Porady psychologiczne

Asertywność w Nowym Roku – sposób na stres i dobre relacje

W mijającym roku przeszłam na emeryturę. Cieszyłam się, że wreszcie trochę poleniuchuję i znajdę czas na swoje ulubione zajęcia. Ale to inni zorganizowali mi plan zajęć. Siostra męża oświadczyła, że skoro nie pracuję, mogę przejąć obowiązki opieki nad chorą teściową, z którą nigdy nie łączyła mnie bliska więź. Mąż gorliwie poparł taki projekt. Wyłączył się również z wszelkich obowiązków domowych. Nasza córka kilka razy przyprowadziła do popilnowania dzieci (3 i 5 lat), a w końcu oświadczyła, że nie będzie ich zapisywać do przedszkola, skoro mają taką wspaniałą babcię. Teraz razem z młodszym synem, który również spodziewa się potomstwa planują, że powinnam w naszym domu założyć małe przedszkole. - Będziemy razem robić biznes! – oświadczyli. Podsumowując ten rok zrozumiałam, że czuję się osaczona. Jestem zaniedbana, zmęczona i stara. Moja firma złożyła mi propozycję pracy od nowego roku na część etatu w księgowości. Nie wiem, co odpowiedzieć. Nie mogę spać, myśląc o burzy, jaka wyniknie na wieść, że zamierzam zrezygnować z dotychczasowych rodzinnych obowiązków. Czy to nie będzie egoizmem? Czy dzieci i mąż nie odsuną się ode mnie?

odpowiada dr n. med. Sławomir Adam Wolniak, lekarz psychiatra dr n. med. Sławomir Adam Wolniak, lekarz psychiatra

Egoizm, to przejaw nadmiernej miłości do samego siebie. Kierowanie się głównie własnym dobrem i interesem, bez zważania na potrzeby innych. W Pani postawie i planach nie widzę takich cech. Przeciwnie – wychowała Pani dwoje dzieci, pomaga im w dorosłym życiu, dba o męża i jego rodzinę, odkładając własne pragnienia na dalszy plan. Dominują tu raczej cechy altruizmu – bezinteresownej troski o dobro innych. Krewni natomiast oceniają Pani sytuację wyłącznie z własnego punktu widzenia. Nie próbują zrozumieć Pani położenia i spojrzeć na świat z tej perspektywy: aktywnej, ambitnej kobiety, która ma własne plany. Raczej ich można by podejrzewać o skłonności do egocentryzmu. Gdyby nie fakt, że to Pani, brakiem wyrażenia swoich emocji i bierną postawą, przyzwoliła na taki bieg wydarzeń.

Wielu ludzi sądzi, że jeśli nie będą spełniać oczekiwań innych i odmówią ich prośbom, przestaną być lubiani i stracą szacunek. Powodzenie w życiu kojarzą z pełną akceptacją bliskich i otoczenia. Na wszelki wypadek nie protestują przed nadmiernymi obowiązkami, nie proszą o pomoc, nie potrafią negocjować podziału zadań. Wolą cierpieć dla świętego spokoju. Ale jest to spokój pozorny. Człowiek przemęczony, zły i wewnętrznie upokorzony nie jest partnerem, który może tworzyć dobre relacje z otoczeniem. Wewnętrzny dysonans, prędzej czy później, da o sobie znać. Jeśli nie wybuchem złości, to obniżonym nastrojem i dolegliwościami somatycznymi – zaburzeniami snu, różnymi bólami, zanikiem popędu seksualnego, utratą bądź nadmiernym apetytem. W swojej praktyce lekarskiej leczyłem wiele kobiet, cierpiących na depresję, które właśnie w czasie takiego przełomu zagubiły swoje poczucie tożsamości. W dobrych relacjach rodzinnych wszystkie strony powinny mieć prawo do wyrażania swoich odczuć i emocji. Należy jasno komunikować, jeśli czujemy, że ktoś za dużo od nas wymaga, wpędzając w poczucie winy.

Po przejściu na emeryturę, każdy człowiek staje przed wieloma nowymi wyzwaniami. Dla wielu jest to niezwykle traumatyczny okres. Trzeba zapełnić pustkę, która pojawia się wraz z brakiem dotychczasowego zajęcia. Często zmianom tym towarzyszy niepokój o własną kondycję zdrowotną i społeczną, relacje ze światem zewnętrznym, lęk przed starością i wykluczeniem z grona osób aktywnych. Być może w takim właśnie stanie pozwoliła Pani narzucić sobie zadania zaplanowane przez innych. Warto ponownie podsumować mijający rok. Może tym razem wspólnie z małżonkiem? Określić czego naprawdę Pani oczekuje i poinformować o tym najbliższych. Odrobina asertywności – taktownego odmawiania niechcianych obowiązków – pozwoli uniknąć wielu nieporozumień. Znajdzie Pani wtedy czas na zadbanie o własny wizerunek, poczuje się silniejsza i młodsza. Podejmie samodzielną, niewymuszoną okolicznościami decyzję, czy wrócić do pracy, zdobywać świat czy opiekować się wnukami. Stara sentencja powiada: "Idź tam, gdzie chcesz, nie czekając, aż inni cię zaprowadzą, gdzie nie chcesz".





Inne porady