Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Związek i decyzje

    Autor: bezogonka   Data: 2020-08-27, 14:16:51               Odpowiedz

    Będąc w związku(partnerskim,małżeńskim) jak dalece decydujemy o sobie?

    Tutaj przykład z życia:
    Para z niewielkim stażem i starym psem.
    Jedno z nich chce mieć kota więc znajduje zwierzaczka z ogłoszenia(całkiem śliczny kot norweski) i któregoś dnia wybiera się w dość daleką podróż(jednodniową) i wraca szczęśliwe do domu z nowym domownikiem.
    Niestety,nie wzbudza to entuzjazmu drugiej strony i w ferworze emocji para rozstaje się.

    Ps.najnowsze badania wskazują, że posiadanie wspólnego zwierzaczka bardziej scala związek niż dziecko :- P

    Czy np.taką decyzję należałoby jednak uzgodnić? :-)

    Pozdrawiam



    • RE: Związek i decyzje

      Autor: mimbla1   Data: 2020-08-27, 14:25:15               Odpowiedz

      Serio pytasz?
      Powiększenie rodziny o zwierzaka to ewidentnie powinna być decyzja wspólna.



      • RE: Związek i decyzje

        Autor: bezogonka   Data: 2020-08-27, 14:42:39               Odpowiedz

        Absolutnie serio,mimblo.

        Zwyczajnie mnie poraziło. Znam tę parę.
        Świetnie dogadujący się ludzie i tutaj taki rozdźwiek..że aż mnie zatkało.


        Jest mi bardzo przykro,bo ta dwójka ludzi dobrze rokowała. Gadają ze sobą godzinami..łączy ich bardzo wiele..całkiem niedawno się pobrali..i..??

        Poróżnił ich kot czy samodzielna decyzja?

        ..
        Myślę podobnie do Ciebie,mimblo.
        Ale..przecież..gdyby ten "mój ukochany,wymarzony" nagle zjawił się ze zwierzakiem.. No,nie wiem co bym zrobiła..

        Taki, zdawałoby się, drobny rozdźwiek..




        • RE: Związek i decyzje

          Autor: fatim   Data: 2020-08-27, 15:39:58               Odpowiedz

          "Będąc w związku(partnerskim,małżeńskim) jak dalece decydujemy o sobie?"

          i myślę, że tu jest pies pogrzebany. Branie tego zwierzaczka bez uzgodnienia tego z partnerem mogło być szczegółem który przypomniał danej osobie...że będąc w stałym związku nie zawsze mamy możliwość decydowania o wszystkim. Brakowało tej niezależności a ten oto zwierzaczek by mu/jej codziennie pokazywał jak to nie może decydować. Więc nastąpiło rozstanie <wzruszenie ramion>



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-27, 15:54:08               Odpowiedz

            fatim
            Współdecydowania??

            Bo to, że nie zawsze możemy decydować, że czasem(być może nawet często), ktoś za nas decyduje..i tak nie oznacza, że to akceptujemy.. Myślę, że do współdecydowania trzeba dorosnąć a do decydowania wystarczy nam "osobowość" ;-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:12:08               Odpowiedz

            bezogonka
            "Myślę, że do współdecydowania trzeba dorosnąć"

            Tak jak i do związku .



        • RE: Związek i decyzje

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:09:33               Odpowiedz

          bezogonka
          " Znam tę parę.
          Świetnie dogadujący się ludzie"

          Jak widać niekoniecznie .


          "Taki, zdawałoby się, drobny rozdźwiek.."

          Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)))



    • RE: Związek i decyzje

      Autor: fatum   Data: 2020-08-27, 17:20:20               Odpowiedz

      No,wiesz bezogonka,jeśli ona kupiła sobie buldoga francuskiego,a jak wiadomo te psy są inteligentne,radosne i towarzyskie,to partner poczuł się zwyczajnie zagrożony,że teraz to już kompletnie pójdzie w odstawkę.Tak pies może łagodzić atmosferę w związku,albo ten związek rozwalić.Mam na myśli słaby związek,gdzie/w którym wszystko może być pretekstem do rozstania.Ktoś kto kocha nie obraża się śmiertelnie i nie ucieka przed psem-przyjacielem.Dosłownie wszystko można sobie wyjaśnić i wybaczyć.Można też szukać zwykłego pretekstu do ucieczki ze związku.Jak się chce kogoś pognębić,to i pretekst się znajdzie.



      • RE: Związek i decyzje

        Autor: bezogonka   Data: 2020-08-27, 17:43:44               Odpowiedz

        Pies jest pięknym psem,choć starym i wymaga opieki. Naprawdę przeżył wiele wspaniałych lat ze swoim właścicielem.
        To suka-księżniczka w swojej kategorii. Mądra, z charakterem i wielki łakomczuch.
        Duży pies.
        Kotka również należy do arystokracji kociej i jest dorosła już. Ma cztery lata.
        Duża kotka.

        :-))

        Fatum..Pewnie dużo można wybaczyć...ale po co" wymagać" wybaczania,skoro można było zupełnie spokojnie o tym pogadać??
        Przecież oboje to zespół.

        Czy nie uważasz, że potrzeba podejmowania samodzielnej decyzji, o tym,kto z" nami" jednak może wynikać z nieumiejętności bycia z drugim człowiekiem?

        ...
        mruuu
        Także Ciebie zapytam o to samo,jeśli pozwolisz ;-)
        O,tak..zwierzęta to wspaniali towarzysze!
        Nie musimy z nimi niczego uzgadniać...



        • RE: Związek i decyzje

          Autor: mrrru   Data: 2020-08-27, 18:03:29               Odpowiedz

          @Bezogonka

          Trudne pytanie. Pytasz czy może? Może.
          Właściwie to oboje tu "nie zdali egzaminu". Jedno, bo uznało, że mieszkać może, drugie, bo uznało, że nie może. W związku ważna jest komunikacja, a tej tu zabrakło.

          Ale co ja tam wiem ;-)
          Ja sprawy istotne konsultuję z zainteresowanymi. Czasem pytam, czasem informuję o planach - co nie znaczy, że jakieś problemy nie występują - czasem różnie rozumiemy to, co słyszymy. :-)

          https://memy.jeja.pl/1686,co-maz-uslyszal.html



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-27, 21:02:02               Odpowiedz

            Dziękuję,mruuu :-)za cenne wskazówki.
            Ciekawym jest balans potrzeb lub niedoborów,który wyjaskrawiasz.
            Zdolności negocjacyjne są bardzo cenne a kształtowanie ich to ciężka praca.
            (oczywiście,zdarza się,że są naturalne :-) ) Gratuluję.

            ps.z ostatniej chwili:

            Ponieważ wciąż toczą się kuluarowe rozmowy z obojgiem(osobno) ..z ust "niesubordynowanego" ;-) małżonka,dowiedziałam się, że miał pełną świadomość iż postępuje nie fair.
            Padło: musiałem to zrobić.
            Niestety, trudno było wyjaśnić ten "mus".

            :-)

            Dobranoc



        • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

          Autor: fatum   Data: 2020-08-27, 19:22:40               Odpowiedz

          https://zusmiechemprzezycie.wordpress.com/2011/11/24/nieumiejetnosc-bycia-z-kims-na-dluzej-na-stale-na-zawsze/amp/#aoh=15985487101370&referrer=https%3A%2F%2Fwww.google.com&amp_tf=%C5%B9r%C3%B3d%C5%82o%3A%20%251%24s



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: fatum   Data: 2020-08-27, 19:38:09               Odpowiedz

            Bezogonka i powiedz mi,czy ta Kasia jest jedyną osobą,która jest jaka jest?-:)A może takich Kaś są tysiące?Co więc sądzisz bezogonka o Kasi?Umiałabyś ją "zreperować"???



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-27, 21:11:13               Odpowiedz

            Fatum,
            daleko mi do "naprawiania" innych.
            Z sobą sobie nie radzę :-)). Codziennie jestem o krok od ideału hehe.
            Kasi, zwyczajnie,współczuję, bo chce dwóch rzeczy naraz i żeby się stały z długim terminem przydatności.
            Nie da rady..mieć od razu kurczaczka i zjeść jajecznicę ;-))
            To bolączki tego"świadomego"pokolenia i następnych.

            Dobrej nocy :-)



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: fatum   Data: 2020-08-28, 11:13:56               Odpowiedz

            A powiedz mi,czy jak czytasz "naszą" Forumowiczkę APatię,to czy widzisz w niej Kasię?-:)Też pozdrawiam.P.S. Tuluzka Ciebie też poproszę o odpowiedź na to samo pytanie.Mogę?Dzięki.Wspaniałego Dnia Dziewczyny z Dobrego Pokolenia.-:)* P.S.2. bezogonka to tak na oko,to ile Ci jeszcze zostało tych kroków do wykonania,by być ideałem jakim jestem ja?-:)Adasia325 nie pytam,bo przecież wiemy,że On Ideałem jest bez wątpienia.**/



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: APatia   Data: 2020-08-28, 11:33:21               Odpowiedz

            Fatuś
            Ja w przeciwieństwie do Kasi, będąc w związku, nie szukam w partnerach złych cech. Ja jestem baaardzo tolerancyjna. Mój pierwszy partner miał wiele wad ale mi to nie przeszkadzało. Jemu przeszkadzało to, że nie jestem taka jak on.
            Ja gdy decyduję się być z kimś, to tylko wtedy gdy jestem w stanie zaakceptować go takim jaki jest. I akceptowałam.
            To oni nie akceptowali mnie.

            A teraz... Jak sobie pomyślę, na co mam ochotę to pierwsza myśl jest taka:
            Po pracy, wieczorem, włączyć słabe światło w pokoju, zapalić świece, położyć się na kanapie z lampką wina i książką w ręku ;p
            Chęć poznania jakiegoś faceta jest na odleglejszych pozycjach listy ;p
            Myślę, że może to być powodowane złym wzorcem poprzednich związków. Może było tych związków za mało żeby mieć porównanie.



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: fatum   Data: 2020-08-28, 11:48:53               Odpowiedz

            Patii.Znam ludzi,którzy właśnie niby z takiego błahego powodu (ironia)jak "toksyczna" akceptacja dosłownie wszystkiego u danej osoby rezygnują z relacji.Nie mogą i nie chcą krzywdzić osoby,która wszystko akceptuje.Dla jej własnego dobra rezygnują ze związku.Czy Ty Patii wiesz o czym mówię?Napisz mi.



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: APatia   Data: 2020-08-29, 10:08:44               Odpowiedz

            Fatum
            Wiem o co ci chodzi i zgadzam się, że moja akceptacja drugiego partnera była 'toksyczna'. Nikt normalny by nie akceptował jego zachowania.
            Ale co do pierwszego partnera - nie zgodzę się. W pierwszym związku wielu rzeczy nie akceptowałam. Jak np. ilość dzieci którą chciał posiadać. On nie liczył się z tym, że być może po pierwszej ciąży mój stan zdrowia nie pozwoliłby na kolejne dziecko. To był kaprys - on chce 3 dzieci i koniec.

            W tym związku miałam własne zdanie i twierdził, że mu się to podoba, a koniec końców wypominał mi to jako jedną z przyczyn rozstania.
            W drugim związku pozwalałam partnerowi na rzeczy, na które nie powinnam. Prawdopodobnie ze strachu przed rozstaniem. To był błąd i absolutnie się do tego przyznaję.

            Dziś wiem że wolę mieć własne zdanie, co może się komuś nie podobać, niż godzić się na wszystko co mi się nie podoba.



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-29, 10:25:47               Odpowiedz

            @Pati :-)

            Po mojemu to jesteś ok - robisz co lubisz (albo odwrotnie), masz swoje zdanie i nie dajesz sobie wchodzić na głowę.

            Co do związków to "te urocze różnice, które na początku tak nas w sobie fascynowały nazywa się potem motywem" :-)

            Zwyczajnie nie trafiłaś na odpowiedniego. Wydaje mi się, że inteligentnej kobiecie jest trudniej, bo faceci lubią mieć jakąś tam przewagę i są wygodni, a to oznacza że możesz się wydawać zbyt trudnym "wyzwaniem".

            Z akceptacją (i wszystkim) to jest tak, że trzeba to umieć docenić i odwzajemnić. Jeżeli ktoś to nadmiernie wykorzystuje, to znaczy, że trzeba skrócić smycz. :-)



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: fatum   Data: 2020-08-29, 10:44:57               Odpowiedz

            Cieszę się bardzo,że tak pomyślnie już umiesz siebie określić.Dziękuję Ci Patii.



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-28, 19:38:10               Odpowiedz

            Fatum,
            Krok to krok. Nie jestem w stanie tymczasem podać dokładnej odległości;-)

            Apatia mierzy się tutaj po wielokroć z różnymi opiniami. Sama daje Ci odpowiedzi.
            Z tego co pamiętam, raz chyba pozwoliłam sobie na wyrażenie swoich spostrzeżeń.. Nie czuję już potrzeby,fatum.

            Ps.
            Sytuacja w związku-patowa. Z kotem są drobne problemy. Nie ma czasu na myślenie o małżonku :-P

            Wygląda na to,że nie ma..ludzi niezastąpionych.. :-P



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 20:01:52               Odpowiedz

            @Bezogonka :-)

            Z tymi problemami z kotem to mnie zmartwiłaś. Zdrowie, adaptacja do nowych warunków czy drapie meble?



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:56:10               Odpowiedz

            mrrru
            "Z tymi problemami z kotem to mnie zmartwiłaś. Zdrowie, adaptacja do nowych warunków czy drapie meble?"

            Hehe
            Kij tam, co sie z mężem teraz dzieje ,jak zdrowie i adaptacja do nowych warunków i po czym się biedak drapie ;)))

            Jak ktos bierze dorosłego już kota,którego ktoś chce się pozbyć,to musi się liczyć z niespodziankami ,ale musiałby najpierw pomysleć ,a potem robić,ale to zdaje się nie jest mocną stroną tej pani ;(((

            Tylko współczuć pozostaje:(



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 22:25:41               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Mąż sobie poradzi. W każdym razie - powinien.

            Z tym pozbyciem to nie takie proste. Czasem ktoś nie chce, ale tak jest lepiej dla kota.

            No i kota się nie da mieć - można mu ewentualnie służyć ;-)



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 22:35:41               Odpowiedz


            "No i kota się nie da mieć - można mu ewentualnie służyć ;-)"

            Mrrru wnioskuję zatem ,ze chyba zamienił stryjek ...

            tfu
            stryjenka zamieniła Gienka,na kota z bagienka;)))))



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 23:04:30               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Kot jest niekłopotliwy w obsłudze. Podajesz z przodu, odbierasz z tyłu i właściwie resztę zapewnia sobie sam. Z norweskim leśnym może być trochę kłopot z sierścią, bo to długowłosy kot i czasem się kudli. Ale tak poza tym to dużo mniej absorbujący od psa.

            https://www.youtube.com/watch?v=Qit3ALTelOo



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 23:13:19               Odpowiedz

            "Kot jest niekłopotliwy w obsłudze. Podajesz z przodu, odbierasz z tyłu i właściwie resztę zapewnia sobie sam. Z norweskim leśnym może być trochę kłopot z sierścią, bo to długowłosy kot i czasem się kudli. Ale tak poza tym to dużo mniej absorbujący od psa"


            hehehe

            I zapewne dużo mniej absorbujący od męża .

            No i jesteśmy w domu ;))))))))



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 23:17:00               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Stąd zapewne "Stara panna z kotem" to taki powszechny model rodziny ;-)



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 23:25:55               Odpowiedz


            "Stąd zapewne "Stara panna z kotem" to taki powszechny model rodziny ;-)"

            hehehe
            Współcześnie to raczej singielka z wibratorem ,jest bardziej powszechnym modelem ;)))

            Pati wybacz ;P



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: fatum   Data: 2020-08-28, 20:34:50               Odpowiedz

            Tak masz rację.Pati nie umie jeszcze dać mi odpowiedzi,bo pytania są albo za trudne,albo za łatwe.-:) P.S. bezogonka sugerujesz mi,że skoro Patii dostała mnóstwo różnych opinii,to już jej wystarczy i już.Chyba masz rację.Przemyślę to.Dzięki.P.S.2. a wątek Twój jest ciekawy pod wieloma względami.Czy będzie kontynuowany?-:)*^*



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:46:09               Odpowiedz

            bezogonka
            "Sytuacja w związku-patowa. Z kotem są drobne problemy. Nie ma czasu na myślenie o małżonku :-P

            Wygląda na to,że nie ma..ludzi niezastąpionych.. :-P"

            Noo mogla w ogóle chłopu d..py nie zawracać, tylko od razu kota wziąć zamiast męża ;)))



        • RE: Związek i decyzje

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:26:27               Odpowiedz

          bezogonka

          "Przecież oboje to zespół."

          Ale zdaje sie ,ze pod przywództwem tej pani ;(bo zakładam ,ze to pomysł pani był ;)))

          "skoro można było zupełnie spokojnie o tym pogadać??"

          Ale koleżanka jakoś nie chciała ;(((



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-29, 13:47:09               Odpowiedz

            Bardzo mi się podoba ta dyskusja słodko-gorzka.
            :-))
            Podam nieco więcej szczegółów.
            Autorem"kociej niespodzianki" jest mąż.

            Aktualnie: kot ma problemy z akceptacją miejsca i jest wrogo traktowany przez starą jedyną psinę.
            Mimo,że kocica próbowała kilkakroć zbliżyć się do suki,bo była wychowywana w stadzie psów i kotów.
            Zatem kot cierpi z powodu samotności i izolacji. Mężczyzna zostawia zwierzęta codziennie na 9 godzin same ale w oddzielnych pomieszczeniach.

            Jedyny kłopot żony polega na oczywistym braku zrozumienia ze strony męża, że chciałaby być choć informowana o nowych członkach stada.
            W tej chwili jeszcze tego zrozumienia nie ma.
            :-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-29, 14:15:16               Odpowiedz

            A teraz znikam w swojej chacie za wsią...
            Pozdrawiam ciepło:-))
            ..i dziękuję



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-29, 16:25:52               Odpowiedz

            Bezogonka
            "Autorem"kociej niespodzianki" jest mąż."

            Doprawdy ?
            A tu, to skłamałaś ,czy takie przejęzyczenie Freudowskie ? ;)))

            "Sytuacja w związku-patowa. Z kotem są drobne problemy. Nie ma czasu na myślenie o małżonku :-P"

            Ale w sumie mi to rybka (najmniej kłopotliwe zwierzę domowe;)

            A ktore z tej dwójki jest Ci bliższe ?

            "Jedyny kłopot żony polega na oczywistym braku zrozumienia ze strony męża, że chciałaby być choć informowana o nowych członkach stada.
            W tej chwili jeszcze tego zrozumienia nie ma.
            :-)"

            To akurat nie jest śmieszne, a tragiczne,bo facet nie dość ,że namieszał i zlekceważył zonkę, to jeszcze nie rozumie jej słusznego i oczywistego żalu/pretensji ?!
            Kuriozalne ,bo on tym samym nie daje jej prawa do własnych uczuć, a tak postepują manipulatorzy i to się nazywa urabianie ofiary -brrry.

            Za chwile sie okaże,że to on ma słuszne pretensje do żony ,bo to ona wszystkiemu winna(całemu zamieszaniu)i zrobiła z igły widły.

            A stul dziub i łykaj jak pelikan mojegłodne kawałki. Klasyczne odwrócenie kota norweskiego ogonem ;(((wmyśl zasady "miłość ci wszystko wypaczy";)

            I to nie jedyny wg mnie kłopot tej żony .Jej prawdziwy problem to nieumiejetnośc stwaiania granic,a co za tym idzie przyzwolenie na wchodzenie sobie na głowę .

            Na miejscu tej żonki powiedziałabym mu : a pies cię wielki w pantofelki i kot cię drapał stary despoto i nie czekałabym do następnego razu, kiedy to na bezczelnego i bez uzgodnienia mężunio(co ja mówie bez "choć poinformowania o nowych członkach stada"), sprowadzi sobie warana , konia ,pelikana albo kochankę ;(((

            Ale to ja. Zonka juz sie łamie,a za chwilę zapewne skuli uszy po sobie i będzie kuwety sprzątać, byle konflikt zazegnać.
            i tak do nastepnego razu:(((Bezogonka widzisz i nie grzmisz ;)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-29, 16:45:07               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Jesteś bardziej pragmatyczna ode mnie, co mnie zadziwia, bo teoretycznie jest to możliwe, ale praktycznie mało prawdopodobne ;-) Podziw i szacun normalnie ;-)

            Bezogonka nie kłamała, gdzieś wcześniej pisała, że małżonek. To zdanie też może być prawdziwe, kwestia kontekstu.

            Chomik jest mniej kłopotliwy, o ile nie opracuje techniki wychodzenia z akwarium, czy jak się tam ta jego buda nazywa.

            Facet zagrał nie fair, ewidentnie. Pytanie, czy tym zasłużył na stryczek, czy tylko wyrok w zawiasach. ;-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-29, 17:04:12               Odpowiedz

            Mrrru może dla ciebie mało prawdopodobne ,bo nie miałes doczynienia z takim manipulatorem .

            "Facet zagrał nie fair, ewidentnie. Pytanie, czy tym zasłużył na stryczek, czy tylko wyrok w zawiasach. ;-)"

            Zagrał nie fair dwukrotnie ,robiąc to co zrobił i nie poczuwając sie do odpowiedzialności za to co zrobił :(((to obrzydliwe wg mnie i tyle)

            I nikt tu go nie chce wieszać za ....,ani wsadzać do kicia (nomen omen;)))
            Żona chce tylko zrozumienia, a ja bym sie od razu sama izolowała od takiego gagatka ,ale ja mam dobrze funkcjonujący zestaw czerwonych lampek ;)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-29, 17:22:20               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Ja to dziecko szczęścia jestem i życie mam usłane różami bez kolców ;-)
            Tak, że co ja tam wiem...

            Facet mi się nie podoba, bo się na nic nie ogląda i robi źle i kotu, i żonie. Może jest jakiś powód tego, ale ewidentnie to nie fair. Z drugiej strony - jakby ludzie tylko takie kłopoty mieli, to świat byłby całkiem jadalny. :-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-29, 17:27:57               Odpowiedz

            "Z drugiej strony - jakby ludzie tylko takie kłopoty mieli, to świat byłby całkiem jadalny. :-)"

            Może i jadalny ,ale ciężkostrawny ;)))
            No nie nasz i mie Bezogonki problem ;)

            "Bo to sie zwykle tak zaczyna" ,ze pojadę ...eee nie wiem kto to napisał,ale Połomski chyba śpiewał .Weź pod uwagę ,że to dopiero poczatek "szczęśliwego związku".
            Ide na spacer z psem, narka :)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-29, 17:26:13               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Mało prawdopodobne wydaje mi się bycie bardziej pragmatycznym ;-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-29, 17:09:33               Odpowiedz

            @Bezogonka

            "Tego się nie robi kotu", że tak Szymborską pojadę.
            Pierwsze chwile są najgorsze. Kot w nowym miejscu jest trochę zagubiony i zestresowany, bo koty są terytorialne. Psu wszędzie dobrze ze swoim panem - i to jest istotna różnica. Pies z kotem się w końcu dogada. Albo nie. Jakby mogły zostawać razem, to poza zdemolowanym mieszkaniem właściwie nic by się nie działo wtedy. Czas pokaże.

            Wyrwać kota ze stada i zostawić samego na kilka godzin to zwyczajne chamstwo i egoizm "mienia kota". Facet chyba myślał, że kot to taki pies z innym futerkiem. Jak będzie miał nasikane do butów, to może coś załapie.

            Pytania do kontekstu:
            Czyje jest mieszkanie?
            Czyj jest pies?



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-29, 17:21:53               Odpowiedz

            mrrru
            "Tego się nie robi kotu", że tak Szymborską pojadę.

            hehe znam to ,ale tam nikt nie robił nic bezmyślnie ,wypadek losowy po prostu.

            Tu co innego facet bez wyobraźni i empatii moim zdaniem :(((tylko omijać szerokim łukiem)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-30, 15:39:06               Odpowiedz

            No,cóż..
            Bliższa mi kobieta,bo sama nią jestem,choć mężczyznę staram się zrozumieć.
            Pies jest męża.
            Mieszkanie jest wspólne,choć oboje mają prócz niego kąty przyległe;-).

            W tej chwili toczą się rozmowy zainteresowanych. Sądzę, że żona wybaczy mężowi ten nieprzyjemny dla każdej strony wybryk. Ale z tego co wiem..poczeka z powrotem do wspólnego mieszkania.
            Za kilka dni może uda się porozmawiać znów z obojgiem o ich refleksjach.
            Tymczasem dialogują więc my milczymy.

            ps.chatę trzeba zostawić i wracać do ludzi..chyba ;-)
            Pozdrawiam niedzielnie.



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-30, 21:29:09               Odpowiedz

            Obserwowałam dość długo tego mężczyznę.

            To miły człowiek. Bardzo emocjonalny.
            Nadwrażliwy,o skomplikowanej historii życia, mężczyzna,który osiągnął sukces w swojej dziedzinie.
            ...ale
            ..tylko ja uważam go za egoistycznego manipulanta i wolałam jednak nie zbliżać się zanadto,choć moim zdaniem dla średnio bliskich osób jest niegroźny.

            Kobieta została uwiedziona tak sprytnie jak reszta towarzystwa.
            Nie uważam się za znawczynię ludzkich charakterów lecz za dzikuskę,która ogląda sobie ten cywilizowany świat.
            Moja ocena sytuacji może być zaburzona ;-)

            To chyba wszystko.
            Dobranoc:-))



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: fatum   Data: 2020-08-30, 21:57:37               Odpowiedz


            .."choć moim zdaniem dla średnio bliskich osób jest niegroźny.",czyli Ty bezogonka nie boisz się tego gościa?-:)I tak fajnie o nim piszesz.Fajnie się Ciebie czyta zwłaszcza w połączeniu o informacje o tym miłym gościu,który nie jest kompletnie groźny dla bezogonki.Łał.



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-31, 15:48:07               Odpowiedz

            fatum
            Cóż poradzę, że wolę być w gronie "bezpiecznym"? :-)
            Moja"teoria uniku" pozwala mi spokojnie odpoczywać i zastanowić się, czy i jak umiałabym pomóc z daleka.
            Jeśli nie mam koncepcji,która nie naruszyłaby czyjegoś porządku wewnętrznego, to trzymam język za zębami.

            Moim zdaniem, ten Pan jest niereformowalny..bo np.jeśli już zapędzi się go w kozi róg,to twierdzi, że on nie pamięta(to skrót moich dyskusji z nim o wcześniejszych,drobnych incydentach).
            Zresztą..rozmowy z nim są trudne dla mnie i demotywujące,ponieważ ten człowiek w ogóle nie umie współpracować.(..)
            Sam niczego nie zaczyna a jak już chce pomóc(rzekomo), to każdą próbę przekazania mu co może zrobić uznaje za chęć dowodzenia itp. Brr! Osobiście, nie wytrzymałabym z nim nawet dnia:-P
            Dyskutant się znalazł! A robota stoi ;-))
            Ale z żoną jakoś im się udawało(chyba, bo kamer u nich zamontowanych nie mam ;-P )

            Może Ty zrobisz porządek? :-))
            Buźka!



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: fatum   Data: 2020-08-31, 17:07:13               Odpowiedz

            Dla mnie to żaden problem.Daj go tutaj i chętnie z nim pogadam.
            Czuję,że facet jest spoko,ale Otoczenie go nie rozumie.
            Zatem niech tutaj przybędzie.
            Pozdrawiam.
            P.S.
            "Zresztą..rozmowy z nim są trudne dla mnie i demotywujące,ponieważ ten człowiek w ogóle nie umie współpracować.(..)"
            Nie za bardzo kumam o jaki rodzaj współpracy chodzi Tobie bezogonka?
            1. ma Ciebie słuchać "bezgranicznie"?,
            2. Ty lubisz dowodzić facetem?,
            3. kochasz się w nim skrycie?
            Poproszę o prawdę,albo bez odpowiedzi.
            Pa.



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-31, 17:16:57               Odpowiedz

            Hehe
            Taaa w Internecie ;-)
            fatum, jestem przekonana, że facet będzie ok. Zapraszam w real :-))

            Współpraca( nieliczne próby) dotyczyła spotkań w gronie znajomych (różne terytori a) i ogarniania podstawowych spraw organizacyjnych,by było co jeść,pić i na czym,w czym.
            Mniejsza o to.
            Nauczona doświadczeniem przekazuję ewentualne informacje przez innego mężczyznę,jeśli już muszę. :-P
            Z facetami nie dyskutuje. (Już samo to wystarczy,by trzymać się z dala od niego)



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: fatum   Data: 2020-08-31, 18:22:07               Odpowiedz

            Jestem przekonana,że Ty bezogonka jesteś w nim zadurzona po uszy!Wiem,że zaprzeczysz,ale czasem mam szczęście,że Osoby o których się mówi/pisze zaglądają tutaj i mówią co i jak wygląda.Może znów mi się poszczęści?-:)*^*



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-31, 18:41:00               Odpowiedz

            Fajnie ;-)
            Też mam nadzieję, że każdemu z nas się poszczęści w tym czego akurat sobie życzy( o ile nie narazi bezpośrednio dobra innych,na które ma jakiś wpływ)
            Obyśmy umieli dostrzegać w innych to co pragniemy,by widzieli w nas.

            Bye:-)



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: fatum   Data: 2020-08-31, 23:14:04               Odpowiedz

            Bezogonka,a co zatem pragniesz bym widziała w Tobie?-:)i inni też?Sądzę,że mi się faktycznie poszczęści i dostanę to,czego pragnę i czego sobie akurat życzę.A Ty bezogonka też liczysz na to samo?-:),czy raczej nie,bo czujesz w głębi siebie,że jeszcze nie zasługujesz na takie dobro?Wolisz zrezygnować,by tylko nie narażać dobra innych?Sądzisz serio,że masz na to wpływ?Byłoby idealnie.Jednak wiem,że prawie na nic nie mamy wpływu.Łudzimy się,że jest inaczej,ale nie jest inaczej!



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: bezogonka   Data: 2020-09-01, 13:51:47               Odpowiedz

            fatum :-)
            Przecież nie narzekam.
            Ja dziecko dzikie ale szczęśliwe :-))
            Oczywiście, że na niektóre sprawy mamy wpływ..choć może ktoś zdefiniować je jako drobne. Np.jeśli nie pojawię się u mojej przyjaciółki w tę sobotę,to wiem, że zaprosi Marysię a Marysia o wiele bardziej potrzebuje pogadać z moją przyjaciółką,ponieważ ma tylko ją.
            Czy to nie jest takie małe szczęście?
            Zwłaszcza, że ja mogę wybrać się do przyjaciółki znienacka i w dowolny dzień tygodnia.



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: fatum   Data: 2020-09-01, 14:02:01               Odpowiedz

            Jednak się nieco wywyższasz-:)bezogonka,bo mocno podkreślasz,że masz większe chody u przyjaciółki,niż Marysia.Ładnie to tak?-:) A może się jednak mylisz?Przemyśl to i te Twoje przechwałki.Ok?



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: bezogonka   Data: 2020-09-01, 14:06:11               Odpowiedz

            Ano mam :-))
            Ale lubię Marysię,chociaż ona jakoś mnie nie bardzo..i na to wpływu nie mam(a,szkoda ;-) )
            Pa..



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: fatum   Data: 2020-09-01, 14:44:48               Odpowiedz

            Dawaj tą Marysię tutaj,a ją już "delikatnie"-:) wypytam dlaczego ona Ciebie nie lubi?-:)P.S. i przy okazji podpowiem jej,jak ma zdobyć więcej przyjaciół i być lepszą od bezogonki.-:)*^^*



          • RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-30, 23:34:55               Odpowiedz

            Bezogonka
            "To miły człowiek. Bardzo emocjonalny.
            Nadwrażliwy,o skomplikowanej historii życia, mężczyzna,który osiągnął sukces w swojej dziedzinie.
            ...ale
            ..tylko ja uważam go za egoistycznego manipulanta i wolałam jednak nie zbliżać się zanadto,choć moim zdaniem dla średnio bliskich osób jest niegroźny."

            No i pięknie namalowałaś portret tego typowego agresora ;)))
            Zakompleksiony koleś, który swoje niedostatki rekompensuje sukcesami zawodowymi. Obcym nie podskoczy ,bo jest na to za duzym tchórzem ,woli im schlebiać czerpiąc korzyści ,za to chętnie wyżywa się na najbliższych ,bo ich dobrze zna i mistrzowsko potrafi wyeksploatować ich słabości i wykorzystać ich zależność emocjonalną na swój pożytek .

            "Kobieta została uwiedziona tak sprytnie jak reszta towarzystwa."

            Odrażający dwulicowy typ :(((



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-30, 23:14:27               Odpowiedz

            Bezogonka
            "Bliższa mi kobieta,bo sama nią jestem...

            Lubięt taką kobiecą solidarność i to jest fajne ...:)

            ...choć mężczyznę staram się zrozumieć."

            ...,ale nie rozumiem, co tu jest jeszcze do zrozumienia ???

            Facet dla własnej zachcianki, zachował sie poniżej krytyki ,po czym nie chce się do tego przyznać, bo nie ma jaj/jest zbyt słaby, za to za wszelką cenę(nawet cenę udanego związku) udaje chojraka i chce postawic na swoim,zeby wydać się w swoich oczach kimś lepszym/silniejszym ;(((

            Będziesz teraz analizować jego ciężkie dzieciństwo- ojca tyrana , bezwolną matkę- jego ofiarę i dziadka z Wermachtu ? ;)))
            Powodzenia ;)

            Zadziwiające ,że kobiety zawsze chcą rozumieć/usprawiedliwiać agresywne zachowania facetów, tylko po co ???
            Żeby maskowć własne niedostatki ?

            Miesiąc miodowy sie skończył, pan pokazał , na co go stać , a pani ukarze go teraz izolacją ,żeby przeżyć kolejny szczęśliwy okres .Moze kwiatki dostanie ,albo kolację ? Po czym pan znów pokaże kto tu rządzi i tak w kółko ,to się zazwyczaj kręci w takich parach .
            No przykre :(((



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-08-31, 15:52:50               Odpowiedz

            Nie będę :-))
            Ale staram się słuchać. Z uwagą.
            Każdej ze stron.

            Ps.tymczasem żona spokojnie sobie odpoczywa U siebie a Pan męczy się i narzeka na zwierzyniec.

            Ps.2.Z dobrych wiadomości,kot się zaklimatyzował i już wie, że pies mu niechętny. :-))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-09-01, 17:18:35               Odpowiedz

            @Bezogonka

            W tej sytuacji zmieniam poprzednie twierdzenia :-)

            Pani powinna tak zareagować i zareagowała właściwie.
            Ewentualny powrót powinien jednak pana drogo kosztować.
            Po pierwsze - jakieś brylanty, w ilości adekwatnej do możliwości,
            po drugie - uroczystą przysięgę, że to się nie powtórzy, a jak to konsekwencje będą dużo poważniejsze.
            po trzecie - cokolwiek przy okazji można ugrać.

            Jest szansa, że jak facet rzeczywiście odczuje powagę sytuacji, to się czegoś nauczy i trochę zmieni podejście, co dobrze rokuje dla związku.

            Na pewno kolacja i kwiatki to za mało ;-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-09-01, 18:53:15               Odpowiedz

            mruuu ;-)
            Lato minęło..szkoda..zaproponowałabym jakieś ładne kabrio :-P

            A co do przysiąg..osobiście mam alergię.

            Dzięki za bezinteresowne,uczynne wpisy,mruuu
            ;-))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-09-01, 19:10:33               Odpowiedz

            @bezogonka ;-)

            Moje faux pas, przepraszam.
            Brylanty się przecież proponuje dopiero od pewnego wieku ;-)

            Cabrio faktycznie lepsze. Ale też panie dobrze wyglądają w SUV-ach terenowych, kwestia stylu...

            Co do przysiąg, to należy mieć jasną deklarację, żeby potem nie było. Nie musi mieć formy przysięgi. Ma oznaczać "poważne zobowiązanie". Żeby potem nie można było powiedzieć, że "nie wiedziałem". Ostatecznie cyrograf podpisany krwią. Albo cesja mieszkania in blanco. ;-)

            Zainspirowane tym:
            https://www.facebook.com/GlupieSkojarzenia/posts/486891254656370/

            ;-)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-09-10, 17:34:33               Odpowiedz

            :-)
            Dokończę historię..

            Małżonkowie nadal mieszkają osobno.
            Układy między nimi się polepszyły ale życie małżeńskie toczy się nieco inaczej niż dotąd.

            Takiego wariantu żadne z nas(zaangażowanych ;-) obserwatorów) nie brało pod rozwagę.

            To tyle.
            :-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: fatum   Data: 2020-09-10, 18:23:35               Odpowiedz

            Bezogonka,to teraz możesz go odwiedzać bez problemu.-:)I pocieszać go.



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-09-10, 18:50:11               Odpowiedz

            Podać adres,fatum? :-)))









            --&#187;sympatycznym atramentem;-)



          • RE: Związek i decyzje to znasz?-:)*^*...........

            Autor: fatum   Data: 2020-09-10, 22:26:09               Odpowiedz

            https://youtu.be/0rpzGV5cRfo



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-09-18, 12:18:29               Odpowiedz

            Bezogonka
            "Dokończę historię..

            Małżonkowie nadal mieszkają osobno.
            Układy między nimi się polepszyły ale życie małżeńskie toczy się nieco inaczej niż dotąd.

            Takiego wariantu żadne z nas(zaangażowanych ;-) obserwatorów) nie brało pod rozwagę.

            To tyle.
            :-)"

            A co tam u naszej "zaprzyjaźnionej" parki słychać? ;)))

            Nadal osobno ? Możesz zdradzić, bo to chyba nie koniec ich małżeństwa, prawda ?

            Seriale na żywo są o wiele ciekawsze ;))))))



        • RE: Związek i decyzje

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:39:40               Odpowiedz

          bezogonka
          "Czy nie uważasz, że potrzeba podejmowania samodzielnej decyzji, o tym,kto z" nami" jednak może wynikać z nieumiejętności ?"


          Nie tylko "moze ", ale bezpośrednio wynika z nieumiejetnosci bycia z drugim człowiekiem.

          Ta pani postawiła partnera przed faktem dokonanym .Zlekceważyła go, nie licząc się zupełnie z jego zdaniem w tej kwestii. Mówiac brzydko, ale obrazowo zwyczajnie olała męża, sprowadzając na własną ręke i w tajemnicy zwierzaka do "wspolnego"z założenia (zakładam;),a de facto tylko jej domu .

          Jak sie dowiadujemy w dalszej części ,pani z pełną świadomością zachowała sie w ten sposób,zapewne w myśl zasady " wolnoc Tomku w swoim domku"
          Dziwisz sie ,że facet poczuł się urażony ? Bo ja nie .

          Zwierze to duża odpowiedzialność i zobowiązanie ,ale kością niezgody nie jest tu kot tylko, a właśnie to totalne nie liczenie się ze zdaniem partnera.
          Nie szanowanie go po prostu i tyle , a szcunek jak powszechnie wiadomo jest podstawą satysfakcjonujących i udanych związków .

          Tyle w temacie(na gorąco, mozesz ode mnie przekazać koleżance ;))))))



    • RE: Związek i decyzje

      Autor: mrrru   Data: 2020-08-27, 17:21:37               Odpowiedz

      @Bezogonka

      Decyzje dotyczące drugiej osoby w związku należy konsultować. Na tym polega bycie w związku, że oprócz "ja" jest też i "my".

      Jeżeli druga osoba nie ma alergii na koty to w sumie nie powinna aż tak reagować - to, że ktoś jej zrobił nieuzgodnioną niespodziankę to nie jest aż taki grzech. Chyba, że wcześniej padło "ja, albo kot". Chyba że wcześniej padło wiele innych rzeczy, a związek był beczką prochu gdzie kotek tylko podpalił lont.

      Koty się z psami dogadują, zwłaszcza kociaki i nie powinno być między nimi problemu. Może ktoś nie wiedział tego.

      U mnie do stada kotów dodano psa, trochę na zasadzie oznajmienia, że "będzie pies", ale akurat nie był to jakiś problem, a korzyści są duże. :-)

      http://animalsy.pl/358/Bedziemy-mieli-psa



      • RE: Związek i decyzje

        Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:19:43               Odpowiedz

        mrrru
        "Jeżeli druga osoba nie ma alergii na koty to w sumie nie powinna aż tak reagować - to, że ktoś jej zrobił nieuzgodnioną niespodziankę to nie jest aż taki grzech. Chyba, że wcześniej padło "ja, albo kot". Chyba że wcześniej padło wiele innych rzeczy, a związek był beczką prochu gdzie kotek tylko podpalił lont."

        Tu nie tylko o tego kota poszło.
        Skad założenie ,że "nie powinna aż tak zareagować" ?
        Bo sympatyzujesz z kotem mruuu ?;)))



        • RE: Związek i decyzje

          Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 22:08:31               Odpowiedz

          @Tuluzka :-)

          "Skad założenie ,że "nie powinna aż tak zareagować" ?"

          Bo związek to "my dwoje" i są rzeczy ważniejsze niż urażone ego. Chyba, że tak jak pisałem wcześniej, związek to pewna fikcja, a kot to tylko pretekst.


          "Bo sympatyzujesz z kotem mruuu ?;)))"

          Oczywiście, że tak :-) Poza tym kot został w to wrobiony wbrew woli, a też ponosi konsekwencje.



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 22:23:37               Odpowiedz

            mrrru
            Oczywiście, że tak :-) Poza tym kot został w to wrobiony wbrew woli, a też ponosi konsekwencje.

            hehehe
            No w sumie tak jak małżonek, został w to wrobiony wbrew woli, i też ponosi konsekwencje.


            "Bo związek to "my dwoje" i są rzeczy ważniejsze niż urażone ego."

            No jasne kot i ego jego nowej właścicielki,tak ? hehe

            I czy w związku jest coś ważniejszego od dobrej komunikacji ?

            Takie retoryczne pytanko na wieczor.



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 22:29:55               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Tak sobie teraz idealizujemy :-)

            No, a jak w związku pojawi się dziecko - i akurat nie było planowane - to co, też rozpad bo "wrobiła"?

            "I czy w związku jest coś ważniejszego od dobrej komunikacji ?"

            Miłość?



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 22:39:57               Odpowiedz

            "No, a jak w związku pojawi się dziecko - i akurat nie było planowane - to co, też rozpad bo "wrobiła"?"

            hehe Mrrru nie przesadzaj , w pojawieniu sie dziecka maż zazwyczaj berze czynny udział ;)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 22:44:45               Odpowiedz

            "I czy w związku jest coś ważniejszego od dobrej komunikacji ?"
            Miłość?

            Jak widać na załączonym obrazku ,nici z miłości, bo sie w sprawie kota niedogadali ;))))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 22:59:30               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Jakby była miłość, to nie było by "wypad z tym kotem" tylko "o, jaki śliczny koteczek" ;-)

            Po mojemu miłość ważniejsza ;-)
            "Miłość Ci wszystko wybaczy", nawet brak komunikacji ;-)
            https://www.youtube.com/watch?v=Gere_K02mGE



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 23:07:41               Odpowiedz

            Następny niereformowalny romantyk(czka)

            hehehe
            Tytuł tej piodenki powinien brzmieć:
            Miłosć ci wszystko wypaczy ;)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 23:11:58               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Et tu, Brute, contra me?

            ;-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 23:15:46               Odpowiedz


            Et tu, Brute, contra me?
            Raczej siostro : basen hehehe
            No nie widziałam jeszcze takiego miłosnika kotow ;O



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 23:23:29               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            "Zawsze jest ten pierwszy raz" - jak powiedział mój doktor, gdy mówiłem, że wcześniej tak się nie działo ;-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 23:29:28               Odpowiedz

            "Zawsze jest ten pierwszy raz" - jak powiedział mój doktor, gdy mówiłem, że wcześniej tak się nie działo ;-)


            Dobrze ,że doktor nie był ostatniego kontaktu ;)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 23:37:13               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Spoko, pediatra ;-)))



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 23:43:46               Odpowiedz

            Spoko, pediatra ;-)))
            Chyba psychiatra ;p



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: mrrru   Data: 2020-08-28, 23:51:47               Odpowiedz

            @Tuluzka :-)

            Może by mi się przydał. Fatumcia mnie na terapię posyła :-)



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: fatum   Data: 2020-08-29, 09:50:25               Odpowiedz

            Owszem posyłam,ale tak bardziej profilaktycznie.-:)Lubię mieć pewność,że piszę,albo z babą,albo z facetem.U Ciebie nie mam takiej jasności i przezroczystości i przyznasz chyba,że jednak to jest duże utrudnienie,a w dodatku nie określasz się i bawisz się uczuciami.Człowieku uzgodnij z samym sobą,czy piszesz jako baba,czy jako facet.Mi to czyni różnicę.Miej wyrozumiałość dla mnie,to może i ja coś tam z siebie wykrzeszam.Miłego dnia.



    • RE: Związek i decyzje

      Autor: APatia   Data: 2020-08-28, 11:22:14               Odpowiedz

      Ja zawsze chciałam mieć psa ze schroniska, mój były psa rasowego z rodowodem.
      Ja powiedziałam od razu, że jestem przeciwna hodowlom. Jeżeli ten pies rasowy będzie w schronisku to nie mam nic przeciwko żeby go wziąć ale nie będę płacić za rasowego psa żeby nabijać kiesę ludziom, którzy los psów mają w głębokim posadowieniu.
      Narzeczony nie był tym zachwycony ale się zgodził.
      Także... tak, uważam że trzeba takie rzeczy omawiać.

      Taka sytuacja... Marzy mi się posiadanie dużej jaszczurki. Myślę, że mój facet nie byłby zadowolony gdyby pewnego dnia wrócił z pracy a w salonie natknąłby się na legwana lub warana ;p



      • RE: Związek i decyzje

        Autor: fatum   Data: 2020-08-28, 11:37:12               Odpowiedz

        APatia mylisz się.Ten facet,którego na myśli mam nie tylko byłby zadowolony,ale jeszcze by dokupił ich więcej.-:*)



    • RE: Związek i decyzje

      Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 21:03:01               Odpowiedz

      bezogonka
      "Będąc w związku(partnerskim,małżeńskim) jak dalece decydujemy o sobie?"

      "Czy np.taką decyzję należałoby jednak uzgodnić?"

      Zaczne od tego, ze to nie była decyzja "o sobie" ,ale "O NAS" i o żywym stworzeniu ,które wymaga opieki przez kikanascie lat ,wiec oczywistym jest ,że takie decyzje się uzgadnia.


      "najnowsze badania wskazują, że posiadanie wspólnego zwierzaczka bardziej scala związek niż dziecko :- P"

      Tak,pod warunkiem, że obydwoje tego zwierzaka chcą/akceptują.



    • RE: Związek i decyzje

      Autor: wilczek19833   Data: 2020-08-31, 23:50:20               Odpowiedz

      "Czy np.taką decyzję należałoby jednak uzgodnić?"

      Pojawienie sie jakiegokolwiek nowego domownika, decyzja o pojawieniu sie go, powinna byc uzgodniona wczesniej ale rozstanie to wynik wybuchu emocji, niepotrzebny.



      • RE: Związek i decyzje

        Autor: bezogonka   Data: 2020-09-01, 13:45:13               Odpowiedz

        wilczku :-)
        Nie zgadzam się z Tobą w kwestii"wybuchu niepotrzebnych emocji".
        Emocje to emocje. A jeśli ktoś postępuje nie fair,to one nie są niepotrzebne.
        Jaki sygnał uważasz za stosowny dla tak"aroganckiego" męża?
        Żona miała zostać i pomagać przy adaptacji zwierząt,sprzątać,podawać obiadki i ewentualnie uprawiać politykę"cichych dni"?
        Wyprowadzkę(nie zerwanie małżeństwa), po oznajmieniu, że nie podoba jej się zachowanie męża(tu: czytaj,wytłumaczenie co konkretnie jej się nie podoba) i spakowanie naprędce paru niezbędników z informacją, że trzeba wszystko przemyśleć i ochłonąć, jest jak najbardziej prawidłowe. (Na szczęście,ma dokąd się wyprowadzić )



        • RE: Związek i decyzje

          Autor: wilczek19833   Data: 2020-09-18, 00:41:10               Odpowiedz

          "A jeśli ktoś postępuje nie fair,to one nie są niepotrzebne."

          Emocje zawsze wystepuja, sa zakodowane w ludzkim umysle i pojawiaja sie zanim my zaczniemy sie zastanawiac nad kolejnymi krokami. Jednak mimo ze one sa nalezy umiec nad nimi zapanowac, kontrolowac je.
          Przez emocje czesto rozpadaja sie zwiazki bo czlowiek najpierw cos powie pod ich wplywem a potem zdarza sie ze zaluje tego co powiedzial. Czesto sie zdarza ze powoduja one powiedzenie czegos czego w normalnych spokojnych warunkach nie chcialby powiedziec.



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-09-18, 11:07:53               Odpowiedz

            wilczek
            "Emocje zawsze wystepuja, sa zakodowane w ludzkim umysle i pojawiaja sie zanim my zaczniemy sie zastanawiac nad kolejnymi krokami. "

            To akurat troche bardziej skomplikowane i nie do końca prawda, bo oczywiście są takie o kt mówisz,pojawiajace siespontanicznie, jak gdyby bez przyczyny( to zazwyczaj te wdrukowywane nam w dzieciństwie)ale są też i takie, które pojawiają się właśnie na skutek naszych myśli, działań lub zdarzeń.

            "Jednak mimo ze one sa nalezy umiec nad nimi zapanowac, kontrolowac je."

            A skąd ta wiedza?
            Emocje nie "są mimo"!
            W domyśle jakimś złem, dopustem Bozym etc.

            Wrecz przeciwnie, uczucia sa dla nas doskonałym drogowskazem, pod warunkiem ,że wiemy jak sie nimi zajmować i jak z nich korzystać.

            Nie da się zapanować nad wszystkimi emocjami i nie jest to łatwa i niezbędna sztuka właśnie dlatego ,ze wduzej mierze pojawiają sie one spontanicznie.

            Mozna natomiast probować kontrolować zachowania, które pojawiaja się, pod ich wpływem.

            Emocjami nalezy się umiejetnie zajmować,przezywać je,a próby kontroli uczuć mogą skończyć się b źle:(np. tłumienie gniewu może skutkować napadami furii/histerii, jak u Twojego malucha), tłumienie smutku depresją ,tłumienie tych i innych uczuć np objawami fizycznymi w ciele ,nerwicami,a nawet wskrajnych przypadkach psychozami.

            Wilczku nie wystarczy przeczytać jednego podręcznika na temat niewerbalnej mowy ciała, by opanować całą psychologie człowieka.Oczywiście są pewne reguły i zachowania ,kt zdradzaja nasze myśli i które bywaja przydatne ,ale to na tyle ograniczona wiedza,ze nie sposób na niej tylko się opierać .



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: bezogonka   Data: 2020-09-18, 16:20:52               Odpowiedz

            wilczku,
            wszystko co napisałeś jest zrozumiałe dla mnie lecz nie odpowiada na moje pytanie.

            Dopowiem jeszcze, że kwestią dojrzałości jest rozumienie, że człowiek to nie tylko to o czym mówi i w jaki sposób mówi ale i co robi i w jaki sposób robi, a także czego nie mówi i czego nie robi.
            Nie sądzę,by dojrzały człowiek pod wpływem emocji w opisywanej przeze mnie historii chciał zrezygnować ze związku.
            Ale też widzę, że kobieta (żona) wycofała się na bezpieczną pozycję,pozwalając sobie i mężowi na spokojną analizę sytuacji i swoich emocji.

            "Obawiam się;-)", że trochę to potrwa..

            ....
            Ps.
            Nie zapytałam wprost,bo staram się nie ingerować,ale odnoszę wrażenie, że podobna sytuacja wydarzyła się tej parze po raz pierwszy i kobieta zaalarmowana(moim zdaniem słusznie) teraz jest czujniejsza i obserwuje uważniej.
            :-)
            Ps.
            Natomiast nie jestem przekonana, że podobnie jest z mężem...
            A może..nie ma czasu? ;-P

            Pozdrawiam



          • RE: Związek i decyzje bezogonka wiesz może?.....

            Autor: fatum   Data: 2020-09-18, 23:51:30               Odpowiedz

            Co się stało z wątkami:titek (Zona Wdowca) i wilczek19833(o synku 3letnim)?Widzę,że zniknęły i to w całości (total)!



          • RE: Związek i decyzje bezogonka wiesz może?.....

            Autor: wilczek19833   Data: 2020-09-23, 13:55:36               Odpowiedz

            Wprawdzie kiedyś sugerowałem abyś stworzyła wątek na forum jeśli chcesz coś sie o mnie dowiedzieć ale po przemyśleniu sprawy stwierdzam że to było bez sensu. Tu posty tworzą ludzie którzy mają jakiś problem więc odpuść mój temat.



          • RE: Związek i decyzje

            Autor: wilczek19833   Data: 2020-09-23, 13:51:20               Odpowiedz

            "Nie sądzę,by dojrzały człowiek pod wpływem emocji w opisywanej przeze mnie historii chciał zrezygnować ze związku"

            Ja też nie. To raczej efekt końcowy reakcji obronnej którą w tym przypadku były emocje. Niejednokrotnie podczas wybuchu gniewu człowiek powie coś czego w normalnych okolicznościach nie powiedziałby.