Forum dyskusyjne

Żona żyje życiem tylko swojej rodziny.

Autor: Wojtek1992   Data: 2022-10-28, 19:19:16               

Dzień dobry, chciałbym zasięgnąć opinii osób z zewnątrz. Jestem po ślubie 2,5 roku. Żona zawsze była zżyta ze swoją rodziną. Moja teściowa jest dość trudną osobą, nie uznaje zdania innych itp. Żona ma 4 siostry, jest najmłodsza, wszystkie siostry są po ślubie. Przed ślubem było dla mnie normalne, że narzeczona spędza więcej czasu ze swoją mamą i siostrami. Przed ślubem spędzaliśmy czas ze swoimi rodzicami podczas świąt i różnych innych okazji (nasze domy rodzinne dzieli 30 minut drogi). Obecnie mieszkamy około 350 km od naszych rodzinnych stron. Każdy, urlop który wykorzystujemy na odwiedzenie naszych rodzinnych stron według żony powinien być spędzany osobno. Jej zdaniem nie jest to nic złego, że mimo małżeństwa śpimy osobno w swoich rodzinnych domach tak aby jak najwięcej czasu spędzić każde ze swoimi rodzicami. Każde zwrócenie uwagi z mojej strony, że nie powinniśmy się rozdzielać skutkuje kłótniami, cichymi dniami. Według mnie powinniśmy rozdzielać ten czas w miarę na połowę oraz znaleźć czas także dla dziadków, znajomych itd. Dla żony najważniejszy jest czas spędzony z jej mamą i siostrami. Jej argument na moje wątpliwości to to że chce ją kontrolować i ograniczać jej kontakt z rodziną. Jej mama jest osobą która obwinia swojego męża o cale zło tego świata, a to pił nie pomagał przy dzieciach, za mało zarabiał (teksty w stylu już się zamknij, przestań gadać itp. w stronę jej męża to chleb powszedni). Małżeństwo moich teściów nie jest godne naśladowania, teściowa całkowicie dominuje teścia. Moja żona także często obwinia mnie o wszystko, a to że wyjechała dla mnie daleko od domu, że nie stać nas na mieszkanie, że za mało zarabiam, że nie mamy jeszcze dzieci. Coraz częściej przypomina to zachowanie jej matki w stosunku do ojca. Moja rodzina także posiada pewne dysfunkcje. Jestem tego w pełni świadomy, ale staram się dostrzegać błędy poprzedników i niwelować je w swoim życiu. Szanuje swoja teściową, nie jestem na nią zły, wiem że pewne rzeczy robi pewnie nawet nieświadoma. Staram się mieć z nią dobre stosunki, chociaż nasze zdania są bardzo podzielone. Jestem osobą spokojna, nie krzyczę podczas rozmów z żoną. Ona wpada w furię kiedy ja tylko wspomnę że jako małżeństwo powinniśmy żyć własnym życiem. Nie chce jej odcinać od rodziny, ale ciągle słyszę o problemach jej rodziców sióstr itd. Czy takie zachowanie jest normalne i co można poprawić w relacji z Żona? Widzę że Żona także jest zagubiona podczas tej sytuacji.
Dziękuje za wszelkie odpowiedzi.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku