Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (220)
- Wydajemisie (88)
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (23)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-15, 10:56:57 Odpowiedz
Hej, chciałam się poradzić jak z tego wybrnąć. Po latach odświeżyłam znajomość z koleżanką z podstawówki, od dłuższego czasu ze sobą pisałyśmy, a rok temu byłam przejazdem w jej okolicach i spotkałyśmy się na kawę. Strasznie mnie namawiała na przyjazd do siebie. W tym roku dałam się namówić i pojechałam do niej. Ale nie chciałam na bardzo długo, bo takie mieszkanie u kogoś może stać się toksyczne, więc zaproponowałam 4-5 dni u niej, a resztę sama sobie coś wynajmę. No i tak się stało. Zrobiłam sobie taki dodatkowy urlop i najpierw pojechałam do niej. Niestety pobyt jak dla mnie okazał się toksyczny. Może napiszę tak ogólnie co robiła, niech każdy wyciągnie wnioski. Narzucała mi organizację dnia. Całymi dniami jeździłyśmy gdzieś po mieście. Nie mam tu jakichś szczególnych zarzutów, bo chciała jakoś zagospodarować ten czas, ale głupio to zabrzmi, wymuszała mi ponadnormatywne ilości jedzenia, tzn. ciągle ciągała mnie po restauracjach i kiedy mówiłam, że ja już nie jestem głodna, to nie dawala spokoju i mnie przekonywała, że co się będę ograniczać. Wiadomo, że jestem dorosła, więc nikt mnie łyżeczką nie karmi na siłę, ale ona jakby nie słuchała, że ja juz nie chcę jeść, tylko ciągle proponowala, że teraz pojedziemy do jednej z jej ulubionych restauracji i tam zjemy to i to, a potem pójdziemy do kawiarni na deser. Jak mówiłam, że nie idę już, to musiałam chyba z dziesięć razy mówić, że nie chcę już. W ogóle wszystkiego musiałam odmawiać po kilka razy. Pewnego dnia zapytała mnie czy i kiedy się przeprowadzę w jej okolicę. Zaskoczyło mnie to. Powiedziałam, że mam u siebie pracę, partnera, on ma tam pracę, mam mieszkanie. Na wszystko był kontrargument. Że oboje znajdziemy pracę, mieszkanie można sprzedać itp. Odpuściła dopiero jak powiedziałam o schorowanych rodzicach, których nie chcę opuszczać. Nie jestem w stanie opisać wszystkiego co przeżyłam. Niestety nie miałyśmy też wspólnych tematów. W końcu przeniosłam się do swojego apartamentu jeszcze na parę dni i naprawdę chciałam odpocząć w samotności. Ale ona dalej chciała się spotykać. Te spotkania były dla mnie dość męczące, bo tak jak napisałam, nie miałyśmy za bardzo tematów, nie czułam się komfortowo i swobodnie, a ona ciągle mówiła o facetach z portalu randkowego, że są bogaci, że jeden ja zaprasza gdzieś do Włoch, inny jest tak bogaty, że przy nim nie musiałaby pracować, snuła różne takie plany o kupnie drogiego domu, samochodu itd. Znosiłam to będąc i niej, ale potem naprawdę mnie już to wszystko zemdliło. Po 3 dniach mojego pobytu już samodzielnego, chciała przyjechać do mnie na noc. Odpisałam, żeby się nie gniewała, ale chciałabym pobyć trochę sama, dostałam smutną informację o stanie zdrowia taty i nie mam nastroju. Odpisała, że ok., ale za pół godziny znowu napisała, że może jednak zmienię zdanie, bo jakby ona mogła przyjechać, to mogłybyśmy pójść rano na jakiś event, na który jest bliżej ode mnie. Jednak odmówiłam. Przeprosiłam i powiedziałam, że odezwę się jak troszkę się zregeneruję. Po 2 dniach napisałam jakby nic się nie stało, co słychać i możemy się spotkać, a ona wyskoczyła na mnie z pretensjami, że ona mnie ugościła, a ja jej odmówiłam spotkania i przeze mnie nie mogła pójść na ten event, a tak jej zależało. Odpowiedziałam jej coś neutralnego, ale wspomniałam, że czułam się przytłoczona i przykro, że nie mogła tego uszanować, a ona znowu takim nieprzyjemnym tonem, że jej się nie chce pisać i mam do niej zadzwonić, jak chcę pogadać...
- Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-15, 10:59:04 Odpowiedz
Dalszy rozwój był taki, że się pokłóciłyśmy. Ogólnie wyszedł straszny kwas. Nie wiem czy jakoś to jeszcze ruszać, czy już tak zostawić.
- Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-15, 11:01:25 Odpowiedz
Ja jej powiedziałam parę rzeczy co myślę, ona mnie też. Nie chcę się już zniżać do takiego poziomu, żeby to opisywać, ale ja jej zarzuciłam, że nie mogłam znieść jej charakteru, a ona mi zarzuciła, że jestem egoistką, wykorzystałam ją. Zastanawiam się czy mogłam coś zrobić lepiej, żeby tak nie wyszło.
- Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-15, 11:11:43 Odpowiedz
Zastanawiam się czy w tej sytuacji naprawdę nietaktem jest odmówić. Starałam się grzecznie, że proszę o uszanowanie tego, że się odezwę, ale potrzebuje chwili dla siebie. Ja tam naprawdę nie pojechałam, żeby oszczędzić na noclegach, bo w ogóle nie musiałam jechać. Pojechałam tam dla niej, płaciłam ponadto za wszystkie posiłki na mieście, bo czułam się zobowiązana. Nigdy do nikogo tak nie pojechałam, zawsze wynajmowałam nocleg na własną rękę i nie wiem czy w takiej sytuacji zobowiązana byłam się zgodzić na jej przyjazd? Poza tym ja nie chciałam jej nie zaprosić, tylko akurat tego dnia chciałam odpocząć, a zaprosić ją 2-3 dni później.
- Autor: Calmi Data: 2022-09-15, 15:57:50 Odpowiedz
"Elemeledutki
Gospodarz malutki..." ;))))))
"Ja jej zarzuciłam, że nie mogłam znieść jej charakteru, a ona mi zarzuciła, że jestem egoistką, wykorzystałam ją. Zastanawiam się czy mogłam coś zrobić lepiej, żeby tak nie wyszło."
Jeśli faktycznie nie możesz znieść jej charakteru;(wcale się zresztą nie dziwię;) to po co Ci taka znajomość ???
Moim zdaniem wcale jej nie wykorzystałaś. Zaproszenie Ciebie to była jej decyzja i dobra wola, a że ma jakieś roszczenia z tego tytułu, to tylko świadczy o jej interesowności.
Wynika z tego,że zaprosiła Ciebie tylko po to żeby Cię wykorzystać :(((
Jej opowieści o facetach także o tym świadczą .
"Zastanawiam się czy w tej sytuacji naprawdę nietaktem jest odmówić. Starałam się grzecznie, że proszę o uszanowanie tego..."
A jakie to ma znaczenie dla Ciebie ?
W jej rozumieniu i tak już zachowałaś się nie tylko nietaktownie ,ale wręcz egoistycznie .
" Nie wiem czy jakoś to jeszcze ruszać"
Skoro ona Ciebie nie szanuje i wykorzystuje ...
To z jakiego powodu chcesz to kontynuować ?
Chcesz kolejnych kwasów ?
Bo masz problemy z asertywnością ?
- Autor: Calmi Data: 2022-09-15, 16:21:05 Odpowiedz
PS
Bo nauczono Ciebie w dzieciństwie ,że zawsze masz być grzeczną dziewczynką ?
"Grzeczne dziewczynki idą do nieba ,a niegrzeczne tam gdzie chcą"
Do Ciebie należy wybór, kiedy chcesz być grzeczna, a kiedy nie i dokąd chcesz iść,bo jesteś już dorosła, nieprawdaż ? ;)))))) - Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-16, 12:57:24 Odpowiedz
No właśnie wydawało mi się, że nie mam a takich problemów z asertywnością, ale pierwszy raz spotkałam się z kimś kto aż tak bardzo "nie słyszał" słowa "nie". Zabrnęło to do tego stopnia, że musiałam wszystkiego odmawiać po kilka razy,byłam tym poirytowana i czułam się osączona, aż w końcu wybuchłam. No po prostu nie starczyło mi cierpliwości, a z natury jestem bardzo spokojną osobą i po prostu zachodzę w głowę co się w ogóle wydarzyło.
- Autor: fatim Data: 2022-09-16, 13:31:47 Odpowiedz
Spokojna jesteś bo tak zostałaś uwarunkowana. Ale spokojna osoba nie jesteś bo w środku się gotujesz.
To są właśnie efekty uboczne takiej metody wychowania. I dopiero kiedy uda ci się zrzucić te kajdany dopiero będziesz mogła się dowiedzieć czy rzeczywiście jesteś aż tak ugodową osobą jak myślałaś dotychczas - Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-16, 14:58:19 Odpowiedz
Dziękuję za tę cenną uwagę. Przemyślę to. Z reguły nie mam problemu z agresją. Jestem bardzo spokojna tak do 4 odmowy. Jak ktoś ciśnie dakej, to zaczynam czuć irytację. A powinnam móc umieć odmówić tak, żeby nie czuć poczucia winy, presji, że kogoś zawodzę.
- Autor: Calmi Data: 2022-09-21, 18:28:55 Odpowiedz
Elemele
" Jak ktoś ciśnie dakej, to zaczynam czuć irytację. A powinnam móc umieć odmówić tak, żeby nie czuć poczucia winy, presji, że kogoś zawodzę."
No bez przesadyzmu .Chcesz byc doskonała ?
To ,że ona sobie uroiła, że powinna dostać od Ciebie natychmiastowy zwrot i to w takiej postaci jakiej Ci narzuci, to nie znaczy ,że tak ma być...
Poczułaś sie przez chwilę "winna", ale chyba zdrowy rozsądek zwyciężył, prawda ?
A to, że odczułaś poczucie winy akurat moze świadczyć o Twojej zdolności do empatii.
Po prostu nie zorientowałaś się od razu ,że masz do czynienia z osoba manipulującą dla własnych korzyści (to wyciąganie do restauracji było nadużyciem Twojej dobrej woli i chęci odwzajemnienia gościnności )
Sęk w tym, że ona chciała nie dość, że natychmiastowej,to jeszcze podwójnej, a może i potrójnej zapłaty, prawda ? - Autor: Calmi Data: 2022-09-21, 18:16:02 Odpowiedz
"Ale spokojna osoba nie jesteś bo w środku się gotujesz.
To są właśnie efekty uboczne takiej metody wychowania. I dopiero kiedy uda ci się zrzucić te kajdany dopiero będziesz mogła się dowiedzieć czy rzeczywiście jesteś aż tak ugodową osobą jak myślałaś dotychczas"
No bez jajek ...Fatimek... też ideałek Ci się marzy ??? ;)))
Przecież Elemele.. napisala ,że :
" Z reguły nie mam problemu z agresją. Jestem bardzo spokojna tak do 4 odmowy. Jak ktoś ciśnie dakej, to zaczynam czuć irytację..."
Myślę , że skoro do 4 odmowy zachowuje spokój, to ma naprawdę anielską cierpliwość ...:)))
A tak z ciekawości ...do któr4ej odmowy Ty zachowujesz spokój ???
No właśnie ;))))))) - Autor: fatim Data: 2022-09-21, 21:16:54 Odpowiedz
Nie ma ideałów ;) był kiedyś taki trójkąt obrazowy...stabilna emocjonalnie, ładna i nie zdradza. I możesz wybrać tylko 2 ;) w sumie śmiałem się z tego długo ale z czasem przestalem bo moje dalsze doświadczenia potwierdziły że to nie tylko żart :p
No ja ze swoją odpowiedzią bardziej się kierowałem przeczuciem że czegoś do końca autorka nie mówi, lub nie podała tego przykładu który najbardziej miała na myśli.
Ale do odmowy czego ? Ja odmawiam tylko raz i mam spokój. A jak ktoś wierci to się pytam czy jest upośledzony czy może nie wyraźnie któreś słowa wypowiedziałem z pełnym spokojem :) - Autor: Calmi Data: 2022-09-21, 21:51:06 Odpowiedz
Fatim
"Nie ma ideałów ;) był kiedyś taki trójkąt obrazowy...stabilna emocjonalnie, ładna i nie zdradza. I możesz wybrać tylko 2 ;)"
Albo mnie heheheh - Autor: Calmi Data: 2022-09-21, 21:54:21 Odpowiedz
"...z pełnym spokojem :)"
Znaczy się nigdy w życiu na nikogo się nie w...zdenerwowałeś ,tak ???
To ci dopiero "śmiała teza" ;))))))) - Autor: fatim Data: 2022-09-21, 23:16:51 Odpowiedz
Nie no akurat tu muszę trochę więcej światła rzucić na sprawę. Cały czas się na kogoś denerwuje. Ale ja akurat powiem komuś idź bo cię zaraz hukne lub coś w tym stylu. I ani mój puls ani moje pobudzenie zazwyczaj wtedy nawet nie wzrasta. Wszystko zależy od kontekstu. Werbalnie używam slow jakich używają inni ludzie kiedy są źli ale u mnie od tego stanu do złości jest jeszcze spora przepaść :)
- Autor: fatum Data: 2022-09-22, 13:30:45 Odpowiedz
No,jakoś Ci fatim nie wierzę. Czytam tutaj Ciebie i nerwus z Ciebie pierwszej wody. A tu nagle spokojnego zgrywasz. Chodźmy na kawę i zobaczysz jaki będziesz spokojny przy mnie.-:) Pójdziemy?-:)fatim.
- Autor: fatim Data: 2022-09-22, 13:54:06 Odpowiedz
Masz pełno prawo wątpić :)
Ale wybacz jakoś ta wizja kawy z Tobą sprawia, że mam już większą ochotę odezwać się do dawnych kolegów z przedszkola i z nimi pójść :) - Autor: fatum Data: 2022-09-22, 15:11:15 Odpowiedz
Ha,ha,ha. Dobrze,że w ogóle masz jeszcze ochotę. Patrzę w moją kulę i widzę jasno,że kiepsko u Ciebie z tymi potrzebami.Brak ważnych potrzeb, to wizja choroby na horyzoncie.P.S. Koleżanek nie masz biedaku?-:)
- Autor: fatim Data: 2022-09-22, 15:19:36 Odpowiedz
Hmm to że nie mam czasu tyle aby marnować go na kawie tobą świadczy że nie mam koleżanek ? No nieźle chyba leki znowu odstawiłaś ^^
- Autor: fatum Data: 2022-09-22, 20:33:22 Odpowiedz
Gdybyś miał te Koleżanki w świecie Realnym,to i tu umiałbyś fajnie pisać/rozmawiać. A tego nie umiesz. Zatem pozostała Ci tylko agresja pisana i to robisz. Choroba się zbliża ku Tobie wielkimi krokami.O moje lekarstwa się bidoku nie martw. Mam 2apteki własne. No, to pa. Pisz z kim tam sobie chcesz,byleby nie ze mną. Szkoda mi mojego czasu. Bye.
- Autor: Adamos325 Data: 2022-09-22, 17:05:40 Odpowiedz
Ale wybacz jakoś ta wizja kawy z Tobą sprawia, że mam już większą ochotę odezwać się do dawnych kolegów z przedszkola i z nimi pójść :)
Fatim, jak obawiasz się iść z Fatum na kawę - tzn. że obawiasz się wyzwań ;) Też pewnie trzeba Cię na małą terapię....;) Tak, kawa z Fatum to może być małe lub duże wyzwanie - zależy od osobowości. Ale niektórzy mogą czuć tylko spokój..., a jeszcze niektórzy radość, jak np. mąż Fatum :) Tyle, że ta Fatum jest elokwentna, ale często się ukrywa i ciężko ją gdzieś odnaleźć....;) We Wrocławiu jest taki Most Czarownic lub Mostek Pokutnic, zależy która nazwa komuś bardziej pasuje. Może ona tam była? Ale to jest 10 metrów nad ziemią, nie mogłem dostrzec... ;d - Autor: Adamos325 Data: 2022-09-22, 17:09:06 Odpowiedz
Aa, nie - to nawet 45 metrów nad ziemią. Ale widoki podobnież są niesamowite. Fatum lubi niesamowite rzeczy i wydarzenia :)
- Autor: fatum Data: 2022-09-22, 20:46:06 Odpowiedz
Adasieńku. Czarownice to wyjątkowe Intelektualistki.Ty to jednak zauważyłeś. To pięknie. Powiem Ci, że pękam ze śmiechu z tej TresDiscret. Rzadko pisze tutaj,ale jak już pisze to nigdy samodzielnie. Albo podpiera się nickiem fatim,albo moim. Żałosna istota moim zdaniem. Ale,to ponoć ja niszczę Forum. Komedia. Chyba Adaś czas na zmiany. Co mam na myśli? Domyślisz się. Tego jestem pewna. No,to pa. Lubię Ciebie. Jesteś spoko i odważny gościu z Ciebie. Dobrych snów Ci życzę i dobrego przyszłego, nieoczekiwanego piątku.-:) Nie zapomnij o tym napisać dla zazdrośnic i zazdrośników. A jest ich tutaj coraz więcej.Brrr....().
- Autor: Lustereczkopowiedz Data: 2022-09-22, 20:58:14 Odpowiedz
Buhahahahahaha!!!
- Autor: TresDiscret Data: 2022-09-22, 18:27:06 Odpowiedz
Adam
Wy w tej wirtualnej przestrzeni tworzycie sobie jakąś dziwną, nowa rzeczywistość. Żeby się dowartościowywać? :)
Brak chęci, to nie obawy. To wyraz braku sympatii, do którego każdy ma prawo. Jeśli tagi braku sympatii nie rozumiesz, znaczy to, że postrzeganiu, w odbiorze innych bardzo się różnimy.
Jestem pewna, że fatum, podobnie jak ja, nie czuje żadnych obaw na myśl o realnym spotkaniu z tutejszą pieprzniętą celebrytką, ględzacą banialuki. - Autor: TresDiscret Data: 2022-09-22, 18:29:28 Odpowiedz
*fatim, nie fatum, żeby było jasne. ;)
- Autor: Lustereczkopowiedz Data: 2022-09-22, 19:27:46 Odpowiedz
Adam, mylisz pojęcia!
Mozna nie chcieć?
I jaki ma to związek z obawa?
- Autor: Elemeledutki Data: 2022-09-28, 14:29:40 Odpowiedz
Widzę, że temat rozwinął się ;)
Fatim dużo jest rzeczy, przykładów, których nie podałam, bo wyszedłby elaborat. Główne rzeczy zawarłam. Część po czasie już mi się zatarła w pamięci, ale do teraz trzyma mnie niesmak, że jakoś nie umiałam jej lepiej zastępować i ostatecznie musiałam już to zrobić na drodze konfliktowej.
Gdyby nie ta kłótnia i tak bym się już do niej nie odezwała i odpuściła sobie te znajomość. Może najbardziej żałuję, że jakoś lepiej, nardziej z klasą tego nie rozegrałam. Tak, żeby ona wiedziała dlaczego nie chcę dalszego koleżeństwa z nią, a jednocześnie żeby nie wdawać się w jakieś wzajemne obrzucanie błotem, bo po prostu te nerwy zniszczyły mi urlop.
Nie wiem czy to pisałam, ale po tym co jej napisałam ona mi odpisała, że ja jej po prostu zazdroszczę, jestem zawistna i podła, a tak w ogóle to śmierdzi ode mnie potem :) Długo się musiałam powstrzymywać, żeby już na to nie odpowiedzieć.
- Autor: fatum Data: 2022-09-22, 12:19:21 Odpowiedz
Moim zdaniem to obie jesteście niedojrzałe. Po prostu każda ciągnie w swoją stronę. Nie przeczytałam tutaj żadnego pozytywnego zdania. Tylko infantylne przepychanki. Dorośnijcie i wtedy się spotkajcie. Życie krótkie,a one w niczym nie znajdują zadowolenia. To jest chore. Obie potrzebujecie moim zdaniem solidnej terapii. Pozdrawiam i serio tak uważam. Powodzenia. Kiedyś tam jak zechcesz to napisz.Odpowiem z radością,bo jestem radosną osobą i kocham życie jakie jest. Ważne,że jest.I Ziemia też jeszcze jest.
- Autor: Adamos325 Data: 2022-09-22, 16:55:27 Odpowiedz
Odpowiem z radością,bo jestem radosną osobą i kocham życie jakie jest. Ważne,że jest.I Ziemia też jeszcze jest.
Dobrze że jesteś radosna Fatum, popieram :) - ale każdego zaraz na terapię nie wysyłaj, nie starczy miejsc i terapeutów :) - Autor: fatum Data: 2022-09-22, 20:15:18 Odpowiedz
Adaś to Ty jeszcze zarządzasz tym Forum? A ja myślałam, że Ciebie już zastąpiła inna osoba. Nicka nie podam,bo i tak będzie widoczny.-:) Nie martw się o terapeutów,bo ich nigdy nie zabraknie. P.S. szukałam Ciebie w tym Wrocławiu,ale Ty gdzieś polazłeś i zepsułeś cały urok spotkania. No,jak tak można? Nauczyłam się na pamięć nawet wierszyka,który chciałam Tobie wyrecytować,ale nic z tego nie wyszło. Zatem Ty za karę mi wyrecytujesz tutaj swój wiersz,który napiszesz tylko dla mnie. Inaczej "awantura" gotowa.-:) Dziś jestem bojowo nastawiona ogólnie mówiąc.No,to pa. Czekam na piękny wiersz Adamie.