Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Wyjaśnienie snów

    Autor: terefere   Data: 2021-10-11, 17:40:08               Odpowiedz

    Witam.
    Co kilka miesięcy, nieregularnie, powtarzają mi się sny o podobnym przebiegu. Nagle jestem postawiony w sytuacji, w której coś poważnego, złego się wydarzyło. W śnie tego nie ma, sen zaczyna się w chwili, jak już wszystko się wydarzyło.
    W śnie mocno odczuwam fakt tego, że nie da się już niczego odwrócić i jednocześnie nie mogę się z tym pogodzić. Nigdy nie pamiętam szczegółów, ale na przykład, jestem w sytuacji, gdzie rozbiłem auto, albo gdzieś podjąłem bardzo złą decyzję i skutki tego są opłakane. Zazwyczaj się budzę z tą świadomością tego, co niby się wydarzyło, lecz powoli uświadamiam sobie, że leżę w łóżku, że to był sen i odczuwam ulgę.
    Jak takie sny tłumaczyć? Skąd się biorą?



    • RE: Wyjaśnienie snów

      Autor: Czterdziestolatek   Data: 2021-10-11, 21:38:17               Odpowiedz

      Sny.. strasznie trudny temat podjąłeś. Lata temu się tym trochę zainteresowałem. Jest tyle teorii i interpretacji, że to temat rzeka.



      • RE: Wyjaśnienie snów

        Autor: fatum   Data: 2021-10-11, 21:46:08               Odpowiedz

        40-latek nie kombinuj tylko powiedz co wiesz.Też znam się na snach,ale mam taki kaprys,by Ciebie posłuchać.Pisz.Najlepiej mądrze i dużo.-:)



        • RE: Wyjaśnienie snów

          Autor: fatum   Data: 2021-10-11, 21:51:25               Odpowiedz

          https://www.elle.pl/artykul/sny-prorocze-jak-odczytywac-ich-znaczenie-skad-sie-biora niezła interpretacja.Można się zainteresować lub odrzucić.



          • RE: Wyjaśnienie snów

            Autor: terefere   Data: 2022-04-21, 22:42:21               Odpowiedz

            Ostatnio wprost zachwycam się piosenkami Sanah. Tak trafiłem na "Ten Stan". Ta piosenka zwyczajnie wprowadza mnie w stan depresyjny, że aż boli serce. Na jednym weselu ciotki byłem jako dziecko. Dziecko tańczy z rodzicami, ciotkami, wujkami. Takie wesele było jeszcze ok.
            Potem byłem na dwóch czy trzech jeszcze weselach i to już było dla mnie ciężkie. Na każdym pojawiał się problem, że siedzę tylko cały czas przy stole, do tańca wręcz narzuca się panna młoda, ciotki, czy starsze kuzynki. Ja jak kołek sztywno z jednej nogi na drugą, jak niebywały nieudacznik, cały czerwony na gębie, czekam tylko, aż muzyka się skończy, wstydzę się tym, że robię z siebie pośmiewisko, że zapadłbym się pod ziemię.
            Ostatni raz na weselu byłem z dwa lata temu. Kuzyn miał wesele. Zarzekałem się mamie, że pójdę tylko na ślub, a na wesele niech sobie idą sami. Wiercili mi kołek w doopie, że to nie wypada tak kuzynowi zrobić, że trzeba, że tak się powinno. Skończyło się tym, że średnio co 20-30 minut wychodziłem na długo trwające spacery na miasto, a i tak nie obyło się bez żałosnego tańca z kuzynką i ciotką. Na następne wesele już się nie ugnę. Do kościoła i tyle.
            Mając 28 lat, nie mając żadnych znajomych, dziewczyny nigdy tym bardziej, praca od 08:00 do 16:00 i nadgodzin możliwie jak najwięcej, bez nadgodzin wchodzi granie, żeby wypełnić sobie czas. Przy tym wszystkim obejrzenie tego klipu, zobaczenie tych dobrze bawiących się ludzi, pary młodej sprawia, że aż mnie kłuje w sercu, że sobie dobitnie uzmysławiam, że ja nigdy już takich wspólnych zabaw ze znajomymi nie zaznam (i nigdy nie zaznałem, z tego m.in. powodu nie poszedłem na studniówkę), że nigdy nie zdobędę się na szczere rozluźnienie w gronie znajomych. Dobija mnie to, że już mam życie stracone, że nie wiem, jak to jest pokochać dziewczynę, mieć kogoś ważnego dla siebie, być kimś ważnym dla innej osoby, martwić się o nią, że już nie mam możliwości ułożenia sobie jakoś życia.
            To wszystko sprawia, że jestem raczej świetnym pracownikiem. Stać było mnie na zakup mieszkania. Za 9 lat spłacę kredyt. Raty teraz rosną, ale wszystko wygląda na to, że nie przerosną mnie. Ostatnio jeszcze nadpłaciłem kredyt. Są takie momenty, że myślę, że trzeba jeszcze tylko jakoś wytrzymać do spłacenia kredytu.