Forum dyskusyjne

RE: Poczucie bycia samemu z problemem mimo terapii

Autor: Tuluzka   Data: 2021-01-10, 14:47:37               

She
" bo serio co to jest, że cię raz próbował ktoś złapać jak dla mnie."

To ,ze raz nie musi oznaczać ,że było mniej groźnie czy traumatycznie.Liczy sie raczej jak poradziłas sobie w trudnej sytuacji,a w przypadku prochów nie miałas żadnych szans.

Też byłam kiedyś nagabywana,ale to było b dawno temu .Wracałam późno, było już ciemno i niemal tuż przed domem jakiś podchmielony facet zaczał mnie zaczepiać i proponować seks. Próby słownego oporu poskutkowały tym ,ze chciał mnie na siłę zaciągnać za ramię w stronę pobliskich krzaków . Było naprawdę groźnie,bo wyczułam (chociaz facet nie był zbyt postawny) że nie dam rady fizycznie się obronić:(

Na prędce wymyśliłam więc i powiedziałam mu,że lepiej byłoby gdybyśmy poszli do mojego mieszkania ,gdzie będzie miło , przyjemnie i wygodniej .Facet łyknął haczyk,a kiedy dowiedział sie,że mieszkam b blisko i sama, skusił się i uległ mi ;)
W drodze i w windzie robiłam dobrą minę do złej gry, modliłam się tylko o jedno ... oraz obmyslałam dalszy plan działania w razie gdyby mój plan A nie wyszedł .

Dość długo udawałam ,że nie mogę otworzyć kluczem mieszkania i szarpałam za klamkę.
Po krótkiej chwili drzwi otworzył od wewnątrz zaskoczony mój prawie dwumetrowy chłopak, także teoria o bodyguardzie sprawdziła się w mojej praktyce :))) a niedoszły agresor zwiwewał po schodach w podskokach, mało nóg nie połmał ;)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku