Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Wigilia - zaproszenie (14)
- Raportowanie życia (14)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- O co chodzi? (36)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: zagubiona95 Data: 2024-07-30, 14:06:54 Odpowiedz
Dzień dobry,
Mam 29 lat. W związku małżeńskim jestem od 4 lat, przed ślubem 4 lata razem. Z mężem mamy 3-letnie dziecko.
Przechodzę jakiś okropny kryzys małżeński.
Od kilku miesięcy mam uczucie, że nie kocham swojego męża, nie czuje się z nim szczęśliwa, czegoś okropnie mi brakuje... chociaż sama nie wiem czego?
Fakt, że w tym 4-letnim małżeństwie bywało naprawdę różnie... Pierwsze 3 lata wspominam raczej źle, dużo kłótni, dużo nieporozumień, ciągłe ciche dni, zła atmosfera. Żyliśmy razem, ale jakby osobno. Jak współlokatorzy, nie życiowi partnerzy. Niewiele rozmawialiśmy, niewiele czasu spędzaliśmy razem.
Przez jakiś czas wydawało mi się, że jedyną opcją na rozwiązanie tych wszystkich problemów jest rozwód. Raz podczas kłótni, mąż oznajmił że zostawia mnie i dziecko i wyjeżdża za granicę, na długo, że tam będzie układać życie na nowo... i wiecie co poczułam? Ulgę i szczęście. Miałam nadzieję, że to nareszcie koniec, i cieszyłam się że to on podjął decyzję o rozstaniu, decyzję którą sama bałam się podjąć...
Oczywiście nigdzie nie wyjechał, jednak nagle coś się w nim zmieniło. Jakby z dnia na dzień mój mąż zmienił się w innego człowieka (może fakt, że nie zareagowałam paniką, płaczem i błaganiem aby został, co miałam w zwyczaju robić wcześniej przy każdej większej kłótni?).
Od tamtej pory minęło już pół roku, a mój mąż wciąż jest tym "innym". Pomaga mi w obowiązkach domowych - gdzie wcześniej cały dom był na mojej głowie, pomaga mi w opiece nad dzieckiem - gdzie wcześniej musiałam go prosić o 30minut opieki abym mogła cokolwiek ogarnąć. Zaskakuje mnie prezentami, śniadaniami do łóżka. Zabiera na randki, proponuje abym wyjechała na weekend z przyjaciółkami a on zajmie się domem i dzieckiem.
Nie powinnam na nic narzekać, bo niczego mi teraz nie brakuje. Jest dom, jest zdrowie, jest miła atmosfera. Powinnam się cieszyć z życia i być szczęśliwa, a ja czuje... nicość.
Kiedy mnie przytula i mówi mi, że mnie kocha mam ochotę się rozpłakać i uciec.
Jeszcze wcześniej, gdy więcej się kłóciliśmy, wiele razy proponowałam mu terapię małżeńską, co była bezskuteczne, bo uważał że problemu nie ma, a kłócą się wszystkie małżeństwa.
Czy ten kryzys minie? Czy mogę zrobić coś aby znowu pokochać męża i czuć się szczęśliwa? - Autor: Bastia12 Data: 2024-07-30, 15:57:52 Odpowiedz
"Z pustego i Salomon nie naleje" :)
Jestes juz obojetna, a to ostatni etap. Maz mial kogos na boku, ze chcial sobie zycie ukladac na nowo?
Mezczyzni zazwyczaj odchodza z jednego gniazdka do nowego.
Sa praktyczni :) - Autor: zagubiona95 Data: 2024-07-30, 21:28:49 Odpowiedz
Też tak czuję, że stałam się obojętna. Jest mi trochę wszystko jedno czy on jest, czy go nie będzie (albo tak mi się tylko wydaje?).
Z jednej strony miło, że przytula i mówi że kocha, z drugiej strony nie potrzebuję tego i nie mam ochoty odwzajemniać. Choć robię to, bo nie mam serca (odwagi?) zrobić inaczej.
Nie sądzę, aby miał kogoś na boku. Bardzo dużo pracował (własna działalność), a efekty finansowe były marne (ja zarabiam znośnie, mamy intercyzę) Z tego co mówił- nie umiałam go wesprzeć (chociaż nie potrafił określić na czym owe wsparcie miałoby polegać). Stąd miała być jego złość, zimno i nieprzyjemna atmosfera. Ucieczka za granicę miała być ucieczką od tego co go otacza i w celu znalezienia pracy.
- Autor: fatum Data: 2024-07-30, 17:01:30 Odpowiedz
Moim zdaniem jesteś wypalona emocjonalnie. W takiej sytuacji warto pogadać z jakimś specjalistą. Psychologiem, psychiatrą,itd. Razem odkryjecie dlaczego masz ciągłego doła. Może nawet będą potrzebne jakieś lekarstwa? Może terapia? Możliwości jest dużo. A tak z innej strony, to ładnie piszesz. Fajnie się Ciebie czyta. Potrafisz analizować swoje życie. To jest moim zdaniem piękna sprawa. Pozdrawiam Ciebie. Przytul dziecko. Ono bardzo Ciebie potrzebuje. Bardzo. Miłość leczy. Pa.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-07-30, 17:22:14 Odpowiedz
fatum, tak to jest jak jedna osoba zabiera energie drugiej osobie. Nie wyobrazam sobie, zeby tabletkami mozna bylo przywrocic milosc. Milosc tez czasami umiera. I nie ma zmiluj sie, bo ciala nie oszukasz.
Chyba, ze podejrzewasz, ze autorka watku ma depresje. - Autor: fatum Data: 2024-07-30, 21:22:30 Odpowiedz
Bastia12 tak. Podejrzewam,że ma nawet przewlekłą depresję. Pozdrawiam Cię.O Miłości mam inne zdanie. Pielęgnacja związku nie powoduje śmierci miłości. Wiem coś o tym. Pa.
- Autor: zagubiona95 Data: 2024-07-30, 21:39:29 Odpowiedz
Nie podejrzewam u siebie depresji. Mam chęć do życia, wiele rzeczy mnie cieszy, potrafię się cieszyć z małych rzeczy.
Te przysługi męża względem mnie, są miłe, w jakimś stopniu je doceniam.
Może ciągle z tyłu głowy mam myśli, że to "bańka mydlana". Bo czy można tak nagle się zmienić na dobre, gdzie przez 3 lata nieustannie były jakieś awantury?
Myślę jeszcze, że może przez te 3 lata tyle razy sobie powtarzałam, że te małżeństwo nie ma szans, że jest bez sensu i trzeba to skoczyć, że gdy w końcu zaczęło być "normalnie", myślami nadal zostałam w tamtym punkcie...
Pytanie czy da się to odwrócić. - Autor: Bastia12 Data: 2024-07-30, 21:59:56 Odpowiedz
"Z tego co mówił- nie umiałam go wesprzeć (chociaż nie potrafił określić na czym owe wsparcie miałoby polegać). Stąd miała być jego złość, zimno i nieprzyjemna atmosfera."
No ladnie, to sie nazywa miec tupet ;) Wszystko co zle to bylo przez Ciebie? Ciekawe. A Ty siebie tez obwiniasz?
Jak sama zauwazylas, nie masz dobrych wspomnien, zeby wzniecic na nowo milosc.
- Autor: zagubiona95 Data: 2024-07-30, 21:32:33 Odpowiedz
Myślałam o jakiejś terapii, ale przyznam szczerze że trochę przeraża mnie perspektywa wydawania 800-1000zl miesięcznie na wizyty, a to chyba i tak dość nieduże kwoty.
Wiem, że zdrowie psychiczne jest ważne, bardzo ważne. Może muszę dojrzeć do tej decyzji i nie myśleć w perspektywie opłaca się/nie opłaca się.
Analizować może potrafię, gorzej u mnie z czynem i faktyczną zmianą...
Córkę przytulam dużo, bardzo dużo. Mój mały człowiek, co do którego nie mam wątpliwości, że kocham nad życie. - Autor: fatum Data: 2024-07-30, 22:22:43 Odpowiedz
Cieszę się, że kochasz swoją córeczkę. Tylko zacznij też siebie kochać i spróbuj tej terapii. Bastia12 jest po rozwodzie i dziwnie Ci doradza moim zdaniem. Mam wrażenie, że Bastia12 wręcz nie! cierpi Twojego męża. To jest smutne. Chyba lepiej jest,gdy dziecko ma 2Rodziców. Tak? I serio, gdy słyszę,że trzeba płacić za swoje zdrowie, to mi też jest przykro. Ale wiem,że specjaliści pomagają i taka prawda. Może Bastia12 nie popiera terapii, to trudno. Jej sprawa. Ja popieram każdą formę pomocy osobie,która tej pomocy potrzebuje. Zmykam.Pa zagubiona95.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-07-30, 22:52:36 Odpowiedz
fatum, nie przesadzaj. Jak moge kogos nie cierpiec jak nawet tego kogos na oczy nie widzialam?
Wedlug mnie, to bardzo brzydko z jego strony, ze za swoje paskudne zachowanie wini autorke watku.
- Autor: fatum Data: 2024-07-31, 08:05:55 Odpowiedz
Bastia12 siedzisz w ich mieszkaniu? Masz tylko słowa jednej osoby,a druga osoba się bronić nie! może. Czytam Ciebie dokładnie i czuję, że Ty od razu trzymasz stronę jednej osoby. Po co to robisz? Nie szkoda Ci dziecka? Też mogę napisać, że jesteś bardzo paskudną Babcią i Wnuczka Ciebie nienawidzi. Fajnie czytać takie słowa?!
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-01, 10:40:42 Odpowiedz
Czyli wedlug Ciebie kobiety musza trwac w malzenstwie z powodu dzieci? Widze, ze nie wazne dla Ciebie, ze sa nieszczesliwe.
Autorka watku jest winiona przez meza za jego trzyletnie paskudne zachowanie, ale dla Ciebie to niewazne. Wedlug Ciebie pewnie go prowokowala?
Ok, nastepnym razem napisze, ze to nie bylo paskudne zachowanie, a przemoc emocjonalna, lepiej?
A to co Ty napiszesz na moj temat, to mi wisi, bo to sa Twoje projekcje z Twojego zycia i nijak ma sie do mnie.
- Autor: fatum Data: 2024-08-01, 11:12:57 Odpowiedz
Zdrowy człowiek stara się rozumieć innego człowieka. A Ty tego nie robisz. Poza tym ciągle piszesz,że nie obchodzą Ciebie zdania innych ludzi na Twój temat. To ja serdecznie zalecam Autorce tego wątku,aby Twoje podpowiedzi całkowicie zignorowała i aby jej one po prostu "wisiały" [ Twoje słowa]. Pozdrawiam i zostawiam Ciebie Bastia12 z Twoją "mądrością". Pa.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-01, 17:04:42 Odpowiedz
fatum, nie obchodzi mnie Twoje zdanie na moj temat i ono mi wisi ;)) Nie dodawaj innych.
Autorka watku moze zignorowac moje wpisy. Ma do tego pelne prawo. Jak i ja mam prawo sie wypowiadac nie po Twojej mysli :))
- Autor: Adrix Data: 2024-08-01, 15:08:38 Odpowiedz
Nie wiadomo o co wszyscy teraz sie kłócą , jak dla mnie jedni za bardzo kochają lgbt , bardziej niż kiedyś ,a inni bardziej wierzą w Boga , bardziej niż kiedyś myślę że jesteśmy fajnym narodem i o wszystkim myślimy " w sam raz" i nie róbmy z siebie mega tolerancyjnych i mega wierzących ,jak to chcą politycy. Kochajmy siebie jak kiedyś a nie ich .
- Autor: Adrix Data: 2024-08-01, 15:23:30 Odpowiedz
Przepraszam Panią za off topic
- Autor: Adrix Data: 2024-08-02, 11:15:02 Odpowiedz
Pisze o statystycznym Polaku , niektórzy rzeczywiście są bardzo wierzący lub w drugą stronę
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-02, 12:10:31 Odpowiedz
Adrix, co znaczy dla Ciebie mega tolerancyjny?
- Autor: Adrix Data: 2024-08-02, 12:16:27 Odpowiedz
Np przyzwolenie na adoptowanie dzieci przez lgbt niby nic takiego ale w dłuższym czasie niewiadomo jaki to by miało wpływ na dzieci
- Autor: fatum Data: 2024-08-02, 12:19:16 Odpowiedz
Zgubny! Zgubny! Zgubny! Taka prawda. P.S. dziecko nie może mieć takich traum moim zdaniem. Bóg Stworzył tylko Kobietę i mężczyznę. Koniec i kropka!
- Autor: Adrix Data: 2024-08-02, 12:30:52 Odpowiedz
I to też dłuższa rozmowa czy Bóg stworzył wojny czy diabeł, lgbt to też ludzie i też majà prawo żyć ,w kościele przecież wśród księży jest pełno . Ja osobiście tego wszystkiego nie ogarniam . Co jest ok a co nie
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-02, 12:30:47 Odpowiedz
Ale przeciez w innych krajach juz sa dzieci adoptowane przez rodzicow jednej plci. Ale macie pewnie racje. W domach dziecka jest im cudownie i nie maja traum.
Dlaczego ja mam tolerowac bajeczki o jakims Bogu, skoro tolerancja w druga strone nie istnieje?
Przeciez to oko za oko, zab za zab ;) - Autor: Adrix Data: 2024-08-02, 12:37:20 Odpowiedz
Są adoptowane dzieci za granicą ale mi się wydaję ze za krótko to trwa żeby widzieć ewentualne złe strony tego , a moim zdanie to nie miejsce na eksperymenty
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-02, 13:35:07 Odpowiedz
Ja bym tam wolala byc wychowywana przez rodzicow jednej plci jak byc w domu dziecka. Moj tato byl. Mial swoje zdanie na temat zakonnic.
- Autor: fatum Data: 2024-08-02, 15:29:45 Odpowiedz
Oczywiście Twój wpis jest. Ale mojego już nie! ma. Niech prąd popieści tego, co kasuje moje, mądre wpisy. Po prostu.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-07, 22:26:47 Odpowiedz
fatum, czyzbys znowu osobiste wycieczki uprawiala? :)
A moze straszylas czyms? :)
- Autor: fatum Data: 2024-08-08, 11:43:56 Odpowiedz
Za Polskę! Kocham mój kraj. Nie oddam Polski w cudze łapy! To tyle. P.S. Twoja ciekawość chorobowa zaspokojona?-:)
- Autor: fatum Data: 2024-08-08, 12:06:31 Odpowiedz
- Autor: fatum Data: 2024-08-08, 20:03:40 Odpowiedz
Tak jest dużo ludzi na Planecie Ziemia,którzy przybiegają na gotowe,bo niestety ich niskie półki intelektualne pasują innym niskim półkom intelektualnym. Pozdrawiam więc Wysokie Półki Intelektualne. Bardzo gorąco pozdrawiam.-:)
- Autor: fatum Data: 2024-08-08, 19:57:39 Odpowiedz
Ty kochana kochaj swój Nowy Kraj i szanuj dawny Twój Kraj Polskę. Ok?No, to ok. Pa.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-09, 17:36:51 Odpowiedz
"Ty kochana kochaj swój Nowy Kraj i szanuj dawny Twój Kraj Polskę"
Polska jest dalej moim krajem, posiadam podwojne obywatelstwo :P
Mam takie samo prawo do stanowienia jak Ty fatum.
I nic na to nie poradzisz :)
- Autor: fatum Data: 2024-08-09, 18:12:25 Odpowiedz
Po prostu wlazłaś i mącisz. Tyle.Bez odbioru.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-09, 18:37:57 Odpowiedz
Dowartosciowujesz sie ponizajac i umniejszajac innym.
Okropna cecha charakteru :) - Autor: fatum Data: 2024-08-11, 11:03:58 Odpowiedz
Paskudna cecha charakteru to nadawać na mój Kraj, Polskę. !
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-11, 17:13:48 Odpowiedz
A gdzie to nadawalam na Polske? Moze jakis przykladzik?
- Autor: fatum Data: 2024-08-17, 15:17:42 Odpowiedz
- Autor: krakers Data: 2024-08-20, 08:02:28 Odpowiedz
Moim skromnym;) zdaniem to dobry mężczyzna, bo w porę się okrzesał, ogarnął, zajął się wspieraniem Mamy-Żony przy pielęgnacji dziecka. Taka postawa to ogromna wartość. Ludzie często zastępują słowa, pojęcia innymi. Warto się zastanowić, co oznaczają słowa: kochać, miłość, zaufanie, pożądanie, wsparcie..., bo często są to albo dość obszerne pojęcia, albo niekoniecznie oznaczają to samo zagadnienie; gdzie leżą ewentualne granice pomiędzy nimi. Podoba mi się jego uczciwa postawa i chęć opowiedzenia o odczuwanym dyskomforcie. Na Wasze nieszczęście ,,poleciał niestety z grubej rury'', widocznie owa kłótnia dotknęła widocznie jakiegoś jego czułego miejsca. Tylko dojrzałe podejście obu stron jest w stanie poradzić sobie z tego typu kryzysem. Ja, podobnie jak fatim, uważam, że dzieci powinni wychowywać biologiczni rodzice, wspólnie przynajmniej do osiemnastego roku ich życia, ale to już temat na inny wątek.
RE: Przestałam kochać męża? krakers
Autor: fatum Data: 2024-08-20, 09:05:53 OdpowiedzOd dawna uważam,że innej osobie mogę dać bardzo wiele,ale na początek sama muszę w sobie mieć to bardzo wiele [ czułość, empatię, miłość,wyrozumiałość, szlachetność,życzliwość,miłosierdzie,itd.]... Bo przecież powiadają,że z pustego to i mądry Salomon nie naleje. Moim zdaniem Ty krakers świetnie napisałaś. Ale na pewno masz jakieś pozytywności w sobie i dzięki temu potrafisz zobaczyć DOBRO w innych. Moim zdaniem tak to działa. Jest ktoś np. niesprawiedliwy, zły, okrutny,podły,wściekły,nieżyczliwy,kłamca,itd.,to chyba takie cechy w innych widzi,bo są mu znane, bliskie i taka prawda. Wiem,że wiesz o czym piszę. P.S. fajnie Ciebie krakers widzieć tutaj. Pozdrawiam Ciebie serdecznie, a Autorce wątku życzę dużo pozytywności w jej Otoczeniu i w niej samej. Pa.
