Forum dyskusyjne

RE: Związek i decyzje(trochę sprzed aferki..)

Autor: bezogonka   Data: 2020-08-31, 15:48:07               

fatum
Cóż poradzę, że wolę być w gronie "bezpiecznym"? :-)
Moja"teoria uniku" pozwala mi spokojnie odpoczywać i zastanowić się, czy i jak umiałabym pomóc z daleka.
Jeśli nie mam koncepcji,która nie naruszyłaby czyjegoś porządku wewnętrznego, to trzymam język za zębami.

Moim zdaniem, ten Pan jest niereformowalny..bo np.jeśli już zapędzi się go w kozi róg,to twierdzi, że on nie pamięta(to skrót moich dyskusji z nim o wcześniejszych,drobnych incydentach).
Zresztą..rozmowy z nim są trudne dla mnie i demotywujące,ponieważ ten człowiek w ogóle nie umie współpracować.(..)
Sam niczego nie zaczyna a jak już chce pomóc(rzekomo), to każdą próbę przekazania mu co może zrobić uznaje za chęć dowodzenia itp. Brr! Osobiście, nie wytrzymałabym z nim nawet dnia:-P
Dyskutant się znalazł! A robota stoi ;-))
Ale z żoną jakoś im się udawało(chyba, bo kamer u nich zamontowanych nie mam ;-P )

Może Ty zrobisz porządek? :-))
Buźka!

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku