Forum dyskusyjne

Obrzydzenie do samej siebie

Autor: sdsdsda555   Data: 2023-05-30, 16:34:04               

Czuje do siebie wysokie obrzydzenie, jestem ciągle brudna mimo , że dbam o higienę. Chociaż może i nie dbam, ciężko mi stwierdzić przez to, że ostatnio mam wysoką paranoje i odrealnienie przez co nie wiem na ile moje wnioski są realne. Co do odczucia obrzydzenia do siebie to jest ze mną stale, nie ważne od epizodu. Jestem za gruba, wagę mam odpowiednią * dobre bmi* ... mimo wszystko uważam, że byłabym lepszej sylwetki gdybym schudła 8 kg. Dziwną teksturę skóry, nie wiem jak to określić, od zawsze miałam truskawkowe ręce, taką jakby kaszkę. Do tego jestem bardzo niska i mam proporcje ciała jak dziecko, może nie wyglądało by to tak źle gdyby nie to, że jestem wielka i szeroka. Mam małe dłonie, a przy tym brzydkie u grube palce, do tego przez problemy zdrowotne nie mogę zapuścić paznokci. Włosy na całym ciele, których nie mogę się pozbyć mimo golenia. Różne przebarwienia i krostki. Rozumiem, że ludzie są tylko ludźmi i zmiany skórne są naturalne ale w moim wypadku jest to serio obrzydliwe, nie wyobrażam sobie pokazać się komuś nago.

Co do tematu trzecich osób, przez mój własny pogląd na siebie nie potrafię wejść w żadną relacje. Często ktoś jest zainteresowany moją osobą, ludzie mi mówią, że jestem ładna i dużo osób mnie podrywa ale ja tak nie uważam. Krzywdzę nie tylko siebie ale i innych bo często uciekam z relacji uważając, że jestem zbyt obrzydliwa żeby móc z kimkolwiek być. Nie idzie to tylko na relacje partnerskie ale i na koleżeńskie... Znajomi wiedzą, że nie lubię kontaktu fizycznego, przytulania, dotykania ale nie wiedzą, że to wszystko przez to jak wyglądam. Mam wrażenie, że ciągle śmierdzę i się pocę nadmiernie, nawet dłonie mi się pocą.

Czuje się źle sama ze sobą kiedy jestem wg. mnie zbyt ładną osobą. Przez to wszystko mam wrażenie, że obrzydzenie nie jest tylko na stadium fizycznym ale i psychicznym, bo jestem bardzo niezręczna społecznie. Mam upośledzone ruchy nie potrafię gadać z ludźmi jak każdy, jąkam się, zapominam co mówiłam, mówię nie wyraźnie mimo braku wady wymowy i używam własnych dziwnych słów... wydaje mi się, że nawet jakoś "nieporęcznie" chodzę. Jestem osobą bardzo otwartą, chodź nie do końca. Fizycznie i może jestem, to psychicznie się zamknęłam na ludzi. Prowadzę głębsze monologi ze sobą w głowie, musze się doradzać swojego wewnętrznego głosu, chociaż czasem mam wrażenie, że jest to inna podświadomość bo moje opinie często są zbyt sprzeczne i idą ze skrajności w skrajność.

Z dnia na dzień mam wrażenie, że bliżej mi końca niż początku, a za mną dopiero 15 wiosen

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku