Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Problem z życiem w grupie.

    Autor: XD123   Data: 2020-10-08, 20:44:25               Odpowiedz

    Witam



    Gdy byłem dzieckiem ok.10 roku życia byłem bardzo wrażliwy i nieśmiały przez co koledzy z klasy często mi dokuczali i mnie popychali ogólnie od dziecka i odkąd pamiętam byłem takim którego dużo ludzi nie lubi i zawsze zastanawiałem się jaki jest tego powód bo w większości ludzie skreślają mnie już na start tak poprostu. Jednak po kilku latach gdy trochę dorosłem koledzy z klasy mnie polubili i od tamtego momentu trzymaliśmy się razem byliśmy dobrymi ziomkami co dodawało mi pewności siebie i poczucia własnej wartości.
    Dzięki nim stałem się inny zacząłem poznawać wielu ludzi aż poznałem przez FB koleżankę w której się zakochałem pisałem z nią przez rok bo mieszkała daleko widziałem się z nią tylko raz ogólnie była ona bardzo ładna i gdy zadawałem się z nią to czułem się jak boss🤣 to był najlepszy rok mojego życia bo właśnie wtedy koledzy z klasy i nie tylko zaczęli mnie szanować i traktować jak dobrą mordkę tego mi właśnie brakowało.
    Po roku jednak zerwał mi się kontakt z koleżanką i od tamtego momentu czułem że już nie jestem taki sam było coraz gorzej i koledzy nawet powtarzali mi czasem że jestem denerujący coraz częściej mnie ignorowali.
    Gimnazjum się kończyło więc bałem się że oni pójdą do innych szkół i stracę z nimi kontakt.
    Niestety tak się stało bo gimnazjum się skończyło a większość z nich poszła do innych szkół a tuż po wakacjach na urodzinach jednego z kumpli wszyscy zaczęli mnie równać z ziemią (byłem w szoku) od tamtego momentu zerwali ze mną kontakt więc sprawdziło się to czego najbardziej się obawiałem😔.
    Gdy oni się świetnie bawią ja tylko mogę oglądać ich Snapy i siedzieć w domu😤.
    Nawet w sylwestra byłem w domu bo nie miał do kogo iść.
    Próbowałem się z nimi pogodzić ale nic z tego nie chcą się ze mną zadawać jedyne co to zbijam z nimi piątkę jak ich widzę i to tyle.
    Żałuję tego bardzo bo to w większości moja wina przez to że nie miałem już koleżanki a oni mieli wiele byłem zazdrosny co powodowało że traciłem rozum.
    Nie wiem co dalej bo nie potrafię żyć bez kumpli sam wszystko robić itp. jestem raczej towarzyski chcę do ludzi.
    Poza tym co napisałem mam problem z tym że dużo ludzi mnie nie lubi a jeszcze więcej nie szanuję i wiem że można się tym nieprzejmować ale ile można? To jest już nudne i męczące.
    Dlaczego gdy patrzę na moich kolegów to wielu z nich ma super kontakty z wieloma ziomksmi dziewczynami i