. Niższa po¬wodowała że zamierały w bezruchu. Była ona jednak nieco zbyt duża dla studentów, co odbijało się na ich wyglądzie.

Kurczęta miały pić z miseczek, ale zamiast tego w kąpały się w nich moknąc i trzeba je było suszyć suszarkami. Jadły posiekane jajka, ale by je odpowiednio przygotować, musieliśmy sprowadzić fachowca.

Następnym problemem było oznaczanie kurcząt w zależności od tego, jaką makietę wybrały. W tym celu na główce pisklęcia, kolorowym lakierem do paznokci robiliśmy kropki. Kropka wywoływała natychmiast duże zainteresowanie u innych kurcząt, które natychmiast zaczynały ją dziobać. Prowadziło to do bójek między nimi.

Do pomieszczenia gdzie przeprowadzano eksperyment, z jednoznacznymi zamiarami, wielokrotnie próbował wtargnąć zaprzyjaźniony z nami kot. Był mocno zawiedziony, gdy każdorazowo eksmitowano go z pomieszczenia.

Zupełnie odwrotnie było, gdy wpadłem na pomysł by do badania zaprosić żywą kwokę. To ona, biorąc pod swoją opiekę kurczęta, przy pomocy dzioba, skrzydeł i pazurów wyrzuciła nas z pomieszczenia, które w popłochu opuściliśmy, obserwując dalszy przebieg eksperymentu przez szparę w drzwiach.

Ponieważ studenci niemal przez trzy doby ciągnęli na sznurku różne przedmioty stwierdzili, że uwarunkowali się na nie. W budynku Instytutu Psychologii UJ budziło sensację, gdy z laboratorium wychodziła studentka ciągnąc na sznurku nadmuchanego, gumowego krokodyla, a za nią na czworakach szło czterech studentów.

Mimo tych i innych trudności, eksperyment udało się w pełni zrealizować, a chcieliśmy uzyskać w nim odpowiedź na następujące pytania:

  1. Czy poziom percepcji wzrokowej piskląt umożliwia im różnicowanie kształtów, wielkości i barw przedmiotów?
  2. Czy stopień wdrukowania umożliwia rozpoznanie po przerwie, wśród innych makiety, na którą dane kurczątko wytworzyło reakcję "podążania za" (założyłem, że będą one preferowały makietę, za którą przed przerwą podążały)?
  3. Na ile tworzenie się reakcji "podążania za" na żywą kwokę różni się od kształtowania się tej reakcji na makietę?

Przystępując do badań (Augustynek 1988) zakładałem, że należy je przeprowadzić w optymalnym okresie do wytworzenia reakcji "podążania za", makiety muszą być w ciągłym ruchu, a pisklęta mają być izolowane od niezwiązanych z eksperymentem bodźców.

W efekcie przeprowadzono badanie w pięciu grupach, łącznie na 210 kogutkach (były one pięciokrotnie tańsze od kurek). Badanie rozpoczynano między 12 a 15 godziną od wylęgu kurcząt. Do tego czasu, od wyklucia się, przebywały one w ciemności.

Ważnym problemem metodologicznym, który na wstępie należało rozstrzygnąć, było to, czy kurczęta powinny być izolowane od siebie, czy też trzymane przez pierwsze 12 godzin życia razem. Podejmując decyzję w tym zakresie wzięto pod uwagę fakt, że w warunkach natu¬ralnych kurczęta przebywają w grupce, a mimo to nie wdrukowują siebie nawza¬jem. Prawdopodobnie zabezpiecza przed tym wielkość "matki", która jest większa od kurczęcia.

Boksy, w których prowadzono eksperyment, miały wymiary kwadratu o wymiarach 2, 5 m oraz bandy o wysokości 30 cm. Pomieszczenie znajdowało się w ciemności, jedynie wnętrze boksów oświetlono silnym, kierunkowym źródłem światła. Przebieg eksperymentu rejestrowano na taśmie magnetowidowej, pozwoliło to później dokładnie analizować jego przebieg a także demonstrować studentom psychologii UJ.

We wszystkich grupach makietami poruszano przez godzinę od momentu, kiedy wszystkie kurczęta przejawiały wyraźną reakcję "podążania za". Praktycz¬nie oznaczało to 3-4 godziny.
Makiety były zróżnicowane pod względem:

  1. Kształtu - użyto dwóch kompletów makiet. Różniły się one stopniem po¬dobieństwa poszczególnych makiet. Pierwszy z nich to: nadmu¬chiwana gumowa kaczka, piłka, tekturowy sześcian, kula papieru. Wszystkie makiety miały biały kolor i zbliżoną wielkość (około 30 cm wysokości i długości). Drugi to nadmuchiwane, gumowe: kura, kaczka, pies i krokodyl. Makiety te miały analogiczną do pierwszego kompletu wielkość i kolor.
  2. Wielkości - użyto trzech tekturowych makiet kury, pomalowanych na biało. Miały one identyczny kształt. Pierwsza była nieco mniejsza od kurczątka, druga była w przybliżeniu wielkości dorosłej kury (30 cm), trzecia kilkakrotnie od niej większa (80 cm).
  3. Barwy - były to trzy, 30 centymetrowe, tekturowe makiety kury pomalowane na biało, brązowo i w rude prążki przypominające pióra.

Eksperyment zrealizowano w dwóch etapach. W pierwszym wytworzono reakcję "podążania za" na poruszane poszczególne makiety Bezpośrednio po tym kurczęta oznaczono kropką w różnych kolorach, zależnie od tego, za którą makietą podążały. Później kurczęta zostały przeniesione do słabo oświetlonego boksu, w którym mając dostęp do wody i jedzenia przebywały 15 godzin.

Po przerwie, w każdej grupie poruszano równocześnie, wszystkim naraz, tymi samymi makietami, co przed przerwą. Obserwowano, które ma¬kiety wybierają poszczególne kurczęta, porównując to z wdrukowaniem zaszłym przed przerwą.

Kurczęta podzielono na pięć grup po 40 piskląt (pozostałe 10 kurcząt uczestniczyło w badaniu z obecnością kwoki).

Pierwszą grupę z kolei podzielono na niezależne cztery podgrupy – po 10 kur¬cząt. W każdej z nich kurczęta miały kontakt z jedną makietą. W podgrupie A poruszano nadmuchiwaną kaczką, w podgrupie B - piłką, w C - sześcianem, a w D - papierową kulą. Po przerwie wszystkie kurczęta wpuszczono do boksu, w którym poruszały się równocześnie cztery ww. makiety.

Wszystkie kurczęta, które przed przerwą podążały za makietą kaczki po przerwie również za nią szły. Natomiast z pozostałych 30 aż 16 zmieniło "swoją" makietę, ale tylko na kaczkę, za którą w efekcie szło 26 piskląt.

W drugiej grupie przed i po przerwie poruszano równocześnie tymi samymi makietami, co w grupie I. Tym samym kurczęta miały możliwość dokonania wyboru makiety, za którą będą podążać. Podczas pierwszej części eksperymentu kurczęta wybrały w przeważającej ilości kaczkę (32). W drugiej części nastąpił dalszy wzrost liczby kurcząt (39) podążających za kaczką w stosunku do pierwszej części badania. Tylko jedno z kurcząt (najmniejsze i najsłabsze) nie podążało za kaczką i zmieniło przedmiot z sześ¬cianu na papierową kulę. Wynik może, wskazywać, że istnieje wyraźna preferencja kształtu ptaka.

W grupie trzeciej poruszano przed i po przer¬wie równocześnie nadmuchiwanymi: kurą, kaczką, krokodylem i psem.

W grupie tej żadne pisklę nie podążało za podłużnym krokodylem. Natomiast małe różnice w ilości wyboru pozostałych makiet nie upoważniają do mówienia o istnieniu określonej preferencji. Dowodzi to, że w tej grupie kurczęta miały duże trudności ze wzrokowym różnicowaniem makiety (oprócz krokodyla). Potwierdziła to dodatkowo obserwacja, że na początku drugiej części badania kurczęta w tej grupie biegały od jednej makiety do drugiej (ignorując krokodyla), nie mogąc się "zdecydować", za którą podążać. Trwało to przez prawie trzydzieści minut. W efekcie aż 24 kurczęta zmieniły makietę, za którą podążały. Zjawisko to nie wystąpiło w grupach I, II i IV, gdzie kurczęta od razu podbiegały do "wdrukowanej" przed przerwą makiety, co najwyżej przez kilkanaście sekund jej poszukując.

W grupie IV poruszano równocześnie makietami kury, różniącymi się wielkością,. Uzyskano tu jednoznaczne wyniki. Wszystkie kurczęta zarówno przed i po przerwie wybrały średnią makietę. Małą atakowały, przed dużą najpierw uciekały a później ją ignorowały. Na podkreślenie zasługuje fakt, że czas tworzenia się reakcji w tej grupie był stosunkowo krótki i można go porównać z czasem w poszczególnych podgrupach grupy I. Ale tam kurczęta nie miały możliwości wybierania makiet. Wynik ten wskazywałby, że jednym z najważniejszych elementów wzorca matki jest jej wielkość.

W grupie V makiety różniły się kolorem. W grupie tej nie zaobserwowałem żadnej preferencji zarówno przed i po przerwie, a 28 kurcząt zmieniło makietę, za którą szło. Interpretując ten wynik pamiętajmy, że kury mają różnokolorowe upierzenie, nie możę więć być mowy o kodowaniu koloru we wzorcu sensorycznym matki.

Reakcja "podążania za" wytworzyła się u wszystkich kurcząt. Również po przer¬wie wszystkie kurczęta podążały za makietami. Jednak w 77 przypadkach na 150 możliwych (51 %) nastąpiła zamiana makiet.

Aby porównać tworzenie się reakcji "podążania za" na poruszany przedmiot i na kwokę grupę 10 (niezafiksowanych) kurcząt wpuszczono do boksu gdzie była już kwoka. Jednocześnie starano się poruszać średniej wielkości makietą kury. Agresywność dorosłej kury jednak to uniemożliwiła. Pozostało więc (przez szparę w uchylonych drzwiach) obserwować tworzenie się reakcji "podążania za" w warunkach zbliżonych do naturalnych. Już po kilku minutach wszystkie kurczęta chodziły za kwoką, która nie ograniczała się tylko do chodzenia, lecz wykonywała szereg czynności opiekuńczych (brała pisklęta pod skrzydła, dziobała przed nimi ziarno, pokazywała jak pić wodę). Następnie, co nie było łatwe i bezpieczne, kurczęta zabrano kwoce. Po kilkunastu godzinach przerwy poruszano przed nimi przedmiotami użytymi w grupie III. Żadne kurczę za nimi nie podążało. Przeciwnie, wszystkie wykazywały reakcję lękową, zbijając się w gromadkę. Kiedy jednak zobaczyły inna, ale prawdziwą kurę (większą i o innym ubarwieniu niż poprzednia), niezwłocznie po¬dążyły w jej kierunku.

Istotnym czynnikiem wpływającym na zachowanie się kurcząt był rytmiczny dźwięk, naśladujący odgłos dziobania (uzyskaliśmy go stukając makie¬tami o podłogę). Na ten dźwięk kurczęta zbiegały się przy jego źródle. Gdy okazało się ono inną makietą od "wdrukowanej", kurczęta po kilkunastu sekundach powracały do "swojej" makiety. Na bazie opisanych badań wyciągnięto kilka wniosków (Augustynek, 1988):

  1. Już w pierwszych godzinach życia kurczęta są zdolne do wzrokowego, różnico¬wania złożonych kształtów, jak i szybkiego uczenia się.
  2. Istnieje zakodowany ogólny wzorzec sensoryczny matki, który w sytuacji z możliwością wyboru wywołuje preferowanie przedmiotów o kształtach i wielkościach zbli¬żonych do gatunkowej matki. W sytuacji braku takiego przedmiotu reakcja może wytworzyć się na przedmiot zastępczy o zupełnie odmiennych cechach.
  3. Reakcja "podążania za" po przerwie może zostać przeniesiona na inny, w pewnym stopniu, podobny obiekt. Świadczy to prawdopodobnie o niskim poziomie percepcji wzrokowej kurcząt w zakresie różnicowania bodź¬ców wzrokowych odmiennych od kształtu gatunkowej matki.

Nie tylko nowo narodzone zwierzę powinno wdrukować sobie obraz matki w ściśle określonym przedziale czasu. Dotyczy to także rodziców. Przykładowo, jeżeli owca nie wyliże bezpośrednio po urodzeniu swojego koźlęcia, to nigdy już go nie będzie traktować jako swojego dziecka. Natomiast, jeżeli w okresie krytycznym pojawi się "dziecko zastępcze" może ono zostać zaakceptowane przez samicę, która będzie się nim opiekować. Przytoczyć można tu wiele przykładów kotek opiekujących się małymi psami i odwrotnie czy indyczek opiekujących się kłębem włóczki (pod warunkiem, że kłąb wydawał dźwięki takie jak pisklę. Dröscher (1976) opisał trzymaną w niewoli orlicę, która przyjęła, jako swoje dzieci maleńkie kurczęta. Co ciekawe później zrezygnowała ze zjadania kurcząt, mimo że wcześniej były podstawą jej diety.

U człowieka reakcja piętna też występuje, lecz jej powstawanie jest bardziej rozciągnięte w czasie i nie ma tak ostro zaznaczonego okresu krytycznego. Analizy statystyczne dowiodły (Hoffman, 2008) że jeżeli ojciec uczestniczy przy porodzie własnego dziecka to prawdopodobieństwo późniejszego porzucenia potomka znacząco maleje. Także niemal natychmiastowe położenie po urodzeniu noworodka na ciele matki zwiększa siłę jej uczuć macierzyńskich. I tutaj rodzi refleksja nad wpływem na uczucia rodzicielskie praktyk stosowanych przez niektóre szpitale położnicze polegające na izolowaniu dziecka od matki w pierwszych godzinach jego życia, a pierwszy bezpośredni kontakt ojca z potomkiem następuje po paru dniach, najczęściej przy wypisie ze szpitala.

Nie tylko reakcja podążania za matką jest wdrukowywana. W dużym stopniu wdrukowaniu podlegają osobnicze preferencje seksualne oparte obok mechanizmów wrodzonych na pierwszych doświadczeniach z tego zakresu. Przykładowo, jeśli gęś od wykucia się będzie przebywała w towarzystwie ludzi, to po kilku miesiącach, gdy dojrzeje seksualnie, będzie kierowała swoje instynktowne reakcje seksualne na człowieka. Z nim będzie usiłowała budować gniazdo, płodzić potomstwo, a inne gęsi nie będą jej interesować jako partnerzy seksualni. Dla mężczyzny może być atrakcyjną kobieta przypominająca wyglądem matkę z jego wczesnego dzieciństwa i odwrotnie dla dziewczyny mężczyzna o dużym podobieństwie do ojca.

Jak już pisałem, wdrukowaniu we wczesnym dzieciństwie podlega także tendencja do zachowań podobnych do postępowania rodziców. Być może ten proces warunkuje, co zaobserwowało wielu psychoterapeutów, iż przykładowo synowie alkoholików mają tendencję do popadania w ten nałóg, a córki często wybierają na swoich partnerów osoby ze skłonnościami do naużywania alkoholu. Wdrukowaniu podlegają bowiem zachowania rodziców w okresie, kiedy dziecko je tylko obserwuje, bez możliwości zrozumienia czy ocenienia ich.



    O Autorze
    Artykuł jest fragmentem przygotowywanej do druku, nowej książki Autora – "Psychologia -
    nie tylko dla studentów"



Bibliografia


  • Augustynek A. (1982), Preferencja kształtu przy tworzeniu się reakcji "podążania za". Zeszyty Naukowego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prace Psychologiczno - Pedagogiczne, nr 34 s. 113 - 119.
  • Augustynek A. Specyfika tworzenia się reakcji "podążania za" w sytuacjach z wyborem. Zeszyty Naukowe - Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prace Zoologiczne 1988 nr 34 s. 7-16.
  • Baerends G. P., Baerends J. M. (1950), An introduction to the study of the ethology of Cichlid fishes. Behaviour, Suplement New York
  • Dróscher V. B. (1976), Instynkt czy doświadczenie. PWN, Warszawa.
  • Gibbs M. (1979), Molecular mechanisms of memory. New Scientist. 25: 5 - 15.
  • Heinroth O. (1910), Beitrage zur Biologie, namentlich Ethologie und Psychologie der Anatiden. Intern. Ornithology Congress - V, 589 - 702.
  • Hess E. H. (1959). Imprinting. Science. Nr 130 s. 133—141.
  • Hoffman H. S. (2008) Imprinting. A brief description http://www.animatedsoftware.com/family/howardsh/imprint.htm
  • Lorenz K. (1950), The comparative method of studding innate behavior patters. Symposium Social and Experimental Biology 4 s. 221—262.
  • Reber A. (2000). Słownik psychologii. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR s. 28
  • Scott J. P. (1962), Critical periods in behavioral development. Science. 138: 949—958.
  • Spalding D. (1872), reprint 1954, Instinct, with original observations in young animals. British J. Animal Behavior. 2: 2—11.
  • Thorpe W. H. (1963), Learning and instinct in animals. Harvard University Press. Cambridge.




Opublikowano: 2008-11-11



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu

Zobacz więcej komentarzy