Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku

  • bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

    Autor: PawBe   Data: 2025-06-11, 15:26:50               Odpowiedz

    Rozstaliśmy się miesiąc temu po awanturze wieczornej, brzydkich słowach, bardzo raniących.... Próbowałem wieloktrotnie przepraszać, mówić że to głupi wybuch w złości, szczególnie że ona mi wypominała...
    Moc kwiatów, listów, propozycji, pokazywania jak zmieniam nastawienie i jak może być. To wszystko kończy się fiaskiem, jej niechęcią. Teraz czekam 2 tyg bo mamy się skontaktować co do ew. przyjaźni.
    Ja tak bardzo chcę być z nią. NIe umiem sam. Mam straszliwe poczucie samotności, odtrącenia i niesprawiedliwości, że nie może mi wybaczyć i nie chce spróbować, bo mówi że już za późno. Wariujję, każdy dzień i noc jest trudny strasznie. Proszę o wsparcie i obecność, bo marzy mi się powrót a jednocześńie jestem w cholernej panice, że to się nie uda :(



    • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

      Autor: znajoma   Data: 2025-06-12, 09:38:33               Odpowiedz

      ...Teraz czekam 2 tyg bo mamy się skontaktować co do ew. przyjaźni...

      ?????? Przyjaźń po takiej znajomości? Możesz podać, co rozumiesz pod słowem przyjaźń?



      • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

        Autor: PawBe   Data: 2025-06-12, 12:05:50               Odpowiedz

        cokolwiek...jakis kontakt, chcialbym ja przekonac do siebie spokojem i czasem i zmianami i praca nad soba



        • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

          Autor: znajoma   Data: 2025-06-16, 13:07:07               Odpowiedz

          W Twojej sytuacji absolutnie nie widzę przyjaźni między Wami.
          Za dużo działo się, żeby dziewczyna zrozumiała Twoje błędy. Jednak możesz próbować, ale nie nalegaj, bo wiesz, że do tanga trzeba dwojga. Może dziewczyna nie wytrzymać zbyt długiego oczekiwania na poprawę. Jeśli ogólnie chodzi o przyjaźń między kobietą a mężczyzną, to jest ona możliwa pod warunkiem, że mężczyzna ma 20 lat, a kobieta 80



    • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

      Autor: fatum   Data: 2025-06-12, 10:41:41               Odpowiedz

      Już tu nie jestem [dobrowolnie opuściłam to Forum],ale czytam i się zwyczajnie wzruszyłam Twoją prośbą i napiszę Ci tak. Zawsze warto być cierpliwym.Zawsze warto znać swoje słabe i mocne strony.Nie warto zbyt mocno na nikogo naciskać. Warto być wdzięcznym Losowi, Bogu.Moim zdaniem,jeżeli się kochacie to będziecie ze sobą.I teraz podpowiedź. Masz 2tygodnie czasu,to dużo jest czasu na poskładanie swoich wyobrażeń o dobrych relacjach osobistych i społecznych. Jeżeli nie czytałaś jeszcze nic o wybuchach złości,to zrób to. W Internecie jest dużo wiadomości w temacie złości. Wiem,bo interesowałam się tym tematem. O atakach paniki też poczytaj.Nieco naumiany o panice,o wybuchowym charakterze napisz do niej o sobie, czyli o tym co naprawdę sknociłeś i że już wiesz skąd to się u Ciebie bierze. Nie zrzucaj całej winy na siebie. Zawsze są zapłony z zewnątrz i to jest nieuniknione. C.d.b.,jeśli chcesz. Pozdrawiam serdecznie Ciebie PawBe.



      • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

        Autor: PawBe   Data: 2025-06-12, 12:07:49               Odpowiedz

        Dziekuje bardzo. Ja prawie od razu mowilem, ze wiem jakie bledy popelnilem i faktycznie, ze nad nimi pracuje.
        Moja tragedia polega na tym, ze ona nie za bardzo jest tym zainteresowana. Mowi tylko o tym, jak to pozno, ze za pozno i ze nie chce dawac (kolejnej) szansy a ja tak bardzo chce sie postarac.



        • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

          Autor: mimbla1   Data: 2025-06-12, 13:48:02               Odpowiedz

          Wiesz co, wprawdzie w stanie wzburzenia potrafi się powiedzieć coś używając zdecydowanie nieodpowiednich i raniących słów ale...przewrotnie jest też tak, że stan wzburzenia i silnych emocji czasem powoduje, ze wypowiadamy to, co nas naprawdę boli, co boimy się wypowiedzieć "na spokojnie".
          Masz chwilę, żeby się zastanowić, czy coś z tego, co powiedziałeś w wersji fatalnej czyli zapewne wykrzyczałeś używając słów mocnych i dla dziewczyny raniących to aby nie jest coś, co w sumie chciałeś jej przekazać/próbowałeś jej przekazać także wcześniej i nie dotarło.
          O co właściwie poszło? Pisałeś, że ona zbyt naciskała, jakoś tak. Jeśli trochę przybliżysz tą awanturę to może będzie łatwiej dojść do tego, co dalej.
          Piszesz, ze jesteś cały gotowy do pracy nad sobą i zmienienia się, ale ona już nie chce. Co właściwie masz do zmienienia, nad czym tak chcesz pracować, jakie błędy popełniłeś?



        • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

          Autor: fatum   Data: 2025-06-12, 14:45:18               Odpowiedz

          Wiesz do miłości nikogo się nie da "przymusić". Czy Ty ją jeszcze kochasz? A może [ sorki to moje myśli tylko,nie musisz ich słuchać-:)] nie potrafisz pogodzić się z tym,że ktoś Ciebie już nie potrzebuje? Czuję, że masz dużo lęków w sobie. A takie stany lękowe warto omówić ze specjalistą, moim zdaniem. Piszę o tym,bo w Polsce dużo ludzi choruje na depresję. Nie mówię,że Ty ją masz. Mówię o tym,że warto wziąć pod uwagę swoje lęki. Potem coś z nimi zrobić. Tyle na dziś.



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: PawBe   Data: 2025-06-13, 15:55:20               Odpowiedz

            Macie duzo racji. Sa to tez u mnie mysli samotnosciowe i odrzuceniowe.
            Oczywiscie, ze ja kocham, szkoda ze to nie jest dla niej wazne. Chce byc z nia, budowac wspolny dom itd.
            Ale nie chce o niczym slyszec.
            A pracowac chce chocby nad tym, ze za malo docenialem a za duzo oczekiwalem czy bylem namolny bo tesknilem albo cos glupiego czasem powiedzialem...mowie i mowilem jej o tym.
            Chce w nastepna sobo po 2 tyg przerwy, by pojawic sie i pogadac, mam przygotowane listy do przeczytania ale gorzej jak ona i tak nic nie bedzie chciala znow :(



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: fatum   Data: 2025-06-13, 17:38:01               Odpowiedz

            Polecam pozytywne nastawienie się. Kiedy jesteśmy pozytywnie nastawieni,to odbiorca też reaguje na naszą,dobrą,pozytywną energię. Powodzenia Ci życzę. Trzymam kciuki. P.S. to dobrze,że ją kochasz.



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: fatum   Data: 2025-06-13, 22:00:38               Odpowiedz

            PawBe teraz zauważyłam, że piszesz,iż masz przygotowane listy do przeczytania i to jest urocze,moim zdaniem. Ja tak lubię czytać listy pisane ręcznie,na papierze listowym,pachnącym,kolorowym. Może dziwnie to zabrzmi,ale czy możesz napisać tutaj np.5-8zdań z tych przygotowanych już listów? Wiem,że nie są do mnie adresowane,ale ja tak uwielbiam czytać listy. Proszę.-:)



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: fatum   Data: 2025-06-14, 09:49:40               Odpowiedz

            Jeżeli poczułeś się źle,że tak napisałam o tych listach [moja ciekawość] to sorki. Może jednak nie słuchaj mnie i trudno się mówi. Czasem jestem zbyt otwarta. Sorki.



        • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

          Autor: mrrru   Data: 2025-06-13, 18:03:20               Odpowiedz

          Mnie tak to wygląda, jakby ta ostatnia kłótnia to nie był powód, tylko pretekst.

          Tych "kolejnych" szans to było do tej pory ile?



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: Bastia12   Data: 2025-06-13, 20:15:47               Odpowiedz

            "Próbowałem wieloktrotnie przepraszać, mówić że to głupi wybuch w złości, szczególnie że ona mi wypominała.."

            Mi osobiscie rzucilo sie w oczy umniejszanie i usprawiedliwianie wybuchu zlosci.



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: mimbla1   Data: 2025-06-13, 20:20:04               Odpowiedz

            Możliwe, ale mnie z kolei intryguje wypominanie. Wiedzieć nie wiem ale teoretycznie to samym wypominaniem da się kogoś do wybuchu doprowadzić. Nie ze wybuchanie popieram, ale... w rozpadzie związku nader często jest jednak udział dwóch stron.



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: Bastia12   Data: 2025-06-13, 20:26:16               Odpowiedz

            Mimbla, nie wiadomo co gorsze :)
            Mnie osobiscie by wscieklosc wziela jakby ktos zmieszal mnie z blotem wrzeszczac przy tym na mnie, a potem nazwal to glupim wybuchem gniewu. Tym bardziej, ze te wybuchy gniewu zdarzaja sie czesciej.



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: mimbla1   Data: 2025-06-13, 20:46:08               Odpowiedz

            Ano nie wiadomo, Bastia... za mało wiemy o związku i samej tej kłótni. Pewnie że można mieć dość jeśli ktoś wrzeszcząc miesza z błotem, ale - jak to w "Skrzypku na dachu" było - z drugiej strony są i tacy, co wypominaniem i czepianiem się bzdetów potrafią świętego z równowagi wyprowadzić.
            Trochę trudno Autora sensownie wspierać jak się tak praktycznie nic nie wie, kłótnia kłótni nierówna.
            Mam podobne wrażenie jak mrrru, że ta kłótnia mogła być kroplą przepełniającą czarę, ale żeby choć wiedzieć, o co właściwie poszło?



          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: Bastia12   Data: 2025-06-13, 20:58:31               Odpowiedz

            Autor watku cos tajemniczy. Moze uchyli rabka tajemnicy, bo teraz to tylko takie gdybanie :)
            Ja strasznie nie lubie krzykow, dlatego tak sie uczepilam.





          • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

            Autor: mimbla1   Data: 2025-06-13, 21:17:13               Odpowiedz

            Ja też nie lubię ( mało powiedziane), ale różnie to bywa, a my po prostu mamy tajemniczego Autora.



    • RE: bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, chce powrotu

      Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-06-15, 10:46:53               Odpowiedz

      Ja to odbieram jako elementarny brak szacunku. A trudno być z człowiekiem, który nas nie szanuje.
      Nie znoszę awanturników, bo to ludzie, z którymi dialog jest niemożliwy. Majac najlepsze intencje, do porozumienia daleko.
      Rozumiem Twoja dziewczynę, tym bardziej, że to jak mówisz, nie był pierwszy raz.
      Kto normalny chciałby żyć na polu minowym.Pomysl!