Forum dyskusyjne

RE: Perturbacje w związku - trzeźwe spojrzenie

Autor: mimbla1   Data: 2022-06-05, 16:25:38               

@novyon
Skoro rozmowa ze mną coś Ci sensownego daje to fajnie, snuję dalej :)
wybrałeś punkt 3.
Uznałeś, że czujesz, iż tak na teraz Twoja dziewczyna jest dla Ciebie obciążeniem. Warto żebyś wiedział, że to jest informacja nie wprost, którą jej przekazujesz w codzienności. I którą ona odczytuje "czuję, że coś jest nie ok w związku, ale nie mam pojęcia co".Jjest to jeden z czynników, który powoduje rozjeżdżanie się relacji i liczne w nej zawirowania. I tego nie jesteś w stanie ani dokładnie wyłapać, ani tym bardziej wziąć pod kontrolę. To "się dzieje" i ma wpływ.

Możesz się zastanowić nad tym, co Ty rozumiesz przez obciążenie. Co (teoretycznie) mogło by się zmienić iżbyś tego obciążenia nie odczuwał nadal pozostając w związku. Tym sposobem może Ci się uda dowiedzieć, czy chodzi o dziewczynę - konkretnego człowieka czy o dziewczynę w znaczeniu "kobieta ze mną na co dzień w bliskiej relacji" czy też jest to jakiś mix tych dwóch sytuacji. Zerknij na swoje poprzednie związki, możliwe że zobaczysz jakieś prawidłowości.

@mrrru

"Harry Potter" to dzieło literackie. "The Work" to metoda, sposób, coś na kształt poradnika.
Jest nie ok krytykować dzieło literackie bez jego przeczytania. Ale fachowiec ma pełne prawo wyrazić sensowne uwagi krytyczne o poradniku na podstawie spisu treści i przeglądu tytułów rozdziałów. Nie będzie to pełna analiza krytyczna, ale dla "fachowca od czegoś" pewne rzeczy są oczywistością, choć nie są nią dla osoby fachowcem nie będącej.

To widać bardzo ładnie w Twoim pytaniu "czemu ofiary przemocy nie powinny tej metody stosować". Odpowiedź brzmi - bo im zaszkodzi. Co jest oczywiste dla kogoś, czyja wiedza fachowa obejmuje zagadnienia urazów przemocowych i ich leczenia. Tobie, osobie z zewnątrz, wydaje się, że "po prostu nie zadziała", a rzecz w tym, że zadziała szkodliwie. Czy ocena ofiary jest aż tak bardzo zaburzona, pytasz dalej. Odpowiedź brzmi - o wiele silniej, niż sobie to jesteś w stanie wyobrazić. Nie zawsze i nie w każdej sferze, ale w odniesieniu do układu sprawca-ofiara jak najbardziej. Tu się włączają mechanizmy obronne na skalę makro, nierzadko występuje też silna internalizacja myślenia sprawcy i w ogóle grzebanie w tym to wędrówka po polu minowym słabo oznakowanym. Nie należy samodzielnie grzebać przy niewypałach, szanse że nic złego się nie stanie są znikome.


Narzędzie uczciwie sprzedawane powinno mieć instrukcję obsługi dla użytkowników. Zawierającą podstawowe informacje o tym, do czego narzędzie służy, jak je obsługiwać oraz jakie są zagrożenia związane z używaniem.

Zajrzałam do proponowanych ćwiczeń. I wiesz, zacięłam się totalnie już na wstępie, kiedy zalecano wziąć na warsztat relację "z kimś, komu jeszcze nie przebaczyłeś w 100%. "
Ciekawa jestem, ja z kolei, czy wpadniesz na to, czemu się zacięłam ? :)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku