Forum dyskusyjne

RE: A tak przy okazji to pozdrawiam wszystkich:) Adaś

Autor: 124she   Data: 2023-05-02, 23:23:13               

"Istnieje ryzyko, że to ja nie rozumiem Ciebie, albo może raczej "nie czuję". Nasze doświadczenia życiowe są różne i moje "mądrości" nie muszą być dla Ciebie właściwe. W każdym razie staram się pokazać tylko jakąś perspektywę, która w moim przekonaniu jest mniej bolesna niż Twoja. Ale - co ja tam wiem? Mam dosyć zadaniowy stosunek do problemów, i jak coś uwiera to staram się znaleźć rozwiązanie, w którym uwiera mniej."

Powoli mi się zmienia coś w lepszym kierunku, ostatnio nawet spotkałam swojego stalkera i się za bardzo nie przestraszyłam jak mnie zaczepił tylko raczej na spokojnie zniknęłam z widoku. Tak szczerze mówiąc gdyby to było takie proste to miałaby, gdzieś, że dużo ludzi było dla mnie okropnych pod wieloma względami, szkoda by mi było życia i czasu się tym zajmować. Tylko to tak nie działa, przede wszystkim to niewyobrażane cierpienie u mnie spowodowało niestety.

"Pisałaś o sensie życia. Dla katolika to teoretycznie powinno być dość proste - sensem jest cierpienie (na wzór Jezusa), bo to się podoba Bogu i za to się dostaje nagrodę "po" (wybacz sarkazm).

Dla mnie sensem życia jest przeżywanie życia. Im bardziej świadome, tym bardziej sensowne :-)

Ale - co kto lubi :-)"

Sensu swojego życia to nie widzę teraz, bo naprawdę długo się już męczę. Nie jest to łatwe ale pod kątem wiary to zdecydowanie nie uważam, że Bóg chce mojego cierpienia. Raczej odwrotnie, żeby każdy miał jak najlepsze i najpełniejsze życie już tu na ziemi. Ostatnio słuchałam kogoś kto ma dużą wiarę ale też obiektywnie olbrzymie trudności i też przechodził depresję, chciał odejść. Dużo mi to dało, bo miałam też trudności z tym, że przecież skoro wierzę to nie powinnam się załamywać.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku