Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- O co chodzi? (25)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (1)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
- Renta/zasiłek a depresja (2)
- Wampir energetyczny w pracy (23)
- Ciąża córki (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-24, 04:41:11 Odpowiedz
Nigdy sie niedzielilem bo przy czytaniu czuje wstret ,teraz juz nie tak jak kiedys, napisalem z 20000 stron z czego 99 %usunolem by tylko mozg wyuczyc takiej umiejetnosci,
Piszac tak dlugo ze sie nienawidzi trgo juz
Zaburzylem swiadomosc , ale kosekwencje podejrzewalem bo mialem wtedy umiejetnosc przewidzenia jak zareaguje moj mozg(bardzo wiele do omowienia tu chodzi o stan ktory pisalem przez rok prawie dziennie nawet do 20 godzin bez przerwy pod wplywem dopalaczy, do stanu ze znienawidzilem myslec i zaczolem sie tego bac)
Opisze co sie stalo, mialem mysli przesladowcze ze ktos mnie obserwuje, mysllalem ze jestem wyjatkowy i pokaze ze stworze w sobie styl piszac glupoty bez sensu az do momentu kiedy mozg bedzie podawal tylko te slowa ktore maja sens i tak cwiczac , dochodzilem do stanow w ktorych czulem emocja kazde slowo ,na przemian dawalem te slowa ktore prowadza czytelnika do totalnego braku zrozumienia a mnie w stan emocji skrajnych ze takie glupoty pisze i momentow ktore mialy sens lecz nigdy nie zastanawiajac sie co pisze. Pozniejszym czasie dostalem halucynacji i tej umiejetnosci uzylem do tego stopnia ze znienawidzilem i balem sie myslec w glowie, zaczolem slyszec glosy co dzis mysle bylo zaburzona osobowoscia ktory przez moj chory ekspeeryment dopiero teraz po leku diazepam po 8 latach cos sie zmienilo,
Ale mam taki wlasnie styl pisania moze to moglbym uzyc do napisania poradnika dla chorych z stylem ktory traumatycznie uzyskalem
Tylko pobto by cudem wyjscie z kompleksowi dac znak ktry dawalem cale zycie, nikt niereagowal bo tak ukrylem swoje bycie zaklamana osoba
Komu , czy to klamstwo jest niedowiem sie nigdy
Moge powiedziec tylko to co powodem jest przykrym
ta jedyna rzecz tamtych pamieci mozliwosc by nieuciekac od samego siebie, bo wiedzialem ze ujawniajac sie pokaze sie w gorszym lecz dzis wiem lepszym swietle(ukrylem ze jestem pusty a iluzja zamknela mnie by widziec szkody tego ukrycia poznania siebie )
Bo widzialem ile mysli ulecialo z pewnoscia ze do mnie nie wroca ,bylem cpunem ktory odkryl biorac pierwszy raz to co inni maja nacodzien, tok myslenia lecz po tylu latach byl zmieszany ze wywrocil mnie na kazda strone.
Lęk z fobi spolecznej od 4 do 8 , ustawil mnie tak by szukac
Mimo rozwijajacych sie schorzen, ciagle w glowie intuicja popychany, by w umysle stworzyc swoj rozum a nie odkladac i zbierac sie do zmiany, lecz to dopiero nastaje teraz
zostawilbym by to w sobie bez znaku odemnie ze cos takiego stalo sie,ale moze pomoge tym stylem komus poprawic i nastawic chrobe
Probami dazylem by slowa byly naturalne ,bez nienawisci oskarzen lecz takie co mialo by znaki wyrozumialne,
Glupi moze moj plan lecz wczesniej ta umiejetnosc byla zaplanowana, co moglem zrobic gdy naszla poNiej taka sprawa(chodzi tu o halucynacje i zmuszenie mnie do zycia)
Dzis wiem ze to zlo we mnie bylo, czego chcialem ? Tego co ktos inny by mi dal, rozmawiajac a byl tylko zal ktory czulem bo mogli by mnie wziasc w garsc widzac mnie i zobaczyc co sie we mnie krylo, lecz widzieli zaklamanego czlowieka
Mowie tu o niesmialosci ktora kreowala ze widza mnie za zaklamanego czlowieka i wielu innych cech, ale jedno czulem ze siedzi we mnie od chyba zawsze lęk przed bycia lubianym
szczerosc wobec innych, nietworzac iluzji w sobie ze taki jestem wedle innych z nikim mnie nie polaczyla,tkwilem z rosnaca choroba i problemem samoakceptacji
Prawda zawsze we mnie byla , ze to wszystko moglem zmienic cwiczac tok myslenia az przestane sie bac, a zatrzymywalem sie na odpowieddziach i nigdy nikomu nic nie opowiadalem bo dostawalem lek przed porazka ze sluchajacy niejest zainteresowany,
czegos w sobie od zawsze niemialem, widze to jak spektrum autyzmu ktore dzisiaj dopiero moze naprawic
Dzieckiem bylem ktore w leku zylo, a nigdy nie poznalo tych cech o ktorych wiedzialem z innych jak beztroska zabawa i rozmowy z innym miedzy soba
zyjac, 4 do 8 jesli nauka tak mi pewnego dnia uswiadomila
To tylko pokazala to co wiedzialem od dawna ze kryjac to co
Z tych zaburzen wynika , potrzebuje lekarza od dziecka
Od 3 tygodni diazepam dal mi pomoc jaka przez cale zycie nieotrzymalem zadnym srodkiem, potrzebuje diagnozy czym mnie leczyc bo cale zycie w leku przezylem i zaburzony jestem totalnie
Uznane za lepsze , nauczajac sie wymowek na wszystko az do momentu ze bede zbieral cechy innych a kiedys poznam prawdziwego siebie , czemu tak mysle ze tak bylo
Dziecko ktore skupia sie na tym ze swoj glos jest za wysoki tworzyl lek ze niepoznalem swobody jaka plynac powinna isc tak jak innym a ja ciagle zmienialem sposoby podejscia do rozmowy
Szukajac naturalnej swej osoby a dzis wiem ze zaburzalem cialo bo nigdy to sie nie zmienilo
Az do teraz lecz kazdy tak ma, przy jednym mowi w taki sposob a inni sa podejsciem co poznali w zyciu ,problem ze nigdy niewybralem tego jednego, co pozwoliloby mi przestac myslec o blokadach co cale zycie rozwijane byly w moment tak zaawanswowany, ze kazde podejscie rozmowy , zawsze konczylo sie tym co nie pozwalalo mi utrzymac toku. Ktorego bylo zawsze brak
Male dziecko mialo w glowie ze zeby inni rowiesnicy go odbierali jak swojego, ja swodlbody nie poznalem i tracac to na zawsze bo ciagle udawalem innego siebie ,wiedzac ze moge w umysle rozwinac tok myslenia (rozum) ale kazde proby a bylo ich wiele , konczyly sie reakcja ciala , jaka przy innych odczuwalem , paraliz ze jestem glupi i zacmiony emocja byla gora, lęk przed poznaniem siebie naturalnie, nic nie majac w glowie procz kompleksow i problemow taki bylem do odejscia z domu i poznania nowych ludzi w wieku 28 lat , do dzis czuje lek czy to jest mozliwe ze mozg uksztaltowal sie za dziecka na cale zycie ?
- Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-24, 04:48:40 Odpowiedz
Jesli tkwisz w problemie zacznij od uklonu przed nim
Wiekszosc gdy jest problem nie pokazuje ze nieradzi sobie z nim tylko pokazuje go z wygodnej dla niego strony
Jesli z czyms ugrzazles nie zostawiaj tego na pozniej
Sproboj zauwazyc intuicje i zostaw problem za soba
W zyciu niejeden bladzi ale kto z potyczek madrosc zauwaza z spokojem
Opinia innych zadko znajduje wyrozumialosc
Poznajac kogos poznajesz siebie
Problem trzeba zrozumiec zeby go zatrzymac
Wielkie rzeczy sa niezauwazone przez swoja prostote
Proste jest to co trudno bylo zrozumiec
Zycie w niepokoju pokaze ci kierunek ale nierozwiaze problemu ??
Rywalizacja o szacunek zawsze ograniczy cie i ukryje cie by pokazywac sie nie dla siebie
Porazka da ci wiecej niz leķ przed nia
Madrosc powinna byc ceniona tak jak samo slowo . zostawiona bez rozwoju czesto
Nierob sobie problemow z tego ze sluchasz jeszcze czasami ego
Jesli niewiesz, jak rozwiazac problem. Podejdz od innej strony
Jesli chcesz miec czyste mysli to przeszlosci ogranicz zdanie
Nielekcewaz slabszego bo w pamieci za pierszego pojdziesz
- Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-24, 04:54:25 Odpowiedz
Widze wiele pomyslow jak zmienic w sobie bledy .