RE: Przestałam kochać męża? fatum
Autor: krakers Data: 2024-08-21, 06:05:43 OdpowiedzDziękuję i wzajemnie <3 :) Czy mam jakieś pozytywności ? Hm... Ja mam prawie same pozytywności, hłe, hłe...
RE: Przestałam kochać męża? fatum
Autor: fatum Data: 2024-08-21, 15:35:49 OdpowiedzKrakers, to tak samo jak ja.-:)Pięknego dnia. P.S. smutne i puste jest to Forum. Jestem na innych Forach. Są ok. Pa. Powodzenia tutaj.-:)
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-24, 10:55:23 Odpowiedz
Mowisz krakers, ze biologiczni rodzice powinni wychowywac potomstwo conajmniej do osiemnastego roku zycia?
Tez jestem za, ale nic na sile. Czasami takie bycie na sile w malzenstwie kaleczy bardzo potomstwo. Od tyranow czy tez alko sie ucieka i bycie z takimi osobami to znecanie sie tez nad dziecmi. - Autor: krakers Data: 2024-08-29, 05:20:15 Odpowiedz
Tak myślę, że powinni, a przynajmniej postarali się dokończyć ,,dzieło", za które przyjęli na siebie odpowiedzialność, by nie przykładać cegiełki do rujnowania świata. A, jak jest, wiadomo... Czasem też niektórzy rodzice nie są w stanie spełnić swojej roli, ale to są skrajne przypadki, kiedy raczej należy takie osoby odizolować od potomstwa, a najlepiej pomyśleć o profilaktyce oraz mocno wspomóc w pełnieniu roli, bo to leży w interesie nas wszystkich. Chociaż nawet ci najlepsi rodzice nie są w stanie ustrzec się od błędów.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-31, 21:23:45 Odpowiedz
Mowisz krakers, ze nawet nieszczesliwe osoby powinne trwac w zwiazku na sile? Przewaznie, zeby dzieci mialy tatusia? Jestem innego zdania. Nieszczesliwi rodzice to nieszczesliwe dzieci. Udawanie szczesliwej rodzinki, az pociechy beda mialy osiemnastke jest raczej niemozliwe.
- Autor: Bastia12 Data: 2024-08-31, 21:34:59 Odpowiedz
krakers pozdrowienia i milo Ciebie widziec :)
- Autor: Serduszkowa Data: 2024-10-04, 16:47:10 Odpowiedz
Osobiście wydaje mi się,że to traumatyczne nie dogadywanie się Was kilka lat, zmieniło Cię i Twoje nastawienie do męża, a to już czasem zostaje....
Faceci często myślą,że kobieta potrafi tak zmieniać nastawienie jak oni. Niestety jak ktoś długo pracuje na odrzucenie to tego się nie da często naprawić.
Wiesz...znam podobną sytuację. Dwoje ludzi gruchalo jak gołąbki, a jak założyli rodzinę to się zaczęło. Potem się okazało ,że każdy myśli inaczej, na wszystko ma inne zdanie , udaje głuchego, wyzwiska, dogadywanie i w sumie żyją jak sąsiedzi pod jednym dachem.
- Autor: fatum Data: 2024-10-04, 22:48:02 Odpowiedz
Serduszkowa jesteś zabawna. Uśmiałam się z tych sąsiadów pod jednym dachem. -:)
- Autor: Serduszkowa Data: 2024-10-06, 16:34:07 Odpowiedz
Hihi , no ale to prawda : D
- Autor: Gerogina48 Data: 2024-10-23, 10:11:36 Odpowiedz
Jestem bardzo ciekawa, jak ta sprawa się dalej potoczyła. Po 4 latach przestać kogoś, bycie obojętnym..... hmmm dziwne, aczkolwiek... jest to możliwe nawet po 4 latach. Kiedyś mój mąż mi powiedział po już dość długim czasie, że był taki czas kiedy zaczęłam mu być obojętna, że przyszedł taki moment, w którym znowu na nowo się we mnie zakochał. Mówię serio.... :) A stało się to podczas wakacji... :)