Ale ciagle wracam w stare schematy bo nie zmieniam wszystkich podsunietych mi pomyslow bo ich niezauwazalem .wiedzialem ze musze ustalic w pamieci i miec zawsze pod reka pewne podejscia do spraw ale nigdy nie ruszylem tego bo niewidzialem jak mocno tkwie w schematach co niepozwalaja mi bez silnej woli zmiany ktora niedaje mi wyjscia jesli nie zmienie trgo co od dawna moglbym sprobowac wdrozyc i przestac ciagle przygladac sie programowi co zawsze przygladal sie problemom a nie ruszal trgo co rozsadek mowi od lat by nie ruszac tego i zaczac tworzyc w sobie to co pokaze mi droge ktorej nigdy nie poznalem a mogaca zniszczyc to co wiedza i fakty pokazuja mi dawno .ze nie bede miec szansy poznac na co mnie stac i przestac zyc w ciaglym stanie co przez lata sie kreowal by nic nie robic ze soba bo nie dam rady wytrwac w tym co powinienem czym predzej rozwijac a nie liczyc na chore mozliwosci ze moze to sie zmieni bez wysilku a wiedzac ze stac mnie zmienic bez obaw ze to nic dobrego i z rozsadku i logiki wiedzac co bym ja myslal o takiej osobie ktora poddala sie i nie ruszyla tego co los mi dal by wyjsc czym predzej w normalny stan a nie ciagle odkladajac program co nie jest wcale silny bo dziecinnie prosty bo tylko starczy isc i przestac tkwic w bledach i odrzucic lęk i rozsadkiem prowadzic umysl az do stanu w ktorym uzyskam cel i wytrwale naucze sie zyc tak jak chcialbym nie czujac wysilku ktory powinien dawno byc za mna.i doprowadzic umysl do stanu jaki mam w intuicji ze to prosta droga
Co wiem ze moge osiagnac jeszcze ale juz skutki niezmieniania tego daja mi jasne swiatlo ze czas juz idzie w strone w ktorej widze przyszlosc co niezmieniajac zniszczy moj umysl doszczetnie bo mania w ktorej utknolem jest coraz silnoejsza .uswiadomilem sobie ze zycie tylko myslami kraze w problemach i nic wiecej umysl nie robi a ostrzezenia ze powinienem rozwijac w sobie inne toki myslenia ktore daja poczucie ze niejestem ciagle zajety problemami az do stopnia ze tylko to jest w mojej glowie bo niewkladam do pamieci na stale bo zgubilem gdzies ta mozliwosc przez ciagle myslenie o problemach zamiast rozwinac inne mysli co odciagly by mnie od szukania w problemach rozwiazania ktore dawno wybija mi az oczy ze niezmienie w tym nic jesli nie zaczne ukladac umyslu w innym stanie bo wiem ile trace na codzien czasu na tym a nieucze sie spowrotem widziec siebie jak kiedys a to moze wejsc w zycie tylko gdy przestane byc w ciaglym amoku i zaczne wkoncu uczyc sie nie ruszac problemow bo wiem ze cale zycie grzebie w problemach a nic nie wkladam do glowy bo trzyma mnie nawyk jaki doswiadczam od dziecka do dzis - Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-24, 04:57:10 Odpowiedz
Uznane za lepsze , nauczajac sie wymowek na wszystko az do momentu ze bede zbieral cechy innych a kiedys poznam prawdziwego siebie , czemu tak mysle ze tak bylo
Dziecko ktore skupia sie na tym ze swoj glos jest za wysoki tworzyl lek ze niepoznalem swobody jaka plynac powinna isc tak jak innym a ja ciagle zmienialem sposoby podejscia do rozmowy
Szukajac naturalnej swej osoby a dzis wiem ze zaburzalem cialo bo nigdy to sie nie zmienilo
Az do teraz lecz kazdy tak ma, przy jednym mowi w taki sposob a inni sa podejsciem co poznali w zyciu ,problem ze nigdy niewybralem tego jednego, co pozwoliloby mi przestac myslec o blokadach co cale zycie rozwijane byly w moment tak zaawanswowany, ze kazde podejscie rozmowy , zawsze konczylo sie tym co nie pozwalalo mi utrzymac toku. Ktorego bylo zawsze brak ,pustka w glowie
Male dziecko mialo w glowie ze zeby inni rowiesnicy go odbierali jak swojego, ja swodlbody nie poznalem i tracac to na zawsze bo ciagle udawalem innego siebie ,wiedzac ze moge w umysle rozwinac tok myslenia (rozum) ale kazde proby a bylo ich wiele , konczyly sie reakcja ciala , jaka przy innych odczuwalem , paraliz ze jestem glupi i zacmiony emocja byla gora, lęk przed poznaniem siebie naturalnie, nic nie majac w glowie procz kompleksow i problemow taki bylem do odejscia z domu i poznania nowych ludzi w wieku 28 lat , do dzis czuje lek czy to jest mozliwe ze mozg uksztaltowal sie za dziecka na cale zycie ? - Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-24, 05:00:33 Odpowiedz
Wydaje mi sie ze wiem wiecej o problemach niz psychiatrzy , jesli ktos chce moze sprobowac ze mna zmienic to zaburzenie w cos co pomoze innym , tekst jest bez obrobki pisalem go slowo za slowem bez zastanowienia , skad to plynie to kest pytanie... pozdrawiam i czekam na pytania czego nie rozumiecie w ktorym momencie bo chetnie rozwine
- Autor: Bastia12 Data: 2024-10-24, 22:40:23 Odpowiedz
Niewiem900, po co Ci to takie rozdrabnianie? Czego konkretnie szukasz?
- Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-25, 10:35:19 Odpowiedz
Jak uruchomic obrazy przed snem takie jak mialem za dziecka ale lęk wylaczyl mi to do dzis dopiero diazepam zaczol pokazywac jakies obrazki szukam leku na to
- Autor: Bastia12 Data: 2024-10-28, 18:59:25 Odpowiedz
Ale po co Ci to wszystko?
Uczysz sie, pracujesz? - Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-29, 17:37:17 Odpowiedz
Pracuje , ale mam problem z pewnoscia siebie w myslach przez to pisanie po dopalaczach zrazilem sie do wlasnych mysli, wrecz sie ich balem , chyba chcialbym z kims miec o tym pogadac, bo moj przypadek jest dziwny od dziecinstwa przeszedlem fobie kompleksy zaburzenia adhd z spektrum autyzmu i wiele innych bez leczenia az do 30 roku zycia ponad , radze sobie w spoleczenstwie ale w myslach mam paralize mysli tak jakbym byl zablokowany , duzo by tu opisywac ale wyobraz sobie problem ktory trzymalem w sobie przez cale zycie i dopiero jak dostalem halucynacji i nawiedzilo mnie cos i nęka do dzis PTSD ,sam sobie musze radzic i z nikim niema sensu gadac o tym bo bym zrazil te osoby do siebie a psycholog moglby ze mnie do ry material zrobic a ja niechce za miego placic bo mowic o problemie nie umie tylko pisac
- Autor: Niewiem900 Data: 2024-10-29, 17:49:33 Odpowiedz
Mam smutna historie do opowiedzenia , ale chcialbym zeby ktos na to reagowal co mysli i zadawal pytania , wtedy bylo by mi latwiej ,nie potrafie sam w myslach wspomniec sobie jak sobie radzilem z czyms dopiero kiedy pisze uruchamiam w sobie ta pamiec jak to poskladane bylo, moge to tu opisac bedac anonimowy ,wiem jedno ze odkladalem cale zycie rozwoj osobisty , z szkoly nic nie pamietam, na dzis nawet nie pamietam rozmowy zadnej z kims mam brak dostepu do pamieci , tylko gdy pisze wtedy cos sie otwiera we mnie , chcialbym to jakos polaczyc , ale watpie zeby jakikolwiek psycholog spotkal sie z podobym problemem jak moj ,ale niechcialbym pisac tylko o problemach , najleepiej zadaj mi pytanie i zobaczymy co moj mozg bez dostepu do przemyslen toku myslenia wywynioskuje,cwiczylem od dziecka taki automatyczny logiczny odpowiadacz na dana sytuacje jak jaa bym roziazal i dziala to jak drzewo, w jednym momencie widze wszystkie wyjscia ale zadnego z nich nie umie uzyc wobec siebie
Zapytaj o jakas sytuacje jestem ciekaw czy poradze sobie z rozwiazaniem jej - Autor: Bastia12 Data: 2024-11-01, 11:25:45 Odpowiedz
Niewiem9000 jak widzisz sam to sobie rozbabrales psychike.
Zeby to poskladac potrzebna jest pomoc fachowca. - Autor: ZlataZapolska Data: 2024-10-24, 09:09:21 Odpowiedz
Twoja podróż brzmi intensywnie, ale inspirujące jest to, że teraz nad nią się zastanawiasz i rozważasz pomoc innym.